Reklama

It-girls często mają własne, sezonowe zbiorowe obsesje. Chodzą do tych samych restauracji, podróżują w te same miejsca i zmieniają swój instagramowy feed w zależności od trendujących filtrów do tego stopnia, że czasem ciężko je od siebie odróżnić. W ostatnich sezonach ich ulubionym gadżetem, który zabierały ze sobą zarówno na wakacje, jaki i na Tygodnie Mody są e-papierosy, tzw. vaporizery.

Reklama

20 maja zaczął obowiązywać w Polsce zakaz sprzedaży papierosów mentolowych oraz tych zawierających kapsułkę smakową w ponad stu tysiącach punktów detalicznych. Zakaz nie dotyczy niezwykle popularnych w Europie podgrzewaczy tytoniu, papierosów elektronicznych oraz cygar. Czy ulubiony gadżet influencerek jest mniej szkodliwy, niż tradycyjne papierosy?

Nowa rzeczywistość

Teraz jesteśmy skłonni do zadawania pytań, które padały rzadziej przed wprowadzeniem zakazu. W e-papierosach nie znajdziecie tytoniu i dodatkowych substancji smolistych, a specjalne olejki (zawierające dokładnie wymierzoną dawkę nikotyny). Nie wydzielają one trującego dymu, a jedynie aerozol, który jak potwierdzają eksperci jest potencjalnie mniej szkodliwy dla naszego zdrowia. Przyznała to m.in. Wyższa Komisja Zdrowotna (HAS) we Francji w 2016 roku. Według tej instytucji ​​​​​e-papierosy stanowią pomoc w zaprzestaniu lub w ograniczeniu palenia, co oczywiście zostało potwierdzone badaniami.

Badania są w tym temacie dość kontrowersyjną sprawą. Niektórzy twierdzą, że nie trwają tyle, ile powinny, abyśmy mogli w stu procentach potwierdzić ich mniejszą szkodliwość. Clive Bates, były dyrektor generalny w rządzie walijskim, który pracował także w ONZ twierdzi, że niedługa obecność e-papierosów na rynku nie jest podstawą do podważania eksperckich opinii, że są lepsze od tych tradycyjnych. "'Szkodliwość' papierosów pochodzi z dymu tytoniowego, a e-papierosy go nie produkują. Choć nie możemy przedstawić 50-letnich wyników badań produktu, który jest używany od ok. 10 lat nie oznacza to, że nie możemy przedstawić żadnych danych. Dysponujemy wieloma danymi o toksynach występujących w aerozolu i ekspozycji biomarkerów we krwi, moczu i ślinie użytkowników [przyp. e-papierosów] – wszystkie sugerują o wiele niższe ryzyka niż w przypadku palaczy tradycyjnych” - powiedział w rozmowie z serwisem Drug Science.

Mieszanka wysokiej jakości

Wyroby zastępujące tradycyjne też możemy podzielić na te bardziej i mniej szkodliwe. Najważniejsze, żeby zawsze wybierać produkty wysokiej jakości. E-papierosy marki Vype nie tylko wyglądają ekskluzywnie, ale w przeciwieństwie do wielu innych vape'ów dostępnych na rynku, funkcjonuje tu tzw. „system zamknięty”. Oznacza to, że działają one z zamkniętymi, fabrycznie napełnionymi kasetami typu plug-and-play. Są proste w użyciu, nie musisz obawiać się rozlania i możesz je wymienić w dowolnym momencie. eLiquidy marki Vype przechodzą rozległe testy sensoryczne oraz na stabilność termiczną, zawierają farmaceutyczne środki aromatyzujące pochodzące z UE.

E-papierosy Vype i liquidy używane w tych urządzeniach dostępne są w ponad 800 specjalistycznych sklepach i w ponad 8 tys. punktach sprzedaży eSmoking World, największej w Europie sieci sprzedaży papierosów elektronicznych. Do sieci należy także eSmoking Institute, pierwsza w Europie instytucja, która wyspecjalizowała się w badaniu płynów i aerozoli stosowanych w e-papierosach. Eksperci instytutu od 2012 roku odpowiedzialni są za kontrolę jakości liquidów importowanych na rynek wspólnoty spoza obszaru UE.

Reklama

Trzeba jednak pamiętać, że wyroby te są dostępne tylko dla osób dorosłych, a zawsze najlepszym wyjściem jest… po prostu nie palić.

Reklama
Reklama
Reklama