Rewolucja anty-ghosting. „Poszła do jego ulubionej knajpy i publicznie poprosiła o wyjaśnienia”
Wszystkie mamy już dość ghostingu i facetów, którzy nie mają odwagi, by skonfrontować z nami swoje uczucia. Dlatego nie odpuszczamy i idziemy za trendem anty-ghosting. Zamiast przełykać swoje rozgoryczenie, adresujemy je u źródła. Na czym to dokładnie polega?
- ELLE
W tym artykule:
Ghosting to najczęstsza i najgorsza randkowa manipulacja. Wydaje nam się, że na randce kliknęło, sytuacja dynamicznie się rozwija, aż któregoś dnia widzimy, że nasz rozmówca po prostu zablokował wszystkie kanały. Jak po czymś takim wrócić do codzienności? Eksperci podkreślają, że to nie świadczy o nas, ale o osobie, która się w ten sposób zachowuje. Tylko jak sobie poradzić z takim rozczarowaniem? Najprościej? Zażądać wyjaśnień.
Ghosting — ostatni krąg randkowego piekła
Nie znam chyba osoby, która chociaż raz nie spotkałaby się na portalach randkowych z ghostingiem. Ba, sama padłam jego ofiarą i wiem, jak okropne jest to uczucie.
Urszula Pietrzak i Michał Rakowski w swoim tekście stworzonym dla aplikacji ZaadoptujFaceta piszą, że mężczyźni dzięki ghostingowi podbudowują swoje ego.
„Mężczyźni, dający kobietom poczucie wyjątkowości, organizujący wspaniale wyreżyserowane randki, operujący kwiecistymi komplementami, a potem ucinający swoje relacje bez słowa, to często osoby skupione na swoim ego. Oczywiście niczego nieświadoma dziewczyna odbiera zachowanie jako wyraz zainteresowania nią, jednak w rzeczywistości od początku chodziło tylko o niego. Ten typ sam sobie udowadnia, że jest atrakcyjny, wart zainteresowania, kreatywny i elokwentny. Nic tak nie buduje poczucia jego własnej wartości jak zachwyt w oczach partnerki — nawet jeśli nie jest nią zainteresowany”.
Dodajmy, że nie tylko faceci ghostują, same mamy w tym temacie sobie wiele do zarzucenia.
Jeśli mamy problem z konfrontacją, boimy się przywiązania albo, mówiąc wprost, tchórzymy, pora poszukać pomocy u specjalisty, zamiast narażać kogoś na emocjonalne konsekwencje.
Anty-ghosting — na czym polega
Anty-ghosting to właściwie nie zachowanie, ale cała postawa, która opiera się na szczerym wyrażaniu uczuć. Wiąże się z najnowszym trendem: Looking loud, czyli mówieniem wprost o swoich oczekiwaniach. Ale anty-ghosting to także konfrontowanie manipulanta. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, bo zdarza się, że delikwent całkowicie odciął nas z kanałów komunikacji, ale umówmy się, social media raczej ułatwiają dotarcie do takiego pana. Nie bójcie się, że on pomyśli, że jesteście szalone, macie święte prawo poznać powód, dla którego ktoś was tak potraktował. I działa to w dwie strony — osoby, które stosują anty-ghosting, same nigdy nie ghostują. Tak, czasem jest to trudne, bo łatwiej jest przeciągnąć palcem w prawo i zapomnieć o koszmarnej konwersacji, ale uczciwość nakazuje choćby prosty komunikat: „Przepraszam, ale nie czuję tego”.
Jeśli uważacie, że próba znalezienia kontaktu do ghostera zakrawa na stalking, wspomnę o mojej koleżance, która po brutalnym scancellowaniu po prostu pojechała do knajpy i publicznie wygarnęła chłopakowi. A najfajniejsze jest to, że i on, i jego kumple przyznali, że jego zachowanie było idiotyczne. Być może następnym razem zastanowi się dwa razy, zanim kliknie „usuń”.
Anty-ghosting odnosi się także do sytuacji, w której „duch” wraca po jakimś czasie jakby nigdy nic. Nie udawaj, że jesteś wyluzowana, gdy wszystko się w tobie gotuje, weź głęboki oddech, a potem powiedz, że było ci przykro, że się tak zachował i że sobie tego nie życzysz. Odbij piłeczkę. Obserwuj. Przybij sobie piątkę.