Reklama

Z poziomu łóżka wszystko wygląda lepiej. To nie jest obiegowa opinia, ale fakt potwierdzony przez naukowców z Harvardu. Korzystając z aplikacji Track Your Happiness na iPhone’a, kontaktowali się z jej użytkownikami, aby się dowiedzieć, w jakich sytuacjach są szczęśliwi. I co się okazało? Że najszczęśliwsi uprawiali seks. Ich samoocena, w skali od 1 do 100, podnosiła się do 90. Druga grupa szczęśliwców to uprawiający sport. Oni ocenili zadowolenie z siebie na 75 punktów. A przecież, jak wiemy z literatury fachowej, jest jeszcze 237 innych powodów, dla których warto uprawiać seks.
1. NA KRYZYS
Jeśli masz kredyt we frankach, wiesz, o chodzi. Jeszcze niedawno weekendowy wieczór spędzaliście w kinie, szliście na kolację albo na kręgle. Teraz pieniądze na przyjemności pochłania rata. Co robić? Oczywiście iść do łóżka. Nie dość, że spędzisz czas tylko z ukochanym, to jeszcze będziesz mogła spróbować czegoś nowego, nie wydając przy tym ani grosza (jeśli kochanek nie mieszka z tobą, koszty transportu zrzuć na niego). Nareszcie będziesz mogła się kochać tak, jak lubisz, i tak długo, jak zechcesz. To może być naprawdę podniecające! Pamiętaj, seks to nie wyścigi – jeśli masz ochotę na długą grę wstępną, proszę bardzo. Wolisz od razu przejść do rzeczy? Nie ma sprawy. Dopóki oboje jesteście zadowoleni, wszystko jest w porządku. Nie zaprzątaj sobie głowy myśleniem o tym, jak powinno być. Przecież kontrole NIK nie sprawdzają przestrzegania norm w sypialni.
2. NA ZGODĘ
Podstawą udanego związku jest komunikacja, a problemom trzeba stawiać czoła. Każda z nas to wie, tak jak wiemy, że każda kobieta powinna mieć w szafie małą czarną i trencz. Ale czasem warto pójść pod prąd. Zamiast po raz kolejny robić mu awanturę, bo cię nie słucha i gapi się w telewizor, stań przed nim nago. Być może nadal nie będzie słuchał, ale
z pewnością będzie patrzył tylko na ciebie. I jeśli nie masz nic superważnego do zakomunikowania, wykorzystaj tę chwilę na coś przyjemniejszego. Ty, twój mężczyzna i kanapa w salonie. Po półgodzinie mniej lub bardziej ostrego seksu zapomnisz, że w ogóle macie telewizor i że bywa on powodem kłótni. Nie chodzi o zamiatanie problemów pod dywan, raczej o tworzenie odpowiedniej atmosfery do dyskusji. Łatwiej jest rozmawiać nawet o trudnych kwestiach, gdy przed chwilą byliście z sobą tak blisko. Oczywiście nie radzę stosować tej metody, ilekroć nie możecie dojść do porozumienia. Zdejmowanie ubrań podczas dyskusji o zakupie mieszkania, ślubie, dzieciach nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji. No, może poza tym ostatnim.
3 NA ROZSTANIE
Podjęłaś trudną decyzję o rozstaniu albo – co gorsza – to on ją podjął i wydaje ci się, że świat się zawalił. Zastanawiasz się, dlaczego znowu nie wyszło, i masz wrażenie, że już nigdy się nie zakochasz. Przynajmniej ja tak mam. Na szczęście po jakimś czasie znowu się zakochuję i widzę świat w różowych barwach. A w międzyczasie – klina klinem. Nie musisz od razu spędzać nocy z przypadkowym facetem. Czasem wystarczy flirt, aby poprawić samopoczucie. Ale jeśli masz ochotę na więcej – czemu nie? Przecież jesteś wolna (nareszcie!) i dorosła. Możesz robić to, co chcesz. Jak każda decyzja, ta niesie z sobą pewne ryzyko (poza oczywistym, którego da się uniknąć, stosując prezerwatywy). Jeśli nowo poznany kochanek okaże się kiepski, będziesz jeszcze bardziej tęsknić za swoim byłym. W końcu mniej więcej wiedział, co lubisz. Ale jeśli się okaże, że facet wie, co robi, i robi to dobrze – bingo! Rano będziesz raczej uśmiechać się na wspomnienie ostatniej nocy, niż rozpaczać z powodu utraty eks. No i uczucie, że nadal masz „to coś”, jest bezcenne.
4 NA FIGURĘ
Każda z nas marudzi, że powinna schudnąć, i niewiele robi w tym kierunku. Ja swoje wysiłki ograniczyłam do wykupienia karnetu na siłownię i... seksu. Podczas godzinnego seansu erotycznego moje serce bije jak oszalałe, przez co spalam od 200 do 450 kcal! No i pozbywam się wyrzutów sumienia, bo nie dość, że „ćwiczę”, to jeszcze spędzam czas z facetem. Gdybym zdecydowała się pobiec na siłownię, zamiast zostać z nim, pewnie znów by narzekał, że nie mam dla niego czasu. W rezultacie oboje jesteśmy podwójnie szczęśliwi, bo zarówno seks, jak i wysiłek fizyczny poprawiają samopoczucie i dają niesamowitą dawkę energii. Jest tylko jeden problem – po wspólnym prysznicu spotykamy się przy lodówce i zaczynamy gotować zdecydowanie niedietetyczne potrawy. „Ale przecież odchudzanie to długi proces. Najpierw wprowadzę ćwiczenia, potem zmienię nawyki żywieniowe”, próbuję sobie wytłumaczyć, ilekroć pochłaniam w łóżku miskę spaghetti.
5 NA MIŁOŚĆ
Jesteście razem 5 lat, a ty nadal nie potrafisz utrzymać rąk przy sobie, ilekroć on jest w pobliżu? Nie trzymaj! Nad pożądaniem trzeba pracować jak nad płaskim brzuchem, więc okazuj uczucia swojemu facetowi tak często, jak to możliwe. W przeciwnym razie grozi wam rutyna. A przecież tego nie chcesz. Seks to obok sztuki kulinarnej najbardziej intymna forma samoekspresji. Czy może być lepszy sposób, aby pokazać, że go kochasz,
niż dotyk, pocałunek, sprawianie przyjemności? Po seksie świat jest lepszy, ale gdy kochasz się z mężczyzną swojego życia, to już jest najlepszy z możliwych światów. Nic nie
zastąpi poczucia bezpieczeństwa i spełnienia, jakie daje ci noc w jego ramionach. Więc korzystaj z tego tak często, jak to tylko możliwe. Doładuj baterie przed wielką i ważną rozmową w pracy albo schowaj się z ukochanym pod kołdrą, kiedy nic wam się nie udaje. Gdy nabierzecie odwagi, by stawić czoło życiowym wyzwaniom, okaże się, że wstał nowy dzień. A rano nawet największe koszmary są tylko mglistym wspomnieniem.
TEKST: ALEKSANDRA KISIEL
ŹRÓDŁO: ELLE

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama