Nie żyje Angus Cloud, aktor znany z serialu "Euphoria". Miał 25 lat
W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu media na całym świecie obiegła tragiczna wiadomość. Zmarł Angus Cloud, odtwórca roli Fezca O’Neilla w serialu HBO "Euphoria". O śmierci aktora poinformowała jego rodzina w oficjalnym oświadczeniu.
- Aleksandra Urbaniak
W tym artykule:
"Z ciężkim sercem żegnamy dziś niesamowitego człowieka - brzmi początek oświadczenia. "Jako artysta, przyjaciel, brat i syn, Angus był dla nas wszystkich wyjątkowy pod wieloma względami. W zeszłym tygodniu pochował ojca i intensywnie walczył z tą stratą. Jedynym pocieszeniem, jakie mamy, jest świadomość, że Angus ponownie spotkał się ze swoim tatą, który był jego najlepszym przyjacielem. Angus otwarcie mówił na temat swojej walki ze zdrowiem psychicznym i mamy nadzieję, że jego odejście może być przypomnieniem dla innych, że nie są sami i nie powinni walczyć z tym sami w ciszy."
"Mamy nadzieję, że świat zapamięta go za jego poczucie humoru, śmiech i miłość do wszystkich. W tej chwili prosimy o prywatność, ponieważ wciąż przetwarzamy tę druzgocącą stratę" - można przeczytać w końcowych zdaniach oświadczenia.
Informacja o śmierci młodego artysty wstrząsnęła opinią publiczną w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Angus Cloud miał zaledwie 25 lat i był uważany za jednego z najbardziej utalentowanych aktorów na planie "Euphorii". Jego potencjał został odkryty przypadkiem - dyrektor castingu dostrzegł go na jednej z ulic Manhattanu. Rola w hitowej produkcji HBO była pierwszym tak poważnym angażem w jego karierze. O wyjątkowości aktora może świadczyć fakt, że jego postać początkowo przewidziana była tylko na kilka odcinków i szybko miała zostać uśmiercona. Jednak Cloud okazał się w roli dilera Fezca O’Neilla tak przekonujący, że twórca serialu Sam Levinson postanowił przedłużyć jego udział w produkcji.
Kondolencje rodzinie złożyła większość aktorów i twórców pracujących nad serialem "Euphoria".
Przyjaciele i współpracownicy żegnają Angusa Clouda
Wyrazy współczucia i kondolencje złożył m.in. Sam Levinson, reżyser i scenarzysta "Euphorii". Tak pożegnał młodego aktora:
"Nie było drugiej takiej osoby jak Angus. Był zbyt wyjątkowy, zbyt utalentowany i zbyt młody, by tak szybko nas opuścić. Zmagał się też, jak wielu z nas, z uzależnieniem i depresją. Mam nadzieję, że wiedział, ile serc poruszył. Kochałem go. Zawsze będę. Spoczywaj w pokoju i niech Bóg błogosławi jego rodzinę" - napisał twórca.
Eric Dane, inny aktor znany z "Euphorii", napisał: "Był jedyny w swoim rodzaju. Jestem ogromnie zasmucony".
Drake, który jest oficjalnym producentem serialu, ograniczył się do krótkiego komentarza: "Dobra dusza"
Na śmierć aktora zareagowała też Storm Reid: "Łzy nie przestaną płynąć"
"Spoczywaj w pokoju bracie" - pożegnał kolegę z planu Javon Walton
Jaka była przyczyna śmierci Angusa Clouda?
Amerykański portal TZM dotarł do nagrania rzekomej rozmowy telefonicznej między matką Angusa Clouda a pracownikiem pogotowia. Kobieta miała znaleźć syna nieprzytomnego w jego domu w Kalifornii, około godziny 11:30 w poniedziałek 31 lipca. Jak podaje serwis, prawdopodobną przyczyną śmierci aktora było przedawkowanie. Informacja ta nie została jednak oficjalnie potwierdzona.
Jedno z anonimowych źródeł z otoczenia aktora przekazało serwisowi PageSix informację, jakoby przed śmiercią Angus zmagał się z myślami samobójczymi. Nagłe pogorszenie jego stanu psychicznego miało zostać spowodowane śmiercią taty, z którym 25-latek był blisko związany.