Reklama

W tym artykule:

  1. Saoirse Ronan: 3 najważniejsze role na 30 urodziny gwiazdy
  2. Saorise Ronan o odkrywaniu siebie
Reklama

Saoirse Ronan: 3 najważniejsze role na 30 urodziny gwiazdy

Aktorki tak wszechstronnej, jak Ronan nie sposób podsumować w trzech filmach, ale z bardzo subiektywnego punktu widzenia, uważam, że te są jedynymi z najważniejszych. Przede wszystkim dlatego, że doskonale pokazują możliwości aktorskie, ale również, co w tych czasach jest wyjątkowo niespotykane, ostrożność w przyjmowaniu ról. Do każdej z nich Ronan wniosła pewną niepokorność, która, jak zakładam, jest cechą wspólną granych przez nią bohaterek i jej samej.

Jo March – "Małe Kobietki"

"Małe Kobietki" nakręcone w 2019 roku przez Gretę Gerwig to nie najświeższy występ Saoirse Ronan, ale z pewnością jeden z kluczowych w jej karierze. Odtwórczyni roli Jo March, niepokornej, bezkompromisowej, nieco buńczucznej młodej pisarki, która za wszelką cenę nie daje się osadzić w ówczesnym schemacie kobiety, zdaje się dzielić z nią sporo cech. Jo, która wcześniej istniała tylko w naszej wyobraźni dzięki powieści Louisy May Alcott, w 1949 roku doczekała się pierwowzoru w postaci June Allyson. Nieco popularniejszą odtwórczynią była Winona Ryder, która wcieliła się w bohaterkę w 1994 roku. Odnosi się jednak wrażenie, że rola jakby czekała na niepokorną amerykańsko-irlandzką aktorkę, która w Jo March tchnęła nie tylko bolączki lat 60. XX wieku, ale również bardziej współczesne rozterki. Ronan jako bohaterka powieści Alcott jest niczym światełko dla każdej 20-latki, która niekoniecznie wie kim chce być, ale doskonale wie, jaka nie chce się stać.

Christine "Lady Bird" McPherson – "Lady Bird"

Nie możemy się doczekać selekcji filmów, której uświadczymy w 30-leciu aktorki. Zwłaszcza biorąc pod uwagę filmy, w których grała jako 20-latka. Zdawały się doskonale rezonować nie tylko z samą aktorką, ale również były przedłużeniem niemal każdej jej rówieśniczki. "Lady Bird" to obraz pokazujący rok z życia zbuntowanej nastolatki, która z całych sił sprzeciwiając się matce i walcząc z właściwie każdym jej poglądem, równocześnie niesamowicie ją przypomina.

Susie Salomon – "Nostalgia Anioła"

To był prawdziwy przełom w karierze Ronan. "Nostalgia Anioła" to film wielopokoleniowy, a rola 14-letniej Susie pozwoliła zaistnieć aktorce w świecie Hollywood. To kolejna kreacja, w której aktorka przemyca uniwersalne emocje, chociaż fabuła nie ma nic wspólnego z uniwersalnym przeżyciem. Dziewczynka, która została zamordowana przez sąsiada, zawieszona między niebem i ziemią, musi przejść przez spektrum doświadczeń, których źródło być może nie jest oczywiste, ale z niektórymi z pewnością zrezonuje.

Saorise Ronan o odkrywaniu siebie

W każdej roli Ronan zostawia coś z siebie, a doskonałym na to dowodem jest wywiad dla Harper's BAZAAR, którego aktorka udzieliła w tym roku. W rozmowie otwiera się na temat swojego podejścia do mody i stylu, a fragment, który szczególnie mnie zainspirował, to ten, w którym opowiada o akceptowaniu rzeczy ładnych i kobiecych. Ronan mówi o tym na przykładzie, który na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco trywialny, ale z pewnością taki nie jest – jest nim kolor różowy.

"Musisz zawsze być ubrana w coś, co sprawia, że czujesz się jak ty. Jednym z ważniejszych dodatków w mojej szafie na przestrzeni ostatnich 10 lat był kolor różowy. Z jakiegoś powodu dorastałam w przekonaniu, że róż był zbyt kobiecy, dziewczęcy, co równało się słabości. Praca z Elizabeth (red. Saltzman, stylistka aktorki) otworzyła mi oczy na bardziej uniwersalne pojęcie kobiecości. Już nie obawiam się konwencjonalnie ładnych rzeczy".

Reklama

Patrząc na komentarze pod wideo, to właśnie z tymi słowami najbardziej utożsamiają się kobiety, często właśnie rówieśniczki samej Ronan. Wiek 30 lat, który w głowach wielu z nas jest kurtyną między młodością, a dorosłością, okazuje się być dopiero pierwszymi krokami do poznania siebie.

Reklama
Reklama
Reklama