Romy Schneider: cesarzowa Sisi, której los nie oszczędził
Wielbiły ją tłumy, kiedy zagrała cesarzową Sisi, ale Romy Schneider nie chciała być aktorką jednej roli. Porzuciła ojczyznę i wyjechała za ukochanym do Francji. Od tego momentu jej życie było naznaczone sukcesami i porażkami. Największa tragedia miała dopiero nadejść.
- ELLE
W tym artykule:
- Romy Schneider, czyli słynna cesarzowa Sisi
- Romy Schneider i Alain Delon
- Romy Schneider: dwa małżeństwa i tragedia Sisi
Romy Schneider, a właściwie Rosemarie Magdalena Albach-Retty urodziła się w aktorskiej rodzinie. Jej matka, Magda Schneider, była znaną niemiecką aktorką, zaś ojciec, Wolf Albach-Retty, austriackim aktorem. Gdy Romy miała dziewięć lat, rodzice rozwiedli się. Trafiła pod opiekę babci, a później do szkoły prowadzonej przez zakonnice. Miała jedno marzenie: podobnie jak matka chciała zostać aktorką.
W 1953 roku razem z mamą wystąpiły razem w filmie “Kiedy znów zakwitną białe bzy”. Podobnie jak w życiu, również i na ekranie grały matkę i córkę. Dwa lata później, mając siedemnaście lat, otrzymała rolę, która na zawsze odmieniła jej życie. Ale czy na dobre?
Romy Schneider, czyli słynna cesarzowa Sisi
O tej roli mogła pomarzyć niejedna młoda aktorka, ale to właśnie Romy otrzymała propozycję zagrania Elizabeth Bawarskiej, zwanej Sisi. Film “Sisi” doczekał się jeszcze dwóch kontynuacji: “Sisi-młoda cesarzowa” i “Sisi-losy cesarzowej”. Tłumy pokochały młodziutką Austriaczkę, która nie spodziewała się aż tak dużej popularności. Z czasem miała dość grania w kółko tej samej postaci. Kiedy nadeszła propozycja wyprodukowania czwartego filmu o cesarzowej, Romy stanowczo odmówiła. Nie pomogły oferowanej jej rekordowe stawki ani namowy matki czy ojczyma. Nie chciała być tylko aktorką jednej roli, a tak właśnie świat filmu zaczął ją postrzegać, oferując podobne scenariusze. Tak było w przypadku filmu “Christine” (1958), gdzie zagrała baronową Eggersdorf romansującą z porucznikiem austriackiej armii. W ten sposób poznała francuskiego aktora Alaina Delon, który jak mówiła później w wywiadach, na zawsze odmienił jej życie.
Romy Schneider i Alain Delon
Znajomość z przystojnym Francuzem nie rozpoczęła się romantycznie, jak mogłoby się wydawać. Romy nie zemdlała na jego widok jak wiele innych kobiet. Wręcz przeciwnie. Uważała, że jest bez wyrazu i brakuje mu charakteru, za to nie grzeszy bezczelnością. Bariera językowa nie ułatwiała kontaktów. Dopiero jadąc pociągiem do Brukseli sam na sam w jednym wagonie, zaiskrzyło. Romy już wiedziała, że jest zakochana. Delon odwzajemniał to uczucie. Związek nie uzyskał aprobaty rodziców młodziutkiej Romy, którzy mieli całkowicie inne wyobrażenie na temat ukochanego córki. Jednak to nie wpłynęło na uczucia zakochanych i po zakończeniu zdjęć do filmu “Christine”, Romy wyjechała za Delonem do Paryża. W końcu uwolniła się od męczącej jej popularności i w stolicy Francji poczuła się wolna. Chciała zacząć wszystko od nowa.
Zachwycona Paryżem, u boku ukochanego szlifowała język i poznawała francuską kulturę. Czuła, że to jest jej dom. Pod naciskiem rodziców aktorki doszło nawet do zaręczyn, ale do ślubu już nie. I nigdy to nie nastąpiło.
Dla Romy kariera w Paryżu rozpoczęła się dzięki włoskiemu reżyserowi Luchino Visconti. To właśnie on zaproponował jej rolę u boku Delona na deskach Théâtre de Paris w sztuce teatralnej “Szkoda, że jest nierządnicą”. Sztuka odniosła sukces, a Romy zaczęła otrzymywać kolejne propozycje. Rola w filmie "Bocaccio’70" (1962) otworzyła jej drogę do kariery w Hollywood. Za kreację w "Procesie" Orsona Wellesa została nagrodzona w 1963 roku przez Francuską Akademię Filmową Kryształową Gwiazdą, zaś za rolę w filmie "Kardynał" (1963) była nominowana do Złotego Globa.
Tymczasem ukochany Romy zdradzał ją z Brigitte Bardot i piosenkarką Nico. A kiedy podczas kręcenia zdjęć do filmu “Czarny tulipan” poznał francuską aktorkę Nathalie Canovas, niespodziewanie oświadczył Romy, że się żeni. W sierpniu 1964 roku Delon wziął ślub z Nathalie, a miesiąc później urodził im się syn. To był prawdziwy szok dla Romy, który doprowadził do próby samobójczej.
Romy Schneider: dwa małżeństwa i tragedia Sisi
W 1965 roku Romy wróciła do Berlina i wkrótce poznała niemieckiego reżysera i aktora Harry’ego Meyena, z którym wzięła ślub 15 lipca 1966 roku. W grudniu na świecie pojawił się synek pary, David. Kiedy po pięciu latach od rozstania odebrała telefon od Alaina Delona z propozycją wspólnego zagrania w filmie, Romy nie zawahała się. Tak powstał film “Basen” w reżyserii Jacques’a Deray, a Alain i Romy zagrali parę kochanków uwikłanych w morderstwo. Namiętność z planu nie przeniosła się ponownie do ich życia.
Romy Schneider w czerwcu 1975 roku rozwiodła się z mężem, by jeszcze tego samego roku wziąć ślub z Danielem Biasinim, którego dwa lata wcześniej zatrudniła w roli swojego sekretarza. Niedługo później urodziła im się córka Sarah.
Aktorka zagrała jeszcze w filmie “Taka zwykła historia” (1978), za udział w którym otrzymała Cezara (francuskiego Oscara). Wcześniej otrzymała również Cezara za kreację w filmie Andrzeja Żuławskiego “Najważniejsze to kochać” (1975).
Ostatnim filmem Schneider był “Nieznajoma z Sans-Souci”. Jednak zdjęcia zostały przerwane, kiedy u aktorki zdiagnozowano nowotwór nerki. W tym czasie była w separacji z mężem.
W 1981 roku doszło do tragedii, z której Romy już się nie podniosła. W lipcu w wyniku wypadku zmarł jej syn David. Czternastolatek próbując wspiąć się na kolczaste ogrodzenie, zsunął się i przebił sobie tętnicę udową. Lekarzom nie udało się uratować chłopca. "Jestem nieszczęśliwą 42-letnią kobietą i nazywam się Romy Schneider" - powiedziała w jednym z wywiadów aktorka.
Rok później znaleziono Romy martwą w paryskim pokoju hotelowym. Lekarze stwierdzili, że przyczyną śmierci było połączenie dużej ilości leków psychotropowych z alkoholem. Bliscy Romy doskonale wiedzieli, że nie był to przypadek. Aktorka nie mogła znieść cierpienia po stracie ukochanego syna.