Reklama

Ubiegły weekend należał do gwiazd na czerwonym dywanie. Oprócz gali Museum Academy w Los Angeles, które jest jedną z najważniejszych instytucji świata kina i pełni funkcję siedziby organizacji wręczającej Oscary, w sobotę odbyła się również uroczystość Rock & Roll Hall of Fame. Podczas tego wydarzenia uhonorowano Cher i wprowadzono ją do muzeum rocka. Piosenkarka czekała na to wyróżnienie aż 35 lat. Na czerwonym dywanie, oprócz Cher, błyszczała również Zendaya, która zachwyciła odważną “naked dress”, oddając hołd Cher i nawiązując do jej kultowej kreacji sprzed lat.

Reklama

Zendaya złożyła hołd Cher i odtworzyła jej ikoniczną kreację

Stylizacja gwiazdy była łudząco podobna do tej, którą miała na sobie Cher kilkadziesiąt lat temu. Po raz pierwszy projekt Boba Mackie'ego w 1967 roku podczas występu w The Carol Burnett Show i potem już regularnie współpracowała z projektantem. Półprzezroczysta złota sukienka tego samego designera, którą wybrała Zendaya, była pokryta koralikami i krzyżowała się na ciele gwiazdy w serii uwodzicielskich wycięć, które podkreślały jej nieziemską figurę. Aktorka założyła biały satynowy płaszcz z masywnymi klapami i mankietami ozdobionymi złotymi paskami. Do stylizacji dobrała złote czółenka ze spiczastymi palcami i spięła włosy do tyłu. W makijażu 28-latka postawiła na naturalne tony z klasycznym klimatem lat 70.

Zendaya ponownie zaskakuje archiwalnymi stylizacjami

Stylizacja Zendai to dzieło jej stylisty Lawem Roachem, który opisał look na swoim Instagramie, udostępniając zdjęcie oryginalnej sukni z wybiegu. „Kolekcja na jesień 2001 Bob Mackie Couture, Foreign Intrigue”, napisał Roach. „Biały jedwabny trencz z satyny, z teatralnym kołnierzem i mankietami, wyszywany złotymi i diamentowymi opalizującymi koralikami i kamieniami. "Naked dress"a na ramiączkach, również w całości ręcznie wyszywana złotymi, diamentowymi i opalizującymi koralikami oraz kamieniami aurora-borialus”.

W wywiadzie dla "The Cutting Room Floor", Roach opowiedział o tym, jak on i Zendaya wspierali się nawzajem od samego początku ich współpracy. „To ona zawsze wstawiała się za mną. Nawet jako młoda dziewczyna, gdy miała 16, 17 lat” wyznał. „Siedzieliśmy w salach konferencyjnych z klientami, firmami i dyrektorami generalnymi, a oni próbowali uczynić mnie niewidzialnym. Wtedy ona mówiła: „Law ma coś do powiedzenia” i to były takie małe, drobne rzeczy. A gdy ktoś próbował przejąć władzę, oddawała mi ją z powrotem”.

Reklama

Tekst pochodzi oryginalnie ze strony ELLE US.

Reklama
Reklama
Reklama