„Już od bardzo młodego wieku doświadczałam nierówności”. Aktorka i aktywistka America Ferrera mówi o niesprawiedliwościach i o tym, że ciężar rodzicielstwa spoczywa głównie na kobietach
Amerykańska aktorka ma na swoim koncie wiele znanych ekranizacji. To ona grała słynną brzydulę Betty, Glorię w „Barbie” oraz Carmen w „Stowarzyszeniu wędrujących dżinsów”. Gwiazda jest zaangażowana w aktywizm, a jej inspiracją było własne dzieciństwo. Niedawno America Ferrera podzieliła się życiowymi wyzwaniami, które ją ukształtowały.
W bardzo osobistym eseju dla amerykańskiego wydania Glamour, Ferrera opowiedziała o tym, co wpłynęło na jej zaangażowanie w prawa człowieka i feminizm.
America Ferrera o doświadczeniach, które zainspirowały ją do aktywizmu
„Kiedy miałam pięć lat, oznajmiłam mojej matce, że gdy dorosnę, chcę być zarówno aktorką, jak i prawniczką zajmującą się prawami człowieka” – wyznała 39-letnia aktorka, tłumacząc, jak jej pragnienia mogą iść „ramię w ramię”. Ferrera przyznała, że wykorzystuje rozpoznawalność i swoje platformy, żeby nieść pozytywny przekaz i inspirować innych. „Nie pamiętam chwili, kiedy nie chciałam walczyć z niesprawiedliwością, aby wzbudzać zmiany w tym świecie” – dodała.
„Już od bardzo młodego wieku doświadczałam nierówności” – podzieliła się gwiazda. America opowiedziała o wczesnym dzieciństwie, dorastaniu w wielodzietnej rodzinie i biedzie. „Wiedziałam, że niektórzy ludzie mają więcej, a inni mniej” – przyznała odtwórczyni „Brzyduli Betty”. Młoda aktorka, wraz z rodziną, często się przeprowadzała, a jej samotna matka nieustannie starała się zaspokoić potrzeby dzieci.
Ferrera wielokrotnie doświadczyła upokorzenia i poczucia gorszości. Opowiedziała, jak wraz z rodzeństwem utraciła dostęp do posiłków szkolnych, które miały być wsparciem socjalnym. „Nawet w tym wieku — i nawet bez szerszego kontekstu nierówności na świecie — zrozumiałam, że nie wynikało to z niczego, co zrobiłam” — wyznała. Ten bagaż niesprawiedliwości sprawił, że aktorka zapragnęła walczyć o kreowanie lepszej rzeczywistości, gdzie rodziny i dzieci „mogą żyć z godnością”.
Amerykanka zauważa, że to na kobietach najczęściej spoczywa walka o zapewnienie podstawowych możliwości. „Ale to kobiety otrzymują najmniej środków, aby to osiągnąć” – dodała Ferrera.
Gwiazda „Barbie” zaangażowała się już w tematy rasizmu ekologicznego, dostępu do edukacji, wolności reprodukcyjnej, czy autonomii cielesnej. „Wszystkie te kwestie były dla mnie ważne i powiązane ze mną jako kobietą i osobą, która chce zobaczyć prawdziwe wzmocnienie rodzin i społeczności, które często są pozostawione same sobie” – wyznała.
Wraz z macierzyństwem America Ferrera doświadczyła zupełnie nowych niesprawiedliwości, które stara się nagłaśniać. Aktorka przyznaje, że ciężar rodzicielstwa spoczywa głównie na kobietach. Opowiada o tym, jak kobiety muszą wybierać między karierą, a wizytą dzieci u lekarzy, co kosztuje je pieniądze, zdrowie mentalne oraz fizyczne. Macierzyństwo negatywnie wpływa na jakość życia pań: „Nasza kultura i nasze zasady muszą się zmienić”.
America Ferrera wierzy, że budowanie społeczności, w których najsłabsze populacje będą mogły się bezpiecznie wypowiadać, są fundamentem demokracji i praw człowieka. „Moim zobowiązaniem jest nieustanna walka i okazywanie wsparcia ukochanej społeczności, w której kobiety znajdują w sobie siłę i odwagę, aby kontynuować pracę na rzecz zmiany, na którą wszyscy zasługujemy” – zakończyła wypowiedź Amerykanka.