Natalie Wood: od cudownego dziecka pod batutą toksycznej matki do tajemniczej śmierci aktorki
Natalie Wood zaczynała karierę jako kilkuletnia dziewczynka. Jej ciężka praca w połączeniu z chorymi ambicjami matki sprawiły, że stała się gwiazdą wielkiego formatu. Ciemną stroną sukcesu były nieszczęśliwe związki i tajemnicza śmierć aktorki. Co wydarzyło się pewnej listopadowej nocy?
- ELLE
Natalie Wood: cudowne dziecko, które musiało sprostać ambicjom matki
Natalie Wood to jedna z tych gwiazd, która urodziła się pod innym nazwiskiem i z czasem przyjęła pseudonim artystyczny. Natalia Nikołajewna Zacharenko była jednym z “cudownych dzieci” w Fabryce Snów, podobnie jak Judy Garland. Urodzona 20 lipca 1938 roku Natalia to córką imigrantów, którzy uciekli z rewolucyjnej Rosji. Miała dwie siostry, starszą Olgę oraz młodszą Lanę.
Matka, niegdyś baletnica, przelała swoje ambicje na Natalię. Wcześniej zarządziła przeprowadzkę rodziny do Los Angeles, gdzie wizja kariery była w jej mniemaniu bardziej realna.
W wieku czterech lat pani Maria zaprowadziła Natalię na plan filmowy. Urocza dziewczynka o ogromnych ciemnych oczach i pięknym głosie zachwyciła reżysera Irvinga Pichela. Ten zaproponował jej rolę w filmach “Happy Land” oraz “The Moon”. Chociaż historia ta zapowiada się na piękną bajkę, to jak to w bajkach bywa, musi być i zła czarownica. Była nią matka Natalii, która uciekała się do okropieństw, żeby tylko wymusić na córce zamierzony efekt. Kobieta na oczach dziewczynki wyrwała skrzydło motyla, żeby ta rozpłakała się “na zawołanie”. Co więcej, na każdym kroku dawała jej do zrozumienia, że musi dołożyć wszelkich starań, żeby rodzina mogła przetrwać.
Dwa lata później Natalia robiła już karierę w Hollywood i to właśnie wtedy narodziła się Natalie Wood. Dziewczynka mogła zapomnieć o normalnym dzieciństwie. Występowała w filmach i skrupulatnie realizowała plan toksycznej matki. Zagrała u boku Orsona Wellesa w filmie “Na zawsze”, a później w “Cudzie na 34. ulicy”, który przyniósł jej ogromną popularność.
“Spędzałam całe dnie w towarzystwie dorosłych. Byłam nieśmiała i zamknięta w sobie. Robiłam to, co mi kazano i próbowałam nikogo nie rozczarować. Wiedziałam, że mam obowiązki do wypełnienia, i szkolono mnie, bym słuchała kolejnych poleceń” - wspominała swoje dzieciństwo Natalie.
Ciężka praca opłaciła się. W 1955 roku Wood otrzymała pierwszą nominację do Oscara za rolę w filmie “Buntownik bez powodu”, gdzie wystąpiła u boku Jamesa Deana. Znalazła się również na liście najpiękniejszych aktorek Hollywood magazynu “Life”.
Później zachwycała w kolejnych produkcjach: “Płonące wzgórza”, “Wiosenna bujność traw” czy musical “West Side Story” (1961 r.), który przeszedł do historii i przyniósł Natalie kolejną nominację do Oscara.
