W tym artykule:

  1. Sprytny kamuflaż przebodźcowania
  2. Karm swój pośpiech, a pozostaniesz nienasycony
  3. Ciało pamięta, czyli czym się karmić
  4. W poszukiwaniu złotego środka

Przebodźcowanie, czyli znak rozpoznawczy współczesnego świata, to stan psychofizycznego przeciążenia spowodowany nadmierną ilością bodźców. Jak radzić sobie z tym problemem, by odzyskać wewnętrzny sposób? Najpierw należy nauczyć się go rozpoznawać.

Sprytny kamuflaż przebodźcowania

Przebodźcowanie może przyjmować formę maski: przecież musimy jakoś wytłumaczyć sobie i innym narastające złe samopoczucie, marazm, niemoc czy pogarszające się zdrowie. Zdarza się, że nieświadomie lekceważymy problem, który jest zarówno przyczyną tych stanów, jak i nieudolną próbą walki z nimi. Często od uczucia przytłoczenia „uciekamy” w rozrywkę, używki czy dodatkowe obowiązki i aktywności.

Wielowarstwowość życia sprawia, że przebodźcowanie staje się naszym codziennym towarzyszem, ponieważ kultura pośpiechu i nieustannego dążenia do sukcesu tylko potęguje ten stan – podkreśla Bogna Gąsiorowska, była prezeska Polskiego Instytutu Mindfulness.

Bogna Gąsiorowska, certyfikowana nauczycielka mindfulness / Mat. prasowe

Zjawisko to nie ogranicza się jedynie do rozwoju nowych technologii czy mediów społecznościowych. Rozkwita w świecie, który wypełnia wszechobecny hałas, szybkie tempo życia, pogoń za sukcesem i presja, którą na siebie nakładamy. Przebodźcowanie zatruwa naszą codzienność i niszczy dobrostan. Trudno je rozpoznać, ponieważ przybiera różnorodne formy. Samo w sobie stanowi ważny sygnał ostrzegawczy dla naszego organizmu, który w ten sposób krzyczy: natychmiast zwolnij, brak mi tchu, potrzebuję odpoczynku.

Karm swój pośpiech, a pozostaniesz nienasycony

Głód życia nie jest czymś złym. To naturalne, że pragniemy wrażeń, sukcesów zawodowych, zdrowych i wartościowych relacji. Iskrzyć zaczyna dopiero w momencie próby szybkiej realizacji tych celów. Chcemy mieć wszystko, być wszędzie, a najlepiej naraz. Gdy tak się nie dzieje, czujemy się gorsi i niepełni. Cisza jest kłopotliwa, a cierpliwość dawno przestała być towarem pożądanym społecznie. Im bardziej próbujemy się skupić, by zebrać myśli z rozsypanej mozaiki codziennego dnia, tym więcej dostajemy (lub narzucamy sobie) rozpraszaczy czy niekończących się zadań do wykonania. W efekcie nawet nie zauważamy, że przebodźcowanie szturmem zdążyło opanować nasze ciało i umysł, przejmując nad nimi kontrolę – właśnie dlatego to zjawisko jest tak groźne.

Ciało pamięta, czyli czym się karmić

Marta Niedźwiecka i Joanna Wojsiat (do niedawna Podgórska) doskonale zdają sobie sprawę z tego, że hasło „tylko spokój nas uratuje” w dzisiejszych czasach nabiera nowego wymiaru. Ekspertki spotkały się w ramach kampanii marki Answear „Zadbaj o to, co jest w środku – wewnętrzny spokój” i stworzyły razem bardzo potrzebny podcast. Po dwóch odcinkach wiemy już, że przebodźcowanie lubi się z kompulsywnością. Gdy odczuwamy emocjonalny głód, próbujemy zaspokoić go ciałem. Kilka przykładów z życia wziętych: niewyspanie sprzyja sięganiu po rozpustne comfort food, frustracje odbijamy sobie zbyt intensywnym treningiem, a deficyt bliskości skłania nas do szukania szybkich rozwiązań.

Na poziomie biologicznym relacje to jest coś, co nas karmi. Realnie jest to głód emocjonalny – dobitnie nazywa to Joanna Wojsiat.

Joanna Wojsiat, dokor nauk biologicznych i autorka podcastu „Wojsiat ogólnie” / Mat. prasowe

Właśnie dlatego tak ważna jest nie tyle walka z uczuciem przebodźcowania, co zapewnienie sobie komfortu na co dzień i troskliwe zadbanie o wszystkie obszary, z jakich składa się nasze życie. Nie chodzi o to, żeby było idealnie. Ma być czule, świadomie i zgodnie z tym, co czujemy. Wtedy ciało i umysł nam podziękują. I w końcu odpoczną.

W poszukiwaniu złotego środka

W rozmowie ekspertek zawarte są praktyczne rady, jak rozpoznać przebodźcowanie i jak sobie z nim radzić. Zostajemy zachęceni do tego, by z otwartą głową testować różne rozwiązania. Nie ma uniwersalnej metody na wewnętrzny sposób. Specjalistki podkreślają, że każdy musi znaleźć swój własny sposób.

Ani napieranie, ani rezygnacja to nie są strategie, które wygrywają ze światem. Wygrywa dobra strategia – apeluje Marta Niedźwiecka.

Marta Niedźwiecka, psycholożka, coach oraz autorka książki i podcastu „O zmierzchu” / Mat. prasowe

Materiał promocyjny marki Answear