Reklama

Nie skończyłaś jeszcze 18 lat a jesteś już cenioną badaczką, znalazłaś się też na liście 100 najbardziej wpływowych kobiet Forbes. Od dawna pracowałaś na ten sukces?

Reklama

Od najmłodszych lat byłam zainteresowana wszystkim, co znajdowało się wokół mnie, i właśnie to zainteresowanie wpłynęło na to, że skupiłam się na pracy naukowej. Było jednak kilka bardzo istotnych etapów tej drogi; już w szkole podstawowej moja nauczycielka biologii zauważyła, że pasjonują mnie tematy związane z ludzkim zdrowiem i zaproponowała udział w wykładach medycznych na łódzkim uniwersytecie medycznym, gdzie po raz pierwszy zobaczyłam profesjonalne laboratoria i nauczyłam się szycia chirurgicznego- był to moment, gdy zrozumiałam, że przyszłość wiążę z zawodem lekarza. To doświadczenie rozbudziło też moje zainteresowanie chemią eksperymentalną i po dwóch latach nauki udało mi się uzyskać tytuł finalistki olimpiady chemicznej dla szkół podstawowych, co ułatwiło mi dostanie się do renomowanego liceum. Kluczowym momentem mojego życia była przeprowadzka do Gdyni.

Rozpoczęłam naukę w wymarzonej szkole i dołączyłam do pracowni innowacji 3LAB, gdzie angażuję się w liczne projekty, poczynając od designu, w którym rozwijam kreatywność, po prace naukowe na rzecz społeczeństwa. Obecnie, kiedy pracuję nad projektami, które rozpoczęłam właśnie na samym początku liceum, czuję, że każde z tych doświadczeń – od pierwszych wykładów na uniwersytecie, przez olimpiady chemiczne, aż po innowacyjne projekty – ukształtowały mnie i skierowały na ścieżkę, którą chciałabym podążać w przyszłości. Planuję kontynuować swoją edukację w zakresie neurobiologii, w nadziei, że będę mogła przyczynić się do rozwoju tej fascynującej dziedziny, zarówno w pracy badawczej, jak i klinicznej.

Na czym konkretnie polega Twoje pierwsze odkrycie naukowe i co może zmienić?

RHIZOBIOTIC to projekt innowacyjnego nawozu, który dzięki wykluczeniu stosowania azotu i fosforu nie przyczynia się do powiększania procesu eutrofizacji wód i degradacji gleb. Pracę nad nim rozpoczęłam wraz z koleżanką Dianą Serjant, tuż po rozpoczęciu edukacji w liceum. Szereg badań przeprowadzonych zarówno w szkolnym laboratorium, jak i w Pomorskim Parku Naukowo- Technologicznym w Gdyni, którego mentoringiem byłam objęta dzięki wygraniu nagrody specjalnej konkursu E(x)plory, pokazał, że dzięki swojej oryginalnej formule RHIZOBIOTIC, nie tylko nie prowadzi do szkodliwych procesów środowiskowych, lecz przede wszystkim pozwala na maksymalny wzrost roślin. Dodatkowo jego komponenty, czyli odpowiednio dobrany biokompost z wyselekcjonowanymi szczepami bakterii, sprawiają, że znacząco zmniejsza się koszt produkcji, co jest niezwykle ważne dla potencjalnych kupców, czyli rolników.

RHIZOBIOTIC może znacząco wpłynąć na poprawę sytuacji eutroficznej, a dodatkowo pomóc w znalezieniu alternatywy dla syntetycznych nawozów azotowych, które wg. Europejskiej Strategii na Rzecz Bioróżnorodności do 2030 roku muszą zostać ograniczone aż o 30%. Co niezwykle istotne RHIZOBIOTIC nie zawiera także pestycydów, które prowadzą m.in do szkodliwej metylacji DNA, która pośrednio wpływać może na choroby neurodegeneracyjne, np. chorobę Parkinsona

Czym jest aplikacja „Skóra bez obaw”, Twój nowy projekt?

Motywacja do stworzenia aplikacji „Skóra Bez Obaw” zrodziła się częściowo z mojego doświadczenia w pracy wolontariackiej w domu pomocy społecznej. Kilka razy miałam okazję pomagać tam osobom starszym, co pozwoliło mi zrozumieć, jak dużym wyzwaniem dla nich może być dbanie o zdrowie, zwłaszcza w kontekście zmian skórnych.

Zauważyłam, że wielu seniorów nie ma łatwego dostępu do specjalistycznej opieki medycznej, a koszty wizyt u dermatologa mogą być dla nich znaczącym obciążeniem. Dodatkowo, obsługa skomplikowanych aplikacji elektronicznych często przerasta ich możliwości, co zniechęca do korzystania z nowoczesnych technologii w codziennym życiu.

