Amal Clooney znowu udowadnia, że mniej znaczy więcej. Jej ponadczasowa stylizacja jest elegancka w swojej prostocie
Amal Clooney, prawniczka zajmująca się prawami człowieka i ikona stylu, nadal urzeka swoich fanów nienagannym wyczuciem eleganckich i ponadczasowych strojów. Chociaż niektóre z jej stylizacji mogą wydawać się trudne do odtworzenia, udaje jej się również zaprezentować bardziej przystępne i niedrogie opcje modowe, jak widać w jej najnowszej stylizacji na deszczowy dzień, która zawierała niezbędnik garderoby: trencz.
Clooney pokazała się w przyciągającej wzrok zielonej sukience, która sama w sobie może być uznana za wyróżniający się element garderoby. Kelly green, kolor, który nadal jest modny nawet w sezonie jesiennym, uświetniał sukienkę o prostej, ale eleganckiej sylwetce midi i wysokim dekolcie, który nigdy nie wyjdzie z mody. Niespodziewana pogoda pokrzyżowała jej jednak szyki, wymagając pewnej adaptacji.
Wtedy do gry wkroczył minimalistyczny, ultra-klasyczny trencz o długości idealnie dopasowanej do sukienki. Ten prosty, ale wyrafinowany element garderoby wzniósł cały jej strój na wyższy poziom szyku i funkcjonalności.
Amal i jej mąż, aktor George Clooney, są także znani jako rodzice sześcioletnich bliźniąt, Elli i Alexandra. W niedawnym wywiadzie George podzielił się kilkoma uroczymi ciekawostkami na temat ich życia rodzinnego. Ujawnił, że wprowadzają swoje dzieci w świat muzyki rockowej i ku ich zaskoczeniu, bliźniaki bardzo ją polubiły.
Podczas wywiadu dla Access Hollywood, George Clooney powiedział: "Dzieci słuchają heavy metalu. Są headbangerami. Nie jest to w pełni heavy metal, ale na tyle ciężki, że mogą pobujać głowami". Para z humorem podkreśliła, że ich muzyczne zamiłowania nie mają nic wspólnego z genami, stwierdzając: "Nie żebyśmy byli w jakikolwiek sposób muzykalni. Nie mamy talentu muzycznego... Zrujnowaliśmy im pulę genów".
Podczas wywiadu George ujawnił również, co podarował Amal z okazji ich dziewiątej rocznicy ślubu, którą niedawno obchodzili. George zademonstrował swój charakterystyczny dowcip, dowcipkując, że prezentem była "glina". Amal, z przewrotnym uśmiechem, potwierdziła, że rzeczywiście była to ceramika na ich dziewiątą rocznicę, co skłoniło George'a do zażartowania: "Więc dałem jej garnek".