Sydney Sweeney i Lili Reinhart dementują plotki o konflikcie. Aktorki umówiły się na podwójną randkę w Wenecji
Festiwal filmowy w Wenecji to nie tylko wielkie święto kina i spektakularny pokaz mody, ale także pożywka dla amatorów show-biznesowych dram. W zeszłym roku najwięcej emocji zapewniła im premiera „Nie martw się, kochanie”, po której na nagłówki trafił Harry Styles opluwający Chrisa Pine'a i Florence Pugh trzymająca na dystans resztę obsady. Choć tym razem największe gwiazdy nie dopisały, to internauci i tak znaleźli pretekst do snucia teorii spiskowych. Na celowniku znalazły się rzekomo skonfliktowane Sydney Sweeney i Lili Reinhart.
Choć lista gości tegorocznej edycji festiwalu została znaczenie uszczuplona przez trwające za oceanem strajki, to i tak nie zabrakło emocji. Na wyspie Lido zacumowały między innymi Sydney Sweeney i Lili Reinhart. Gwiazdy „Białego Lotosu” i „Riverdale” miały nawet okazję spotkać się na czerwonym dywanie. Fani szybko doszli do wniosku, że wymiana uprzejmości między dwoma aktorkami młodego pokolenia wyszła wyjątkowo niezręcznie. Na TikToku zaczęły mnożyć się górnolotne analizy nagrania zarejestrowanego na evencie Armani Beauty. Część użytkowników mediów społecznościowych uznała, że serialowa Betty miała wyraźnie nietęgą minę po uścisku z koleżanką po fachu. A to sprowokowało spekulacje o wzajemnej niechęci, którą trudno jest ukryć nawet w blasku fleszy. Inni stanęli w obronie idolek i stwierdzili, że wnioski wyciągnięte są nadto pochopnie, a wideo o niczym nie świadczy.
Sydney Sweeney i Lili Reinhart dementują plotki o konflikcie. Poszły na podwójną randkę w Wenecji
Plotki o domniemanej waśni najwyraźniej dotarły do głównych zainteresowanych. Aktorki postanowiły szybko uciąć wszelkie dociekania. Lili Reinhart i Sydney Sweeney wybrały się wraz ze swoimi partnerami na podwójną randkę. Wybór padł na przyjęcie organizowane na wodach laguny przez Miu Miu. Roześmiane pary weszły na ląd ramię w ramię. Lili zaprezentowała się w dopasowanej sukience z wysadzanym klejnotami na szyi, a Sydney włożyła mini z prześwitującym dekoltem. Co więcej, w drodze na wydarzenie poświęcone filmom krótkometrażowym w reżyserii kobiet, ubrane na czarno gwiazdy zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcie. Selfie z weneckiej taksówki nie trafiło jednak do prywatnego archiwum. Mając na uwadze szerzące się pomówienia, udostępniły je na Instagramie. „Będziemy tutaj, gdybyście nas potrzebowali” – napisała Reinhart. Czy dzięki temu fani zaczną traktować mowę ciała z większym dystansem?