Reklama

W tym artykule:

  1. Whoopi Goldberg nie zgadza się z Ryanem Goslingiem w sprawie „Barbie”
  2. Kto przyznaje Oscary? Amerykańskia Akademia Filmowa wciąż się rozrasta
Reklama

Pamiętacie, jak Margot Robbie opowiedziała o rozmowie z zaniepokojonym producentem „Oppenheimera”? „Zadzwonił do mnie Chuck Roven, ponieważ wcześniej pracowaliśmy razem przy innych projektach. Powiedział: »Myślę, że powinniście przesunąć datę premiery«. A ja na to: »Nie zrobimy tego. Jeśli boicie się rywalizacji z nami, sami przenieście premierę«” – relacjonowała Cillianowi Murphy'emu. Ostatecznie obie strony postawiły na swoim i tym samym stworzyły popkulturowy fenomen, napędzając nawzajem swoją popularność i przyciągając widownię do opustoszałych latem kin. Oczywiście walka „Barbie” z „Oppenheimerem” jeszcze nie odeszła w zapomnienie. Największe kinowe przeboje 2023 roku nadal konkurują na branżowych rozdaniach nagród. W ostatnich dniach prawdziwym oponentem „Barbie” stała się jednak... Amerykańska Akademia Filmowa.

Whoopi Goldberg nie zgadza się z Ryanem Goslingiem w sprawie „Barbie”

Wszystko przez brak nominacji dla Grety Gerwig za najlepszą reżyserię i pominięcie Margot Robbie w kategorii dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Choć najbardziej kasowy film zeszłego roku ma łącznie szansę na osiem statuetek, według niektórych jest to mało. Niezadowolenie z decyzji oscarowego jury wyrazili między innymi America Ferrera i Ryan Gosling, którzy powalczą o nagrody za role drugoplanowe. „Powiedzieć, że jestem rozczarowany faktem, że nie zostały nominowane w swoich kategoriach, byłoby niedopowiedzeniem” – mówi filmowy Ken.

Nie każdy podziela jednak oburzenie. W kontrze wypowiedziała się Whoopi Goldberg. Według niej nie można stwierdzić, że dwie kobiety, które w największej mierze przyczyniły się do sukcesu „Barbie”, zostały potraktowane lekceważąco. Po prostu członkowie Akademii głosowali zgodnie z własnymi upodobaniami.

„Nie wszyscy wygrywają. Nie zawsze dostajesz to, czego pragniesz” – powiedziała w rozmowie z Sarą Haines z The View.

„Nie ma mowy o afroncie. Trzeba pamiętać, że nie każdy dostaje nagrodę i jest to subiektywne. Filmy są subiektywne. Filmy, które ty pokochasz, mogą nie spodobać się osobom głosującym” – oceniła zdobywczyni Oscara za „Uwierz w ducha”, która aż czterokrotnie miała okazję poprowadzić uroczystą galę wręczenia złotych statuetek.

Reklama
Ryan Gosling, Greta Gerwig i Margot Robbie
Jon Kopaloff/Getty Images

Kto przyznaje Oscary? Amerykańskia Akademia Filmowa wciąż się rozrasta

Tegoroczne Oscary budzą skrajne emocje. Niezależnie od tego, którzy przedstawiciele środowiska filmowego zabiorą głos i ile postów opublikują niezadowoleni internauci, klamka już zapadła. O tym, kto zostanie nominowany w 2024 roku, zadecydowała rekordowa liczba członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Mowa o niemal 11 tysiącach reżyserów, aktorów czy realizatorów dźwięku. Była to bardzo zróżnicowana grupa nie tylko pod względem zawodu, ale także miejsca zamieszkania. W minionych latach Akademia wyraźnie otworzyła się na globalną społeczność artystów. Swoich faworytów wskazały osoby z aż 93 państw. Niedawno do tego grona dołączyli m.in. Joanna Kulig, Collin Farrell i francuska aktorka Noemie Merlant. Finałowe głosowanie rozpocznie się 22 lutego. Dyrektor naczelny Bill Kramer podkreślił, jak ważne jest, aby członkowie zapoznali się ze wszystkimi tytułami biorącymi udział w konkursie przed wskazaniem zwycięzców.

Oscary 2024
Rodin Eckenroth / Stringer/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama