To rola życia Ryana Goslinga. Gra bezimiennego kierowcę, który prowadzi podwójne życie
Drive” to film, który na pierwszy rzut oka wydaje się opowiadać klasyczną historię o chłopaku, który wikła się w niebezpieczną wojnę z gangsterami, wszystko dla ukochanej.

„Drive” to film, który na pierwszy rzut oka wydaje się opowiadać klasyczną historię o chłopaku, który wikła się w niebezpieczną wojnę z gangsterami, wszystko dla ukochanej. Tego typu fabuły często trafiają na ekrany jako tanie filmy sensacyjne klasy B, których celem jest jedynie dostarczenie emocji. Jednak Nicolas Winding Refn, reżyser „Drive”, zdołał stworzyć dzieło, które wykracza daleko poza tradycyjny schemat, łącząc wyświechtane motywy z wizualnym wyrafinowaniem godnym kina autorskiego. To film, którego styl mógłby pozazdrościć Refnowi Wong Kar Wai czy David Lynch.
Historia Bezimiennego Kierowcy
Film opowiada historię Bezimiennego kierowcy (Ryan Gosling), który na co dzień pracuje jako mechanik w warsztacie i kaskader na planach filmowych, a nocą dorabia, wożąc gangsterów podczas różnych napadów. Jego życie jest samotne, a praca to jedyne, co go trzyma. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Irene (Carey Mulligan), matkę kilkuletniego chłopca. Zakochany do szaleństwa w tej kobiecie, postanawia pomóc jej mężowi, Benowi (Oscar Isaac), który po wyjściu z więzienia ma do spłacenia dług wobec mafii. Planuje z nim obrabować jubilera, nie zdając sobie sprawy, że jest to pułapka, która wciągnie go w niebezpieczną grę.
Postać Drivera – doskonała rola Ryana Goslinga
Wielką zaletą „Drive” jest postać Drivera, głównego bohatera, który jest tajemniczy, małomówny, ale jednocześnie pełen pasji i emocji. W tej roli Ryan Gosling stworzył niezwykle przekonującą postać – chłopaka, który z pozoru wydaje się być ciepłym i romantycznym facetem, ale w rzeczywistości skrywa dzikość i szaleństwo. Jego postać jest trudna do odczytania – za chłopięcym wdziękiem i uśmiechem kryje się brutalność, a sposób, w jaki Gosling cedzi słowa, sprawia, że widzowie nie mogą oderwać od niego wzroku. Jego gra jest jednym z najmocniejszych punktów filmu. „Drive” to również film, który doskonale radzi sobie z tworzeniem napięcia za pomocą innych elementów niż typowe efekty specjalne. Montaż jest perfekcyjny, a jedna z najbardziej pamiętnych scen to scena pocałunku i zabójstwa w windzie – połączenie romantyzmu i brutalności, które wstrząsa widzem. Ścieżka dźwiękowa, w której doskonale wpleciono utwory electropopowe, nadaje filmowi niepowtarzalny klimat, który idealnie pasuje do akcji i montażu. Refn nie korzysta z efektów komputerowych, co tylko podkreśla autentyczność obrazu i sprawia, że film ma wyjątkowy charakter. Był to hołd dla dzieł z lat 70. i 80., kiedy filmy były kręcone tradycyjnymi metodami.