O nowej książce Anny Ciarkowskiej będzie głośno. „Dewocje” pochłoniecie w jeden wieczór
Opowieść o dorastaniu na polskiej, katolickiej prowincji, napisana przez jedną z najbardziej obiecujących i uwielbianych przez czytelniczki autorek młodego pokolenia? Anna Ciarkowska powraca ze znakomitą, trzecią książką. „Dewocje” to poetycka, czuła i głęboka historia młodej dziewczyny, na którą nieoczekiwanie spada nadprzyrodzony dar uzdrawiania chorych.
- Artykuł promocyjny
Anna Ciarkowska zamienia w złoto niemalże każdą rzecz wychodzącą spod jej pióra. Debiutancki tomik „Chłopcy, których kocham” był jednym z największych poetyckich sukcesów nad Wisłą ostatnich lat, a jej następna książka (a zarazem świetny prozatorski debiut) „Pestki” zyskała status bestsellera.
fot. Adam Słowikowski
Bohaterka „Dewocji” rodzi się z cudu (jak twierdzi jej bogobojna matka) i po latach katolickiego wychowania sama zaczyna czynić cuda. Dlaczego? Jak? Skąd przyszedł do niej dar? Tego nie wie nikt. Daleko jej przecież do świętej.
Jest przezroczysta i przeciętna, jej rzeczywistość to wypełnione modlitwami, przewidywalne do bólu dni i tygodnie, a w tradycyjnym domu rodzinnym „nie ma odstępstwa od rosołu w niedzielę, od spowiedzi w pierwszy piątek miesiąca, od mycia zębów o dwudziestej trzydzieści”.
Dar uzdrawiania spada na nią nagle, poprzedzony wizyjnymi snami, w które za nic w świecie nie chce uwierzyć ksiądz proboszcz. A jednak cuda się wydarzają. Jeden po drugim. I uruchamiają machinę sprzecznych reakcji wśród mieszkańców wsi oraz wzbudzają niezdrowe zainteresowanie tego „złego” i „grzesznego” świata zewnętrznego.
fot. Adam Słowikowski
W nowej książce Ciarkowska dokonuje wiwisekcji polskiej prowincji, która jest miejscem zawieszonym w dziwnej czasoprzestrzeni pełnej lęku przed Bogiem, życiem i światem zewnętrznym, wypełnionej oczekiwaniem na to, co nastąpi po śmierci, oraz dźwiękiem wybijanych na piersi słów: „Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”. Ten katolicki refren przebija się przez całą historię i nadaje jej niezwykły rytm. Autorka „Pestek” swoim wnikliwym okiem opisuje hermetyczną, męską rzeczywistość, w której życie toczy się pod dyktando surowego ojca, księdza proboszcza i samego Pana Boga, trzymającego w ryzach cały świat.
„Dewocje” są też opowieścią o dojrzewaniu, rodzącej się seksualności i odkrywaniu kobiecości w świecie, w którym cielesnością rządzi wstyd i grzech. Na lekcjach katechezy młoda dziewczyna uczy się, że mężczyźni zostawiają na ciele kobiety ślady grzechu, z którego należy wyspowiadać się księdzu, a w domu dojrzewanie jest tematem, o którym się milczy. Tymczasem równolegle obserwuje swoje zmieniające się ciało, spojrzenia chłopców i mężczyzn we wsi, poddaje się pieszczotom i pocałunkom, które potem ukrywa przed dorosłymi i w tym wszystkim próbuje zrozumieć siebie i swoje emocje.
Nie można autorce odmówić umiejętności operowania językiem, który jest jednocześnie ostry i przenikliwy, a także naszpikowany soczystymi metaforami i ociekający poetyckością. Trzecia powieść Anny Ciarkowskiej przyciągnie nie tylko dotychczasowych wielbicieli jej twórczości, ale też tych, którzy gustują we wrażliwej prozie, dotykającej ważnych i kontrowersyjnych tematów. „Dewocje” kryją w sobie wiele zakamarków i kolejnych warstw, które odkrywa się z prawdziwą przyjemnością.