Fani wytykają 48-letniej Charlize Theron drastyczną zmianę wyglądu i operacje plastyczne. Gwiazda odpowiedziała
Internauci kochają tropić ślady ingerencji chirurgicznych u gwiazd. Całe kanały na YouTube, TikToku czy Instagramie poświęcone są analizowaniu zmian w aparycji znanych osobistości oraz dociekaniu, jakie przeszły zabiegi. Tym razem na celownik została wzięta Charlize Theron. Wścibscy komentatorzy wytykają jej lifting twarzy, po którym aktorka miała zmienić się nie do poznania. Gwiazda postanowiła dosadnie im odpowiedzieć.
- Aleksandra Urbaniak
Podwójne standardy w podejściu do starzenia się kobiet i mężczyzn widoczne są na każdym kroku. W końcu "mężczyźni starzeją się jak wino, a kobiety jak mleko" - mówią złośliwi. O tym, że płciowe stereotypy trzymają się mocno nawet na postępowym Zachodzie może świadczyć fala zachwytów, jaka przetoczyła się przez TikTok i Instagram po publikacji niedawnych zdjęć Brada Pitta z Wimbledonu. Internauci nie mogli wyjść z podziwu dla 59-latka, który obserwując zmagania tenisistów wyglądał tak, jakby czas się dla niego zatrzymał. Choć nie ulega wątpliwości, że aktor korzysta z medycyny estetycznej, w jego przypadku poprawianie urody uznaje się za plus. Internauci w diametralnie innym tonie wypowiadają się za to o operacjach aktorek. Najczęściej zarzuca im się ślepą pogoń za młodością i wpędza w poczucie winy. Z taką krytyką musi obecnie mierzyć się Charlize Theron.
Charlize Theron reaguje na spekulacje dotyczące zmian w jej wyglądzie
Procesy starzenia nabierają tempa po 45. roku życia, głównie na skutek zmian hormonalnych - to całkowicie naturalne zjawisko. Właśnie wtedy u większości kobiet oznaki starzenia stają się bardziej widoczne. Proces ten nie oszczędza nawet gwiazd Hollywood. Charlize Theron doskonale zdaje sobie z tego doskonale sprawę i całkowicie to akceptuje. "Moja twarz się zmienia i uwielbiam to, że się zmienia i starzeje" - zadeklarowała 48-latka w wywiadzie dla serwisu Allure. Niestety, co innego starają się jej wmówić media i internauci (i naprawdę nie rozumiemy dlaczego).
"Ludzie myślą, że miałam lifting. Pytają: 'co one sobie zrobiła z twarzą?'. Odpowiadam im wtedy: 'B*tch, po prostu się starzeję! To nie znaczy, że miałam nieudaną operację plastyczną. Po prostu czasem tak to właśnie wygląda" - skomentowała sprawę gwiazda "Mad Maxa".
Charlize otworzyła się też na temat wspomnianych już różnic w postrzeganiu dojrzałych kobiet i mężczyzn przez społeczeństwo. "Zawsze miałam problem z powiedzeniem, że mężczyźni starzeją się jak wino, a kobiety jak cięte kwiaty. Gardzę takim podejściem i chcę z nim walczyć, ale z drugiej strony myślę, że kobiety chcą starzeć się w taki sposób, jaki jest dla nich najlepszy... Powinniśmy być wszyscy bardziej empatyczni w stosunku do tego, jak radzimy sobie z tą podróżą" - dodała aktorka.
Zdobywczyni Oscara zauważa jednak jeden minus związany ze swoim wiekiem - dotyczy on jej możliwości fizycznych, które wcześniej były nieograniczone, a dziś stawiają jej więcej blokad. "Bardziej niż za swoją twarzą, tęsknię za 25-letnim ciałem, którym mogłam dosłownie rzucić o ścianę i nie odczuć nawet draśnięcia" - tłumaczy aktorka. "Teraz, jak nie poćwiczę na siłowni przez 3 dni, to po treningu ledwo mogę chodzić" - podsumowała ze uśmiechem.