Te doświadczenia zainspirowały mnie i mojego kolegę ze szkoły, Leona Kruppę, do stworzenia „Skóry Bez Obaw” – aplikacji, która nie tylko oferuje dostęp do wczesnej diagnostyki skórnej, ale także uwzględnia potrzeby osób starszych i osób z niepełnosprawnościami, wprowadzając liczne udogodnienia i uproszczenia. Chcieliśmy, aby była to prosta w obsłudze, bezpłatna alternatywa, która pomoże seniorom w dbaniu o zdrowie skóry, bez obaw o trudności technologiczne czy wysokie koszty leczenia.

Od jutra się zmienię
GettyImages

Kto jest dla Ciebie największym wsparciem?

Myślę, że moim największym wsparciem jest moja mama, która od zawsze jest przy mnie, szczególnie w momentach, gdy muszę podejmować trudne decyzje. Jest dla mnie nie tylko oparciem, ale również ogromną inspiracją. Od najmłodszych lat pokazywała mi, że my, kobiety, możemy i powinnyśmy walczyć o niezależność i spełniać swoje marzenia. Na mojej drodze spotkałam wiele wspaniałych osób, które miały wpływ na to, kim jestem dzisiaj. W szczególności chciałabym wspomnieć o nauczycielkach biologii i chemii w szkole podstawowej, które rozbudziły we mnie pasję do nauki, oraz trenerach sportowych, którzy nauczyli mnie dyscypliny i wytrwałości. Każda z tych osób dołożyła swoją "cegiełkę" do mojego rozwoju i był ogromnym wsparciem.

Niezwykle ważna jest dla mnie także pani Anna Rzepa, prowadząca pracownię innowacji 3LAB w mojej szkole, która wspiera mnie od początku mojej edukacji w liceum. Dzięki jej pomocy mogę realizować swoje projekty naukowe i świadomie wybierać ścieżkę edukacyjną. Jest dla mnie nieocenionym wsparciem w planowaniu mojej przyszłości. Mówiąc o wsparciu naukowym, nie mogłabym pominąć Fundacji Zaawansowanych Technologii, która tworzy konkurs E(x)plory. To właśnie dzięki temu konkursowi otworzyłam się na świat naukowy i jako laureatka programu zawsze mogłam i mogę liczyć na wsparcie; niezależnie, czy dotyczyło ono udziału w konkursie REGENERON ISEF, czy znajdywaniu możliwości rozwoju, np poprzez udział w debacie naukowej w Pałacu Prezydenckim. Mogę także liczyć na wsparcie społeczności programu ADAMED SmartUP, czy Our Future Foundation. Dzięki byciu laureatką programu mentoringowego otrzymuję pomoc w wyborze kierunku studiów i kraju docelowego. Nie mogę też zapomnieć o Fundacji Girls Future Ready, która motywuje mnie do nieustannego rozwoju i daje inspirację do działania. Dzięki niej zyskałam pewność siebie i przekonanie, że należy wierzyć w siebie. Oczywiście ogromnym wsparciem są także moi przyjaciele, na których zawsze mogę liczyć. Część z nich, tak jak ja, udziela się w środowisku naukowym, więc są dla mnie również dodatkową motywacją do dalszych działań.

Gdzie szukasz inspiracji do kolejnych projektów badawczych? Co jest w obszarze Twoich zainteresowań?

Inspiracja do kolejnych projektów badawczych często wynika u mnie z codziennych obserwacji, a także z dużego zaangażowania w różnorodne obszary nauki. Każdy z moich dotychczasowych projektów powstał z potrzeby zrozumienia i rozwiązania konkretnego problemu. Na przykład, projekt “Skóra Bez Obaw” zrodził się z obserwacji problemów skórnych u osób starszych, które wymagają szczególnej uwagi i innowacyjnych rozwiązań. Z kolei badania nad RHIZOBIOTIC z mojego zaniepokojenia stanem ekosystemów wodnych, zauważonych po przeprowadzce z centralnej Polski na wybrzeże. W centrum moich zainteresowań znajduje się przede wszystkim neurobiologia i to właśnie z nią łącze przyszłe projekty badawcze. Otwiera ona ogromne pole do eksploracji, zarówno w kontekście zdrowia psychicznego, jak i zrozumienia mechanizmów zachowań oraz funkcjonowania układów nerwowych. Chociaż już teraz mam w głowie pewne pomysły na przyszłe badania, moim priorytetem jest ukończenie projektów, nad którymi obecnie pracuję. Często czerpię inspirację z rozmów z innymi naukowcami, zwłaszcza tymi bardziej doświadczonymi. Ich perspektywy, wiedza i doświadczenie pomagają spojrzeć na problemy z innego punktu widzenia i często inspirują do podejmowania nowych wyzwań.

Prowadzisz bloga z zakresu neurobiologii – dlaczego akurat ta dziedzina tak Cię fascynuje?

