Emma Watson oskrżona o hipokryzję
Emma Watson odsłoniła piersi w sesji dla Vanity Fair i wywołała burzę. Czy zdradziła feministyczne ideały? Zobaczcie jej odpowiedź.
Emma Watson jest z jedną czołowych feministek w Hollywood. Brytyjka często angażuje się w akcje społeczne mające na celu zwrócenie uwagi na problem dyskryminacji kobiet w rozmaitych dziedzinach życia. Aktorka (Ambasadorka Dobrej Woli dla równości płci) w 2014 roku wygłosiła płomienne przemówienie w siedzibie ONZ, w którym wyraziła m.in. zaniepokojenie zbyt częstym kojarzeniem walki o prawa kobiet z nienawiścią do mężczyzn.
Teraz to ona została oskarżona o zdradę feministycznych ideałów. Poszło o zdjęcie z sesji zdjęciowej autorstwa Tima Walkera dla magazynu Vanity Fair. Na jednym z nich piersi Emmy Watson są przykryte ażurowym swetrem... Na krytyczne komentarze pod adresem gwiazdy nie trzeba było długo czekać. Burzę wywołał tweet, w którym dziennikarka Julia Hartley-Brewer, oskraża Emmę Watson o hipokryzję:
Feminizm, feminizm, różnice płac, czemu nikt nie traktuje mnie poważnie, feminizm, a teraz patrzcie na moje cycki (...) Walka z seksizmem i jednoczesne występowanie w jej zdaniem seksistowskiej sesji zdjęciowej to czysta hipokryzja. - zatweetowała.
Emma Watson skomentowała sprawę w wywiadzie dla AP:
Feminizm polega na tym, by dawać kobietom możliwość wyboru. Feminizm to nie kij do bicia innych kobiet. Tu chodzi o wolność, wyzwolenie, równouprawnienie. - podkreśliła Watson.
W obronie aktorki murem stanęły feministki, na czele z Glorią Stein, założycielką magazynu "Ms.". Stein powiedziała, że Emma Watson "nie potrzebuje stanika", żeby być feministką.