Reklama

Żurnalista w szczerej rozmowie z Joanną Przetakiewicz-Rooyens w cyklu "Życie od nowa"

Zanim został fenomenem medialny na skalę całego kraju, generującym w 3 miesiące niemal 90 milionów odtworzeń, przeszedł drogę, która była pełna głodu, bólu i samotności. Od zakończonych fiaskiem biznesów, które pozostawiły tylko długi i trudne wspomnienia, przez depresję i chwile refleksji nad sensem życia, po bezdomność i biedę. Chociaż jego życie nie było "usłane różami", nie poddał się w realizacji marzeń.

Reklama

Znałem życie od strony lęku, bólu, głodu i strachu. Miałem takie przeczucie, że jeżeli to jest życie, to nie jest dla mnie. Byłem w kompletnym dole, w fatalnym miejscu swojego życia. Otępiały, smutny i brutalnie sprowadzony na ziemię. Wtedy nastąpiło we mnie pęknięcie. Chciałem wreszcie o tym powiedzieć, bo zawsze zaciskałem pięści, płakałem w poduszkę, a to był taki moment, że pomyślałem sobie, że chcę pierwszy raz to powiedzieć.

Na nowo odrodził się w Internecie, gdzie zaczął publikować listy pożegnalne, poruszając setki tysięcy ludzi. W rozmowie z Joanną Przetakiewicz-Rooyens, Żurnalista opowiada historię swojego życia, którą można potraktować jako jego spowiedź. Jak podkreśla pierwszą od dawna i ostatnią.

Reklama
Reklama
Reklama