Neurobiologia fascynuje mnie przede wszystkim dlatego, że dotyka tego, kim jesteśmy jako ludzie. Nasz mózg, choć jest zaledwie niewielką częścią naszego ciała, jest ośrodkiem wszelkich myśli, emocji, wspomnień i decyzji. To w nim kryje się nasza świadomość, osobowość, a także zdolności do adaptacji i zmiany. Fascynuje mnie, jak to, co dzieje się na poziomie molekularnym, przekłada się na nasze codzienne doświadczenia, jak stres, czy uczenie się nowych rzeczy. To, co jest dla mnie najbardziej niezwykłe w neurobiologii, to możliwość poznawania złożonych procesów, które wciąż w dużej mierze są nieodkryte.

Przeczytałam kiedyś, że jakbyśmy mieli porównać mózg do miasta z ulicami, to poznaliśmy tylko autostrady, a nie dotarliśmy nawet do głównych dróg, nie mówiąc już o małych uliczkach.

Ponadto neurologia to dziedzina, która ma bezpośredni wpływ na poprawę jakości życia ludzi. Badania nad mózgiem prowadzą do nowych metod leczenia chorób neurologicznych i psychicznych, które mogą radykalnie odmienić życie pacjentów. Dla mnie możliwość przyczynienia się do tych odkryć, nawet w najmniejszym stopniu, jest niezwykle inspirująca. Właśnie dlatego marzę, żeby zostać neurochirurgiem i zajmować się zarówno pracą kliniczną, jak i naukową.

Pokolenie Z
Getty Images/Maskot

Niebawem kończysz liceum i zaczniesz przygodę ze studiami – co wybierzesz? W Polsce? Za granicą?

Od najmłodszych lat marzę o studiach za granicą, gdzie miałabym możliwość rozwijania się w zakresie neurobiologii i neurochirurgii, lecz przede wszystkim łączenia jej z pracą badawczą. Nie wykluczam jednak nauki w Polsce. Najbliższe dwa lata będą kluczowe w realizacji tych planów. To one pokażą, czy dostanę się na wymarzoną uczelnię i, co najważniejsze, czy uda mi się zdobyć stypendium, które umożliwi mi wyjazd. Bez wsparcia finansowego studia za granicą byłyby niestety poza moim zasięgiem. Dlatego wciąż intensywnie pracuję nad swoimi osiągnięciami akademickimi i rozwijam pasje, które mogą pomóc mi w zrealizowaniu mojego marzenia. Niezależnie od tego, gdzie ostatecznie zdecyduję się studiować, wiem, że medycyna, neurobiologia i neurochirurgia będą moją drogą. Pragnę kontynuować swoją edukację na najwyższym poziomie i zdobyć wiedzę, która pozwoli mi w przyszłości przyczynić się do efektywnej pracy naukowej i pomocy pacjentom na całym świecie

Jesteś nie tylko oddaną naukowczynią, ale mocno rozwijasz się też w obszarze psiego „Agility”, zdradzisz coś więcej?

Zawsze zależało mi na tym, żeby wysiłek edukacyjny rekompensować wysiłkiem fizycznym.

Reklama

To właśnie skłoniło mnie do agility, które łączy pasję do nauki i miłość do zwierząt. Agility to mało znany i wymagający sport kynologiczny, który polega na tym, że pies pod kierunkiem swojego przewodnika, pokonuje tor przeszkód w jak najkrótszym czasie. Każdy tor składa się z różnorodnych przeszkód, takich jak tunel, slalom, kładka, huśtawka, palisada, czy przeszkody pojedyncze. Kluczowym elementem jest precyzyjna współpraca między psem a jego przewodnikiem, ponieważ to od nich zależy, jak szybko i czy bezbłędnie pokonają cały tor. Agility jest sportem holistycznym, który wymaga nie tylko szybkości, ale też koncentracji, zwinności i doskonałej komunikacji między człowiekiem a psem. Dlatego w moich treningach koncentruję się na kompleksowym podejściu, uwzględniającym nie tylko same ćwiczenia na torze, ale także fizjoterapię, fitness oraz regularne bieganie, aby zapewnić moim psom i sobie pełną sprawność fizyczną i psychiczną. Moje podejście do szkolenia opiera się na technikach behawioralnych, zgodnych z budową neuronatomiczną psów, co pozwala rozwijać moją wiedzę neurobiologiczną i sprawiło, że dwukrotnie reprezentowałam Polskę na Junior Open Agility World Championships (JOAWC), gdzie zdobyłam tytuł mistrzyni i dwukrotnej wicemistrzyni świata. Jednak dla mnie agility to nie tylko rywalizacja – to przede wszystkim sposób na relaks, rozwój osobisty i czerpanie radości z tego, co kocham zarówno ja, jak i moje psy.

Reklama
Reklama
Reklama