3 proste triki, dzięki którym twoje stylizacje będą wyglądać na droższe
Czy nieograniczony budżet to klucz do udanych stylizacji rodem z najbardziej stylowych kont na Instagramie? Bądźmy szczerzy – jasne, że tak. Dobra wiadomość jest jednak taka, że sposobów na osiągnięcie tego samego efektu jest więcej. Bez godzin spędzonych przed lustrem i bez uszczuplania oszczędności.
W dobie rozkwitu popularności mody z drugiej ręki, spryt i styl liczą się znacznie bardziej niż gruby portfel. Dziewczyny z branży mody mają w zanadrzu pełen arsenał sprawdzonych trików podkręcających outfity jak za dotknięciem magicznej różdżki. Z trzech poniższych same korzystamy na okrągło.
1. Monochromatyczne stylizacje
Stylizacyjna siła tkwi w prostocie. A nie ma nic prostszego w obsłudze niż total looki. Stanowią one jeden z symboli trendującej w 2023 estetyki szepczącego luksusu, która chociaż jako samo hasło zdążyła się już chyba wszystkim przejeść, w gruncie rzeczy nadal dominuje na wybiegach i w szafach światowych it-girls. Budowanie monochromatycznych zestawów jest banalnie łatwe w obsłudze, bo poza trzymaniem się jednego koloru, nie obowiązują tu żadne sztywne zasady. Wszystkie chwyty dozwolone, serio. Możecie zainspirować się kontrowersyjnymi stylizacjami Britney Spears i Justina Timberlake’a ze słynnej gali American Music Awards w Los Angeles (2001), przebrać się za barbie albo sięgnąć po dowolnie inną barwę: od nieśmiertelnej czerni, przez czekoladowy brąz, aż po uwielbiany przez Skandynawki butter yellow. Za najbardziej wysublimowane uchodzę zestawy od stóp do głów osadzone w odcieniach bieli. Nawet kremowy komplet dresowy założony do śmietankowych śniegowców i miękkiego szalika w kolorze mleka owsianego będzie wyglądał szykownie, a co więcej – kosztownie.
2. Potęga oversize’u
Pamiętacie czasy, kiedy na zakupach rozpaczliwie sprawdzałyśmy rozmiar na metce, dla zasady dążąc do jak najmniejszego? Koniec z tym. Po pierwsze dlatego, że dożyłyśmy czasów w których ruchy body positivity i body neutrality są o wiele bardziej cool niż heroinowa chudość à la Kate Moss z lat 90., po drugie z uwagi na zamiłowanie najbardziej stylowych it-girls do oversize’u. Według nich (podobnie zresztą jak według nas) nawet najbardziej przystępne cenowo ubrania wyglądają na droższe jeśli zamówicie je w większym rozmiarze. Reguła ta najlepiej sprawdza się przy klasykach garderoby, takich jak marynarki, płaszcze, kurtki, koszule czy spodnie o garniturowym kroju. Jeden wyraźnie oversize’owy element stylizacji sprawia, że całość wygląda niesztampowo i bardzo wytwornie.
3. Kropka nad „i”
Dbałość o detale wyróżnia i najlepiej zarabiające i najlepiej ubrane kobiety z całego świata. Nie jest to przypadek. Każda stylizacja nabierze wysublimowanego charakteru jeśli doprawicie ją odpowiednimi dodatkami. Nie muszą być to jednak skandalicznie drogie buty, torebki i ozdoby z oferty najbardziej pożądanych domów mody. Kowbojki L37, skórzana shopperka Mako, designerska torebka Mandel, biżuteria Berries&Co. albo komplet zmysłowej bielizny Undress Code. Równie efektownie wypadną tu projekty polskich marek autorskich. Każda pozycje z powyższej listy będzie inwestycją na długie lata.