Nowe fakty w sprawie śmierci Matthew Perry’ego. Policja aresztowała jego lekarzy
Nastąpił przełom w sprawie tragicznej śmierci Matthew Perry’ego. Aktor znany z fenomenalnej roli Chandlera Binga w serialu “Przyjaciele” odszedł w październiku zeszłego roku. Właśnie pojawiły się nowe fakty.
- ELLE
W tym artykule:
Przedwczesna śmierć Matthew Perry’ego była szokiem dla wszystkich. 54-letni aktor przez całe dorosłe życie zmagał się z uzależnieniem od narkotyków, ale według ostatnich doniesień udało mu się przezwyciężyć nałóg i w końcu wychodził na prostą. Magazyn “Peope” napisał wówczas, że gwiazdor nie brał narkotyków i innych używek od 19 miesięcy. W ramach autoterapii Matthew wydał swoją biografię “Przyjaciele, Kochankowie i ta Straszna Wielka Recz”, w której opisał kulisy sławy i zmierzył się z własnymi demonami. Kiedy wszystkim wydawało się, że w jego życiu zaczyna się układać, świat niespodziewanie obiegła wiadomość o jego śmierci. Matthew Perry zmarł w wieku 54 lat 29 października 2023 roku we własnym domu w Los Angeles. Mimo tego, że oficjalną przyczynę śmierci poznaliśmy pod koniec zeszłego roku, okazuje się, że postępowanie wciąż się toczy. Właśnie wyszły na jaw zaskakujące fakty, które miały przyczynić się do śmierci aktora.
Nowe fakty w sprawie śmierci Matthew Perry’ego
W grudniu 2023 roku telewizja CNN podała do wiadomości publicznej, że aktor zmarł w wyniku działania ketaminy, a następnie utonięcia, powołując się na raport biura lekarza sądowego w Los Angeles. “Biorąc pod uwagę wysoki poziom ketaminy wykryty w jego pośmiertnych próbkach krwi, głównym skutkiem śmierci będzie zarówno nadmierne pobudzenie układu krążenia, jak i depresja oddechowa”, napisano wówczas w komunikacie.
Na początku czerwca policja poinformowała o rozpoczęciu śledztwa, które pomoże ustalić, jak Matthew Perry zdobył ketaminę. Aktor uzależnił się od tej substancji, którą leczył się na depresję, stopniowo zwiększając dawkę, aż zaczął jej nadużywać. Policja właśnie aresztowała 5 osób, odpowiedzialnych za dostarczenie aktorowi śmiertelnej dawki ketaminy, która ostatecznie go zabiła. Wśród nich znajdują się: dilerka, dwóch lekarzy Matthew, jego asystent oraz inna osoba, współpracująca z grupą. Według najnowszych ustaleń, ludzie, którzy mieli opiekować się aktorem, wykorzystywali jego uzależnienie, sprzedając mu substancje za niebotyczne kwoty. Zagraniczne media donoszą, że jego asystent zrobił mu kilka zastrzyków w dniu jego śmierci. Obecnie trwa postępowanie karne w sprawie zatrzymanych osób, które wkrótce usłyszą zarzuty.