„Mam 35 lat i ten rok był dla mnie najlepszym w całej mojej karierze” – przyznała Elsa Hosk. Modelka opowiedziała o pracy i własnym stylu
Elsa Hosk, szwedzka modelka i jedna z najważniejszych postaci w świecie mody, podzieliła się refleksjami na temat kariery i osobistego stylu. W rozmowie z Rebeccą Mitchell, dla australijskiego ELLE, przyznała, że mimo obaw związanych z wiekiem i stereotypami panującymi w branży, obecny rok okazał się najlepszym w całej jej pracy zawodowej.
„Jako modelka, jesteś uczona myślenia, że kariera kończy się wraz z pojawieniem się dziecka czy przekroczeniem trzydziestki. To już koniec dla ciebie” – powiedziała Hosk, dodając: „Miałam to w głowie od samego początku mojej kariery. Myślałam, że nie ma szans, abym pracowała w tej branży po trzydziestce”.
„Teraz mam 35 lat i ten rok był dla mnie najlepszym w całej mojej karierze”.
Elsa Hosk o modelingu i zmianach w brandzie Victoria’s Secret
Koncepcja supermodelki kształtowała się w latach 80. z pojawieniem się Lindy Evangelisty, Naomi Campbell, Cindy Crawford i Christy Turlington. W kolejnej dekadzie były nie tylko modelkami, ale i celebrytkami.
Dziś rola supermodelki jest nieco mniej klarowna. „Nie chodzi już tylko o piękno. To o wiele więcej” – powiedziała Elsa.
35-letnia Szwedka stała się ważną postacią w czasie przełomowych zmian w modzie i kulturze, kiedy w mediach społecznościowych każdy mógł zbudować osobistą markę. Nie wystarczy już być najpiękniejszą, mieć w swoim portfolio najlepsze kampanie czy brać udział w najbardziej prestiżowych pokazach mody. Trzeba cały czas dostarczać publiczności treści. To umiejętność, w której Hosk okazała się szczególnie dobra. Ma 8,7 miliona obserwujących na Instagramie, którzy śledzą każdy jej ruch modowy, a w zeszłym roku założyła swoją własną markę ubrań –Helsa. „To szalone” – powiedziała. „Stylizuję, projektuję, wykonuję pracę influencerki. Nawet nie wiem, jak siebie nazwać” – przyznała Hosk.
„Myślę, że mam ten kreatywny i biznesowy umysł oraz kocham odnosić sukcesy. Naprawdę […] Kiedy się czegoś podejmuję, robię to całym sercem”.
To prawda. Szwedka zaczęła karierę modelki w wieku 14 lat, łącząc pracę z drugą swoją pasją, koszykówką. Okazała się tak dobra w tym sporcie, że trafiła do narodowej ligi.
Hosk zrezygnowała z koszykówki i sportową dyscyplinę wykorzystała w branży modowej. Pomogło również to, że rozumie modę. Kiedy miała 12 lat, podkradała egzemplarze rosyjskiego Vogue przyjaciółce mamy i szyła własne wersje ubrań, które widziała na jego stronach. „Robiłam swoje marynarki. Naprawdę trudne rzeczy” – wspomniała. „Pojawiałam się w szkole z dziwnymi paskami w talii, nikt tego nie nosił. Chłopcy mnie wyśmiewali, ale nie przejmowałam się tym. Po prostu kochałam modę”.
Kiedy Hosk dołączyła do Victoria's Secret w 2011 roku, modeling wyglądał zupełnie inaczej. Modelki były przeważająco szczupłe i białe. Zapytana przez Rebeccę Mitchell, czy uważa, że marka dokonała odpowiednich zmian, Elsa wyznała: „Myślę, że ostatecznie było za późno. Nawet gdy byłyśmy w VS, czułyśmy, że potrzebujemy więcej różnorodności i zwracałyśmy się z tym do szefów firmy”.
Alter ego, a własny styl. Elsa Hosk o wyborach modowych
Hosk postanowiła wyjść z cienia aniołka Victoria's Secret, by stworzyć karierę o długotrwałym charakterze.
Ubiera się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Hosk wspominała z Rebeccą słynną kreację od Viktora & Rolfa podczas festiwalu w Cannes. „Ludzie albo bardzo to kochali i mówili 'Tak, najlepsza sukienka!' albo pytali 'Co u diabła ona ma na sobie?!” – powiedziała modelka. „Cannes jest teraz tak przytłaczające. Każdy influencer jest na czerwonym dywanie. Trzeba się w jakiś sposób wyróżnić. Kiedy włożyłam sukienkę od Viktora & Rolfa, to było tak, jakby wszystkie aparaty poszły... swoosh” – powiedziała Elsa, przyznając, że zwróciła na siebie uwagę.
„Trzeba zszokować ludzi”.
Dla szwedzkiej modelki stylizowanie się na czerwony dywan to zabawa i część pracy. „Myślę, że mam alter ego, gdy się przebieram” – wyznała. „Chcesz stworzyć look, który zostanie w pamięci […]. Sądzę, że to cały sens chodzenia po czerwonym dywanie […] – musisz sprawić, że czas się zatrzyma, bo po co innego tam się pojawiasz? Tak to widzę” – dodała Elsa Hosk.
„To prawie tak, jakbym zamieniała się w wersję, którą chcę, aby ludzie widzieli”.
35-letnia Hosk wypracowała swoje miejsce jako cudowne dziecko wybiegów i sesji zdjęciowych. Jednocześnie dostosowała się do nowych wymagań branży, tworząc osobistą markę w świecie online.