Reklama

Nietuzinkowe portrety członków rodziny królewskiej zawsze wzbudzają kontrowersje w sieci. Tak było z "czerwonym" portretem króla Karola autorstwa Jonathana Yeo. Obraz, będący pierwszym oficjalnym portretem króla Karola jako monarchy, wzbudził poruszenie, gdy został odsłonięty w maju tego roku. Sam król Karol był podobno zaskoczony płótnem, bowiem nie przypominało ono tradycyjnych królewskich podobizn. Całość miała intensywny karmazynowy kolor. Karol był podobno „lekko zaskoczony mocnym kolorem”, ale warto zaznaczyć, że monarcha „wydawał się uśmiechać z aprobatą” na widok dzieła.

Reklama

Abstrakcyjne portrety Meghan Markle i księcia Harry'ego

Teraz przyszła kolej na Meghan Markle i księcia Harry'ego, których sportretował Dan Llywelyn. Artysta zdecydował się na oryginalny zabieg. Sussexowie zostali przedstawieni jako słynne postacie historyczne. Meghan została przedstawiona jako XVI-wieczna królowa Elizabeth Grey, a Harry jako żyjący w XVIII wieku Bonnie Prince Charlie. Skąd taki pomysł?

W przypadku Harry'ego odniosłem się do momentu historii, zanim poznał Meghan i był młodym imprezowiczem, którego przyszłość była bardzo niepewna, trochę jak Bonnie Prince Charlie (Piękny książę Karolek), do którego go porównałem. - tłumaczy artysta.

Karol Edward Stuart, znany jako Bonnie Prince Charlie był pretendentem do brytyjskiego tronu, który wyróżniał się niespotykaną wcześniej urodą. Co ciekawe, był prawnukiem Jana III Sobieskiego, króla Polski. W przypadku Meghan Markle, artysta wykorzystał postać Elżbiety Woodville, czyli tzw. "białej królowej". Jej ślub z monarchą Edwardem IV wywołał obyczajowy skandal. Elżbieta była wdową, a jej zmarły mąż walczył przeciwko dynastii. Dodatkowo po raz pierwszy w historii Anglii król popełnił mezalians. Z legend wynika, że monarchini uchodziła za piękną kobietę, ale zarzucano jej kłótliwość i ostry stosunek do wrogów a także wyniosłość. Warto przypomnieć, że Dan Llywelyn jest najmłodszym malarzem, który namalował podobiznę królowej Elżbiety II.

Reklama

Komentarze? "Meghan nie wygląda korzystnie", "Nie jest do siebie podobna", "Czy to malował 12-latek?" - to kilka opinii o dziełach.

Reklama
Reklama
Reklama