5 trendów, które (słusznie) zostawiamy w 2024 roku. Powoli zaczynają kojarzyć się ze złym gustem
Każdy rok przynosi trendy, które eksplodują w tak szybki tempie, że po chwili są dosłownie wszędzie. W rezultacie szybko się wypalają i stają się monotonne. Siateczkowe baleriny, okulary kujonki, a może "brat summer"? Oto nasza subiektywna lista 5 trendów z 2024 roku, które powoli znikają z modowych radarów.
W tym artykule:
- Balerin "mesh flat" i buty Tabi
- Jeansy baggy
- Torebki "inspirowane" projektami z wybiegów
- Okulary kujonki w stylu Miu Miu
- "Brat summer" i wszechobecna zieleń
W świecie mody zmienność trendów nabrała zawrotnego tempa i ciężko połapać się w tym, co jest in, a co out. Scrollując TikToka czy Instagrama, można dostać lekkiego zawrotu głowy: to, co jeszcze wczoraj było absolutnym must-have, dzisiaj może wywoływać delikatne uniesienie brwi. Ale jest w tym wszystkim pewien urok i... wolność.
Współczesna moda przypomina raczej szwedzki stół niż ustalone menu degustacyjne. Owszem, wielkie domy mody wciąż wyznaczają kierunki, ale końcowy wybór należy do nas. To fascynujące, jak niektóre trendy błyskawicznie gasną, podczas gdy inne - teoretycznie "passé" - dostają drugie życie. Weźmy na przykład lata 2000. - trend, który według ekspertów miał być chwilową nostalgiczną podróżą, a wciąż pojawia się na ulicach (głównie za sprawą Gen Z), choć w bardziej wyselekcjonowanej formie.
Zawód trendwatchera ewoluował w analityka big data (czego najlepszym dowodem jest Instagramowy profil @databutmakeitfashion z blisko pół miliona obserwujących). Madé Lapuerta i inni śledzą nie tylko wybiegi i uliczne stylizacje, ale przede wszystkim nasze zachowania w sieci - co klikamy, co zapisujemy, co nas inspiruje. To właśnie te dane, połączone z intuicją i znajomością rynku, pozwalają przewidzieć, co za chwilę będzie hot, a co not. Choć może "przewidzieć" to złe słowo - raczej "wyczuć", bo w dzisiejszych czasach jedyną pewną rzeczą w modzie jest... niepewność.
Co zatem zostawiamy w 2024 roku na dnie szafy? Oto nasze subiektywne redakcyjne zestawienie.
Balerin "mesh flat" i buty Tabi
To, co miało być symbolem nowoczesnej elegancji, stało się synonimem przesytu. Prześwitujące baleriny typu "mesh", wzorowane na modelu od Alaïa, zalały sieciówki w każdej możliwej wersji, tracąc swój niszowy charakter. Podobnie kultowe buty Tabi od Maison Margiela - ich charakterystyczny rozdzielony czubek przestał szokować, a zaczął nużyć. Wiosną 2025 warto zainwestować w klasykę - ta nigdy nie wyjdzie z mody.
Jeansy baggy
Początkowo miały być wygodną alternatywą dla skinny jeans, ale ewoluowały w baloniaste, bezkształtne worki. Groteskowo przeskalowane i ciągnące się po ziemi nogawki nie mają już wiele wspólnego z komfortem. O walorach estetycznych fabrycznie "brudnych" spodni (które lansowało w tym sezonie Acne) nie wspominając. Zamiast tego stawiamy na jeansy dopasowane do naszej sylwetki i gustu. Bootcut, mom jeans, podkowy - opcji jest wiele.
Torebki "inspirowane" projektami z wybiegów
W 2024 roku liczyły się trzy modele torebek: Margaux od The Row, Arcadie od Miu Miu oraz Gucci Jackie Shoulder Bag. Szybko trafiły na listę najbardziej pożądanych obiektów, a rynek dosłownie zalały ich repliki. Na pierwszy rzut oka (poza brakiem logo i znacznie gorszą jakością) wyglądały niemal identycznie. O ile nie ma nic złego w inspirowaniu się kształtem czy fakturą, kopiowanie i oferowanie konsumentom "zamienników" jest passé. W 2025 stawiamy na oryginalność i perełki vintage lub torebki, które nie wyglądają 1:1 jak z wybiegów.
Okulary kujonki w stylu Miu Miu
Trend office siren i nostalgiczna podróż do korporacji z lat 90. opanowały w tym roku social media. Każda it girl chciała wyglądać jak sekretarka pędząca do sali konferencyjnej na ważne spotkanie. Częścią ich uniformu stały się wąskie okulary Miu Miu Regard, które przez pewien czas były nie do zdobycia. Z "pomocą" przyszły sieciówki, oferujące bardzo podobne modele, a nas zalała fala identycznie wyglądających dziewczyn. Choć biurowy trend zostaje z nami, w 2025 warto wybierać okulary, które posłużą ci dłużej niż jeden sezon.
"Brat summer" i wszechobecna zieleń
Lato 2024 należało do "bachorów", a konkretnie do estetyki "brat girl summer" zapoczątkowanej przez Charlie XCX i jej głośną płytę. Neonowo-zielona okładka została przeniesiona na ulice oraz festiwale i już z daleka można było rozpoznać fanów artystki. Jak to zwykle z hiper trendami bywa, "brat" wypalił się wraz z nadejściem krótszych dni, a rażąca zieleń pozostała już tylko wspomnieniem. Na szczęście.
Pamiętajmy jednak, że w modzie nie ma sztywnych reguł – liczy się przede wszystkim nasz styl personalny. Jeśli któryś z tych trendów jest Twoim ulubionym, śmiało noś go dalej – to moda jest dla nas, a nie my dla niej.