Anne Hathaway, Elsa Hosk i Kasia Smutniak dały popis mody apres-ski na pokazie Moncler w szwajcarskim kurorcie
Moncler przeniósł swój zimowy pokaz mody na nowe wyżyny - dosłownie - na szczycie góry St Moritz. Włoska marka luksusowej odzieży wierzchniej przekształciła zaśnieżony krajobraz w wybieg. Wśród gości pokazu, odzianych w pasujące stylizacje w odcieniach bieli, znalazła się Anne Hathaway, Elsa Hosk i Kasia Smutniak.
Mroźne zbocze wzgórza oświetlone widmowym czerwonym światłem, podgrzewane siedzenia i publiczność ubrana w pasujące pikowane białe peleryny - tak przedstawiał się najnowszy widowiskowy pokaz mody marki Moncler, który odbył się na słynnym szczycie góry St Moritz. Luksusowa marka, znana ze swoich spektakularnych pokazów, raz jeszcze przekroczyła granice widowiskowej mody.
Publiczność wspinała się na wzgórze, popijając rozgrzewającą herbatę, grzane wino lub gorącą sake. W pierwszym rzędzie, pokonując oblodzone ścieżki, zasiadły takie gwiazdy jak Kate Moss i Willow Smith, ale naszą uwagę przyciągnęła przede wszystkim Anne Hathaway, która zachwycała w retro kombinezonie w odcieniu ecru.
Moncler jesień-zima 2024
Na wybiegu Moncler pojawiła się gwiazdorska obsada modelek, w tym Irina Shayk, Emily Ratajkowski i nie tylko. Ubrane w buty yeti, spodnie salopettes i kurtki puchowe, modelki zaprezentowały stylizacje idealne zarówno na eleganckie après-ski, jak i do uprawiania sportów zimowych, składając hołd historii Moncler jako oficjalnego dostawcy francuskiej drużyny narciarstwa zjazdowego na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 1968 roku.
After-party w stylu St Moritz
Jak przystało na markę Moncler, immersyjne doświadczenie nie skończyło się na wybiegu. Po modowej rewii na szczycie góry, szykowne soirée kontynuowało się w ultra-ekskluzywnym lokalu Dracula w St Moritz. Prywatny klub członkowski, słynący z wystroju wyłożonego trumnami, ugościł afterparty w stylu après-ski, gdzie szampan płynął swobodnie, dźwięki disco wypełniały przestrzeń, a Willow Smith zasiadła niespodziewanie do fortepianu na improwizowany występ.
Gdyby tak nam upływały zimowe wieczory, nie odliczałybyśmy dni do pierwszego dnia wiosny...