Sympatyczny „ghosting”? Ten antytrend randkowy zrobi ci w głowie jeszcze większe zamieszanie
Znikać czy nie znikać – oto jest pytanie… Bo czy nie łatwiej zakończyć nierokującą znajomość „po angielsku”? Caspering to łagodna odmiana ghostingu, ale jej konsekwencje mogą być zaskakująco brutalne.

- Caspering – znikanie „na miękko”
- Dlaczego ludzie to robią?
- Jak sobie z tym radzić?
- Jak wykorzystać energię Urana w ruchu prostym
Aplikacje randkowe i znajomości zawierane przez internet otworzyły furtkę dla największej randkowej plagi – ghostingu. Osoby, które nie mają odwagi się skonfrontować, mogą po prostu bez słowa wymiksować się z relacji. Ale istnieje też inny sposób na „znikanie”, wydawałoby się – bardziej elegancki. Czym jest caspering i jak sobie z nim radzić?
Caspering – znikanie „na miękko”
Nazwa pochodzi od sympatycznego duszka Caspra i nawiązuje do znikania w uprzejmy sposób. Caspering polega na tym, że zamiast nagle i całkowicie zerwać kontakt – jak w ghostingu – ktoś powoli się „wycofuje”, robi to delikatnie, zazwyczaj pod przykrywką grzecznych wymówek. Osoba casperująca nie mówi wprost, że nie jest zainteresowana dalszym kontaktem. Zamiast tego:
– odpowiada z opóźnieniem,
– używa zdawkowych wiadomości typu „przepraszam, mam teraz dużo na głowie”,
– ciągle przekłada spotkanie,
– znika coraz rzadziej i ciszej… aż w końcu całkowicie.
<h2id="2">Dlaczego ludzie to robią?
Caspering bywa postrzegany jako „mniej bolesny” sposób zakończenia relacji. Osoba wycofująca się często nie chce konfrontacji albo boi się zranić drugą stronę. W praktyce jednak efekt bywa odwrotny – pozostawienie kogoś w niepewności może być dużo bardziej frustrujące niż szczera, choć trudna rozmowa.
Jak rozpoznać caspering?
– Masz wrażenie, że wasza rozmowa to monolog.
– Kiedy już otrzymujesz odpowiedź, jest ona ogólna i nic nie wnosi.
– Zawsze „coś wypada”, gdy próbujesz umówić się na spotkanie.
– Nie ma żadnej jasnej deklaracji – ani „nie”, ani „tak”. Po prostu dryfujecie w próżni.
Jak sobie z tym radzić?
Caspering, mimo swojej „miłej” otoczki, nadal jest formą unikania odpowiedzialności za emocje drugiej osoby. Jeśli czujesz, że ktoś cię casperuje – warto zadbać o swoje granice. Możesz zapytać wprost, czego druga strona oczekuje, ale też masz pełne prawo samodzielnie zakończyć tę relację. Jasność to komfort.