„Very demure, very mindful”. O co chodzi z internetowym trendem, któremu ulegli wszyscy od JLo po Biały Dom?
„You see how I do my makeup for work? Very demure, very mindful. (Widzicie, jak robię makijaż do pracy? Bardzo skromnie, bardzo uważnie)” - mówi z powagą tiktokerka Jools Lebron w viralowym wideo, które zapoczątkowało to wszystko. Jeśli skrolowałaś w ciągu ostatniego tygodnia dowolne media społecznościowe, na pewno zetknęłaś się z tym audio.
Definicja „demure”
Tradycyjnie termin „demure” opisuje kobietę cichą, powściągliwą i skromną - przeciwieństwo krzykliwej, seksownej i wyróżniającej się. (Wypisz-wymaluj Rory Gilmore z serialu „Kochane kłopoty”). Dla niewtajemniczonych w niuanse kultury TikToka może to wyglądać jak kolejny trend narzucający kobietom, jak mają się zachowywać lub ubierać. Niektórzy rysują podobieństwa między „demure” a innymi internetowymi trendami, takimi jak „cichy luksus” i „ clean girl”, które były krytykowane za promowanie wąskich, często nieosiągalnych wersji kobiecości. Ale Lebron nie chodzi o przestrzeganie zasad - wręcz przeciwnie.
Koniec „brat summer”? Niekoniecznie
Satyryczne użycie przez Lebron słowa „demure” zachęca kobiety do bawienia się tym pojęciem, zamieniając coś historycznie ograniczającego w elastyczne, niepoważne, a czasami całkowicie absurdalne określenie. Na jednym ze swoich najbardziej viralowych filmów Lebron, między napadami kaszlu wywołanymi paleniem e-papierosa, mówi: „Tylko odrobina śliny, nie za dużo”. To nie tylko autoironia; to bezpośrednia krytyka ciągłej presji wywieranej na kobiety, by zawsze były „w sam raz”.
Callie Holterman z dziennika „The New York Times” trafnie to ujęła, stwierdzając: „[Demure] wydaje się być sposobem na ustalenie własnych parametrów kobiecości (a może nawet naśmiewanie się ze starych). 'Trad wives' mogą być demure w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale ludzie używający teraz tego słowa w Internecie będą rozciągać i przekształcać jego definicję w coś, co dla nich jest autentyczne - lub przynajmniej zabawne i niepoważne”.
Oczywiście wywołało to także szerszą dyskusję w mediach społecznościowych. Niektórzy spekulują, że wzrost popularności „demure” jest równoznaczny z końcem „brat summer”, beztroskiej, niepokornej estetyki wylansowanej przez Charli XCX w jej najnowszym albumie Brat. Ale podobnie jak „demure”, „brat” też jest opacznie rozumiany, jeśli traktuje się go tylko powierzchownie. Owszem, muzyka Charli to klubowy soundtrack najzacieklejszych imprezowiczek, ale porusza też motywy niepokoju związanego z dorastaniem i rozterki dotyczące zakładania rodziny; to całe spektrum emocji kobiety wchodzącej w nowy etap dorosłości.
Te internetowe trendy są dwoma stronami tego samego medalu, a nie swoimi przeciwieństwami. Fenomen „demure” polega na tym, że jest jednocześnie ironiczny i uniwersalny; oznacza wszystko i nic jednocześnie. To miła odmiana po wcześniejszych mikrotrendach, które obsesyjnie szufladkowały kobiety w "coastal grandma" albo "mob wife".