Animal flow – co to za trening? Sprawdź na czym polega podpatrzony ze świata zwierząt animal flow
Animal flow uwolni w tobie zwierzę? Branża fitness nieustannie zalewa nas nowościami, proponując kolejne rewolucyjne rozwiązania. Począwszy od sprzętu, który “sam będzie za nas ćwiczył”, poprzez ubrania, które pomogą nam uzyskać lepsze wyniki sportowe, a skończywszy na “najefektywniejszych” systemach ćwiczeń. Większość z tych objawień to tylko marketing, ale jest jedna nowość, którą musisz wypróbować! Czy słyszałaś już o animal flow? Na czym polega animal flow? Na te i inne pytania dotyczące tego treningu odpowiadamy w artykule.
- Marcin Sałata
Animal flow – co to jest?
Animal flow lub animal movement (funkcjonują różne nazwy opisujące ten jeden system ćwiczeń, tak jak np. crossfit lub cross-training) to uznany przez najlepszych sportowców system treningowy, oparty tylko na ćwiczeniach z własną masą ciała, łączący między innymi elementy jogi, gimnastyki oraz capoeiry. U jego podstaw leży naśladownictwo ruchów zwierząt oraz charakterystycznych dla człowieka w okresie jego ewolucji. Poszczególne elementy treningu łączy się w sekwencje tworzące tak zwane „flow”. Dzięki poruszaniu się głównie przy ziemi (ale w wielu płaszczyznach), daje większą świadomość pracy z ciałem oraz płynnego ruchu.
Animal flow – co daje ten rodzaj treningu?
Animal flow w doskonały sposób buduje:
- siłę,
- elastyczność,
- mobilność
- koordynację
Animal flow może być wykorzystany jako element rozgrzewki lub jako oddzielna sesja treningowa. Długość sesji zależy od ciebie. Może trwać od kilku do kilkudziesięciu minut. Intensywne flow potrafi nieźle zmęczyć, a delikatne jest znakomitym sposobem na zwiększenie rozciągnięcia ciała. Na dodatek, animal flow trenować może każdy, bez względu na poziom zaawansowania, czy wiek.
Animal flow, czyli oczyść umysł i uwolnij endorfiny
Animal flow, podobnie jak joga, wymaga skupienia i uważności. Musisz zapamiętać kolejne ruchy i pozycje. Ta koncentracja jest gwarancją uwolnienia się od zmartwień, a potreningowe hormony szczęścia znakomicie nastroją cię na resztę dnia. Twórca metody Mike Fitch zbudował ją w oparciu o sześć głównych elementów (six components). Najbardziej podstawowy ruch to po prostu mobilizacja nadgarstków – niby oczywisty w treningu z własnym ciężarem ciała, a jednak często pomijany, przygotuje cię na dalsze wyzwania. Drugi z komponentów to aktywacja. Twórca tej metody podaje, że najbardziej efektywne pozycje imitują bestię i kraba. Trzeba przyznać, że brzmi to zdecydowanie ciekawiej niż po prostu „rozgrzewka”. Krok trzeci to rozciąganie, które wprowadza jeszcze więcej zwierzęcych ruchów, mające poprawić twoją mobilność i stabilizację. Następnie do flow dodaje się ruchy nawiązujące do sposobu przemieszczania się zwierząt. Przedostatni element to praca nad dynamiką ruchu. Łącząc te wszystkie części można przystąpić do tworzenia własnego flow.
Animal flow – ćwiczenia te możesz wykonywać wszędzie
Animal flow to trening, który nie wymaga od ciebie wizyty na siłowni. Wystarczy kawałek podłogi, trawnika, plaży – im bliżej natury tym lepiej – i już możesz zacząć tworzyć swoje lub odtwarzać wcześniej nauczone flow. Nie masz sprzętu? To również nie stanowi przeszkody. Nie potrzebujesz obciążenia - jest nim twoje własne ciało. Nadal wolisz zajęcia zorganizowane? Zarówno studia jogi, jak i kluby fitness coraz chętniej w swojej ofercie zamieszczają zajęcia typu animal flow - przejrzyj ofertę miejsc, które znajdują się w twojej okolicy.
Animal flow - trening z koleżanką, a może z partnerem?
Zwykle na jogę wpadasz z przyjaciółką? Twój partner uznał, że to nuda? Capoeira wydaje się być zbyt trudna? Trening animal flow jest połączeniem obu tych dyscyplin z elementami kalisteniki i jest idealny do ćwiczenia w parach. W dodatku sam mistrz UFC, Conor McGregor regularnie wplata tego typu jednostki w swój plan treningowy, co chyba możemy uznać za ostateczny argument w dyskusji, że animal flow nie jest tylko dla dziewczyn. Zaproponuj partnerowi wspólny trening. Po kilku zajęciach będziecie wiedzieć jak tworzyć własne flow.
Animal flow, czyli uwolnij siłę natury
Czasami flow może wydawać się skomplikowane i trudne do nauczenia. Pamiętaj jednak, że to efekt kilkudziesięciominutowej sesji, na której kolejno uczysz się pozycji. Nawet jeśli ćwiczenia nie wyjdą ci idealnie to i tak możesz być pewna, że zrobiłaś coś dobrego dla swojego zdrowia i ciała. Niech moc natury będzie z tobą.
Marcin Sałata: Fizjoterapeuta, trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny z wieloletnim doświadczeniem. Jego żywiołem jest woda, dlatego próbuje swoich sił w surfingu, wakeboardingu i windsurfingu. Poza tym jest pasjonatem biegów z przeszkodami. Od początku powstania dyscypliny w Polsce czynnie bierze udział w zawodach serii “elite”. Wielokrotnie stawał na podium Runmageddon oraz był uczestnikiem licznych prestiżowych eventów takich jak: Mistrzostwa Europy, Mistrzostw Polski oraz Ligi OCR.