Reklama

Nazwa "Wyspa Estyjska" została wyłoniona w ogólnopolskim konkursie zorganizowanym przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, w którym udział wzięło niemal 22 tysiące osób. Wybrana nazwa ma historyczne korzenie i odnosi się do relacji podróżnika Wulfstana z IX wieku, który wspominał o Estmere – Zalewie Wiślanym. Określenie "Estowie" dotyczyło zachodnio-bałtyjskich plemion, zwanych później Prusami; w staropruskim "Aistei" oznaczało Estów, a "mari" – zalew, co tłumaczy się jako "Zalew Estów".

Reklama

Wyspa jako schronienie dla ptaków

Wyspa Estyjska znajduje się około 2 kilometry od brzegu i ma powierzchnię 181 hektarów, a jej kształt przypomina elipsę o obwodzie niemal 5 kilometrów. Chociaż jest efektem ubocznym przekopu Mierzei Wiślanej, projektanci przewidują, że w przyszłości stanie się ona ważnym punktem na mapie ekologicznej regionu. Po zakończeniu budowy i odpowiednim porośnięciu roślinnością, wyspa ma pełnić rolę schronienia dla ptaków. Będzie to miejsce lęgowe dla takich gatunków jak perkoz dwuczuby, łabędź niemy i liczne gatunki kaczek. W czasie migracji ptaki wodno-błotne, w tym gatunki chronione jak gęś białoczelna i zbożowa, znajdą tu bezpieczne miejsce do odpoczynku i żerowania.

Budowa Wyspy Estyjskiej, podobnie jak sam przekop Mierzei Wiślanej, spotkała się z krytyką ekologów i lokalnych społeczności. Chociaż projekt wyspy przewiduje korzyści dla fauny, wielu ekspertów przestrzega przed negatywnymi skutkami dla środowiska. Budowa sztucznej wyspy może zakłócić naturalne przepływy wodne, prowadząc do zmian w siedliskach zwierząt oraz zmniejszenia bioróżnorodności. Co więcej, ekosystemowi Zalewu Wiślanego grozi też zanieczyszczenie wód, zarówno mechaniczne, jak i chemiczne. Długotrwała obecność ludzi i maszyn może dodatkowo zwiększyć antropopresję na ten delikatny obszar przyrodniczy.

Co dalej z Wyspą Estyjską?

Choć przekop Mierzei, którego otwarcie miało miejsce w 2022 roku, miał na celu rozwój polskiego transportu morskiego, obecnie jego funkcje są głównie turystyczne, co rodzi pytania o sens i skuteczność tej inwestycji.

Reklama

Zakończenie budowy wyspy planowane jest na 2034 rok. Wciąż jednak nie ma pewności, jak projekt wpłynie na bioróżnorodność regionu i czy wyspa rzeczywiście stanie się miejscem schronienia dla ptaków, jak przewidują plany. Czas pokaże, czy ta kontrowersyjna inwestycja przyniesie zamierzone efekty.

Reklama
Reklama
Reklama