Natalie Wood: burzliwe życie prywatne aktorki
W wieku 19 lat Natalie Wood wyszła za mąż za starszego o osiem lat aktora Roberta Johna Wagnera. Kariera, małżeństwo i wyrwanie się spod skrzydeł matki - mogłoby się wydawać, że nic nie zakłóci szczęścia Natalie. A jednak. Okazało się, że Wagner nie mogąc znieść popularności i sukcesów żony, zaczął ją zdradzać z innymi kobietami oraz mężczyznami. Kiedy Natalie przyłapała męża z lokajem, postanowiła zakończyć to małżeństwo. Rozstali się po niecałych pięciu latach. Kolejny cios przyszedł, kiedy Wood dowiedziała się, że jej były mąż będzie miał dziecko z drugą żoną. Nie mogąc sobie poradzić, zażyła tabletki nasenne. Na szczęście udało się uratować aktorkę.
Natalie Wood znajdowała pocieszenie w licznych romansach. Plotkowano o związkach z Frankiem Sinatrą, Elvisem Presleyem, aż w końcu związała się z producentem Richardem Gregsonem, za którego wyszła za mąż. Para doczekała się córki Nataszy. Niestety wkrótce na aktorkę spadł kolejny cios, kiedy okazało się, że mężczyzna również ją zdradza i romansuje ze swoją sekretarką.
Podczas jednego z przyjęć Natalie natknęła się na swojego pierwszego męża. Uczucie z młodzieńczych lat wróciło. Kiedy okazało się, że John Wagner jest po rozwodzie, nic nie stało na przeszkodzie, żeby spróbować jeszcze raz. Natalie i John po raz drugi wzięli ślub. Tworzyli zgraną rodzinę, wspólnie wychowując swoje córki z poprzednich związków, a już wkrótce rodzina powiększyła się o ich dziecko, córkę Courtney. Aktorka w pełni oddała się macierzyństwu.
Po narodzinach córki, Natalie zagrała jeszcze w miniserialu “Stąd do wieczności”, w “Meteorze” razem z Seanem Connerym i w “Burzy mózgów” z Christopherem Walkenem. Podobno między tymi dwojga pojawiła się szczególna więź. Czy to właśnie to było powodem tragedii, do której miało dojść wkrótce?
Tajemnicza śmierć Natalie Wood
Natalie Wood 29 listopada 1981 roku wybrała się w rejs jachtem wraz z mężem oraz kolegą z planu Christopherem Walkenem. Podobno między mężczyznami doszło do kłótni. Poszło o rzekomy romans z Walkenem. Zazdrosny mąż chciał zmusić aktora, żeby ten przyznał się do zażyłości z Natalie. Wood opuściła towarzystwo i zniknęła. Po jakimś czasie zorientowano się, że nie ma jej na pokładzie. Zniknął również ponton, przywiązany do łodzi.
Następnego dnia rano ciało 43-letniej aktorki znaleziono w oceanie. Obok dryfował ponton. Zagadka tajemniczej śmierci Natalie Wood nadal pozostaje tajemnicą. Kto stoi za śmiercią aktorki? Czy była to śmierć w wyniku wypadku? Dlaczego Natalie postanowiła wsiąść do pontonu? Gdzie chciała popłynąć? Jako oficjalną przyczynę śmierci podano utonięcie oraz hipotermię. Ale mało kto chce wierzyć w taką wersję. Siostra Natalie za śmierć obwinia męża Wood. Jej zdaniem zazdrosny mężczyzna wepchnął żonę do morza. Tej wersji trzyma się również kapitan statku Dennis Davern. W wydanej w 2011 książce oskarża Johna Wagnera. Śledztwo zostało wznowione. Tym razem zamiast “przypadkowego utonięcia” za przyczynę śmierci wskazano “utonięcie i inne nieokreślone czynniki”.
Innego zdania jest córka Natalie Wood, Natasha Gregson Wood. W dokumencie nie kryje swojego oburzenia: “Wkurza mnie, że ktoś mógłby cię podejrzewać o przyczynienie się do śmierci mamy. Oddałbyś za nią życie”. Do tej pory śmierć Natalie Wood owiana jest tajemnicą i chociaż minęło już ponad 40 lat od tej tragedii, wiele osób wciąż zastanawia się, co naprawdę wydarzyło się tej listopadowej nocy.