Jennifer Lawrence założyła japonki na czerwony dywan w Cannes. „Basenowe” klapki połączyła ze spektakularną suknią wieczorową i złamała festiwalowy regulamin
Festiwal filmowy w Canne uznawany jest za jedno z najbardziej ekskluzywnych wydarzeń branżowych na świecie. Nad Lazurowym Wybrzeżem króluje przepych, blichtr i blask. Nie wszyscy goście dają się jednak ponieść wykwintnej atmosferze imprezy. A przynajmniej nie w pełni. Jennifer Lawrence swoją efektowną suknię z atelier domu mody Dior połączyła w nietypową i nie do końca mile widzianą parę… Założymy się, że japonki, bo o nich mowa, po raz pierwszy zagościły na słynnym czerwonym dywanie.
Jennifer Lawrence słynie z viralowych (i wyjątkowo uroczych) wpadek. 32-letnia gwiazda serii „Igrzyska śmierci” regularnie wpada w z miejsca podchwytywane przez internetową publiczność tarapaty. Na swoim koncie ma między innymi widowiskowy upadek podczas odbierania Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie „Poradnik pozytywnego myślenia” oraz fanowski awkward moment z Jackiem Nicolsonem w roli głównej. Po 76. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes do listy zabawnych „przewinień” aktorki dopisujemy nietypową stylizację.
Zapierająca dech w piersiach suknia z powyższego zdjęcia to customizowany projekt luksusowej marki Christian Dior. Zwracała uwagę ciasnym dopasowaniem w talii, rzeźbiarskim drapowaniem w okolicach biustu oraz majestatycznie sunącą po ziemi spódnicą w kształcie litery „A”. Zjawiskowy look w klimacie starego Hollywood powstał we współpracy ze stylistką znaną pod Nickiem @sweetbabyjamie. Dziewczyny dopełniły go subtelnym , świeżym makijażem i wyprostowanymi, naturalnie puszczonymi na plecy włosami.
Czas na plot twist. Do spektakularnej sukni Jennifer dobrała… japonki.
Dokładnie takie, w których większość z nas wybrałaby się na basen lub na plażę. Mamy przeczucie, że tym samym kiełkująca już od paru sezonów moda na te charakterystyczne i wygodne klapki w wydaniu nie tylko wakacyjnym, w końcu rozkwitnie na całego.
Warto zaznaczyć, że obuwniczy wybór aktorki był nie tylko kontrowersyjny, ale wręcz zakazany. Organizatorzy Festiwalu Filmowego w Cannes wymagają od kobiet noszenia obcasów. Ale Lawrence to przecież nie pierwsza gwiazda, która sprzeciwiła się sztywnym zasadom festiwalowego dress code’u. W poprzednich latach głos w sprawie zabrała między innymi Kristen Stewart. Zwróciła uwagę na podwójne standardy wpisane w regulamin wydarzenia. „Zdecydowanie zauważam tu pewną niesprawiedliwość… Ludzie bardzo się na ciebie denerwują, jeśli nie nosisz obcasów czy vcegoś w tym stylu” – mówiła w wywiadzie dla The Hollywood Reporter w 2017 roku, dodając: „Jeśli nie prosisz facetów, aby nosili obcasy i sukienkę, w takim razie nie masz prawa wymagać tego ode mnie”. Zgadzacie się z tak postawioną sprawą?
PS Wcześniej tego dnia, podczas spotkania promocyjnego jej najnowszego filmu, Lawrence wystąpiła w obszernej, ażurowej, delikatnie prześwitującej sukience o wyraźnym splocie i z odkrytymi plecami. Podobnie jak wiśniowa suknia, także i tę zaprojektowała dyrektor kreatywna Diora. Jennifer odwiedziła Cannes z uwagi na premierę filmu „Bread and Roses”, wyprodukowanego przez nią dokumentu o doświadczeniach kobiet pod rządami talibów w Afganistanie.