Hailey Bieber eksponuje sylwetkę w skróconej do granic możliwości sukience bez ramiączek
Mała czarna w interpretacji Hailey Bieber nie ma nic wspólnego z zachowawczą elegancją. Kalifornijka po raz kolejny rzuca wyzwanie skostniałej klasyce, doprawiając ją solidną szczyptą seksapilu. Najnowsze zdjęcia modelki wystylizowanej w ultrazmysłową sukienkę mikro, natychmiast stały się viralem. Wystarczy przelotnie rzucić na nie okiem, aby zrozumieć, dlaczego.
Za dnia Hailey Bieber jest chodzącą definicją estetyki Y2K. Nosi się w workowatych jeansach, spadochronowych bojówkach opadających nisko na biodra, tank topach uciętych na dolnej linii żeber, obszernych kurtkach-bomberkach i okularach przeciwsłonecznych w wąskich oprawkach. Po zmierzchu 26-latka zmienia swój styl nie do poznania. Oversize zamienia na ciasno otulające kontury ciała kroje, dorzucając do nich niebotycznie wysokie szpilki, cienkie rajstopy i dużo kokieteryjnych przezroczystości.
Szczególną słabość ma do zredefiniowanych małych czarnych.
Choć modele, po które najchętniej sięga Hailey, projektowane są w duchu odpowiadającym idei Mademoiselle Coco Chanel – autorki triumfującego do dziś konceptu „LBD” (Little Black Dress), pod kątem designu znacznie odbiegają one od tych tworzonych w latach 20. XX wieku. Do ich produkcji wykosztuje się znacznie mniejsze ilości materiału…
Nie tak dawno temu paparazzi przyłapali Hailey na randce z mężem Justinem Bieberem. Kalifornijska it-girl miała wtedy na sobie lateksową, subtelnie odbijającą błysk fleszy, małą czarną z asymetrycznym dekoltem opadającym na jedno ramię z oferty luksosowej marki LaQuan Smith. Model, po który sięgnęła tym razem, jest jeszcze bardziej sexy.
Hailey Bieber w superzmysłowej sukience mikro
Choć Hailey wielokrotnie podkreśla w wywiadach, że je styl ewoluuje co kilka miesięcy, ciężko nie odnieść wrażenia, że zmysłowe sukienki eksponujące nogi i podkreślające sylwetkę, to niezmienny znak rozpoznawczy właścicielki marki kosmetycznej Rhode. Potwierdziła to stylizacją z 11 kwietnia. Podczas jednego z nowojorskich wyjść, zachwycała małą czarną 2.0 – bez ramiączek, skróconą do granic przyzwoitości i z lśniącą, przeskalowaną klamrą w klimacie lat 80. Ściśniętą wokół biustu zamiast w talii. To projekt 16Arlington, jednego z ulubionego brandów modelki.
Cały look uzupełniła ciemnymi okularami przeciwsłonecznymi, satynową torebką-bagietką, szpilkami z noskiem zakończonym w wyostrzony szpic oraz kompletem ekskluzywnej, lecz nienazbyt krzykliwej biżuterii. Uwielbiamy!