Reklama

W tym artykule:

  1. Donna Summer: od gospel do rocka
  2. Donna Summer i jej hit “Love To Love You Baby”
  3. Donna Summer zagrała w filmie “Dzięki Bogu już piątek”
  4. Donna Summer: nowy rozdział i mroki przeszłości
  5. Donna Summer: Pieniądze szczęścia nie dają
Reklama

Donna Summer: od gospel do rocka

“Królowa disco”, bo tak nazywano Donnę Summer, była jedną z najważniejszych ikon muzyki lat 70. i 80. Urodzona jako LaDonna Adrian Gaines 31 grudnia 1948 roku w Bostonie, wychowywała się w religijnej rodzinie. Jej ojciec był rzeźnikiem, a matka uczyła w podstawówce. Donna jako mała dziewczynka śpiewała w kościelnym chórze. Podczas jednego z nabożeństw dziesięciolatka wystąpiła solo. Kiedy zgromadzeni usłyszeli w jej wykonaniu jeden z kościelnych utworów, płakali ze wzruszenia. To właśnie wtedy Donna wyznała, że Bóg przemówił do niej i przepowiedział, że będzie sławna. “Wiem, że ludziom, którzy nie wierzą, może wydać się to dziwne. Ale ja wierzę” - wyznała. Dziewczynka wzięła sobie te słowa do serca i robiła wszystko, żeby tak się stało. Śpiewała w kościele i brała udział w szkolnych wydarzeniach muzycznych. Jednak szybko zmieniła repertuar. Za nową idolkę wybrała Janis Joplin, a w 1967 roku dołączyła do zespołu rockowego The Crow. Wtedy też ku niezadowoleniu rodziców porzuciła szkołę i zmieniła swój wizerunek.

Koncertując z zespołem w Nowym Jorku, trafiła na casting do musicalu “Hair”, który przygotowywał się do międzynarodowego tourné. Donna otrzymała angaż, a musical z Broadwayu przeniósł się do Monachium. Przez kilka lat Donna występowała na deskach teatru, biorąc udział również w innych przedstawieniach muzycznych: “Show Boat” czy “Godspell”. Tak poznała austriackiego aktora Helmutha Sommera, z którym wzięła ślub. Wkrótce potem została mamą. Na świat przyszła córka pary, Mimi.

“Nie marzyłam o byciu matką. Wcześniej nie sądziłam, że kiedykolwiek będę mieć dzieci. Po prostu płonął we mnie za silny ogień” - wyznała. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu i po kilku latach para rozwiodła się. Donna nazwisko po mężu “Sommer” zmieniła na “Summer” i tak narodziła się Donna Summer.

Harry Langdon/Getty Images

Donna Summer i jej hit “Love To Love You Baby”

Przełomem w jej karierze było spotkanie z włoskim producentem Giorgio Moroderem, który razem z Petem Bellotte prowadził w Monachium małą wytwórnię. Pod ich skrzydłami w 1974 roku wydała singiel „Denver Dream” oraz jej pierwszy album “Lady of the Night”. Chociaż tytułowy utwór trafił na szczyty list przebojów w Holandii, to daleko mu było do podbicia Europy.

Dopiero rok później (1975) powstał hit, o którym usłyszał cały świat. “Love To Love You Baby” w wykonaniu Donny Summer elektryzowało sensualnym głosem tak, że początkowo BBC odmówiło emitowania go na antenie. Utwór dotarł na szczyty list przebojów w USA i Kanadzie.

Kariera Donny nabierała tempa. Artystka wchodziła do studia i nagrywała kolejne albumy. Trudno było dorównać “Love To…” Dopiero w 1977 r. nagrała “I Feel Love” z rewolucyjnym wówczas elektronicznym brzmieniem. Płyta “I Remember Yesterday”, z której pochodził utwór, pokryła się złotem w USA i Wielkiej Brytanii.

Jeszcze w tym samym roku został wydany album “Once Upon a Time…” z takimi hitami jak “I Love You” i “Rumour Has It”. Płyta również uzyskała status złotej na rynku brytyjskim i amerykańskim.

Jack Mitchell/Getty Images

Donna Summer zagrała w filmie “Dzięki Bogu już piątek”

W 1978 roku Donna Summer wystąpiła w filmie “Dzięki Bogu już piątek”, gdzie wcieliła się w rolę Nicole Sims, młodej piosenkarki marzącej o występach w klubie disco. Nagrała również kilka piosenek do filmu, w tym przebój “Last Dance”. Singiel został nagrodzony Oscarem, Złotym Globem oraz nagrodą Grammy. Rok później Summer nagrała kolejny album “Bad Girl”, który opowiadał o prostytucji niezamożnych dziewczyn. Dwupłytowy album łączył brzmienia disco z elementami rocka oraz muzyki elektronicznej.

Donna Summer razem z Barbrą Streisand nagrała singiel “No More Tears”, który stał się numerem jeden w USA. Piosenka promowała zarówno album Streisand jak i składankę Summer.

Donna Summer: nowy rozdział i mroki przeszłości

W lipcu 1980 roku Summer związała się z wokalistą zespołu Brooklyn Dreams, Bruce'em Sudano. Kilka miesięcy później na świecie pojawiła się pierwsza córka pary - Brooklyn, a półtora roku później druga córka - Amanda.

Donna odcięła się od dotychczasowej wytwórni Casablanca Records i postanowiła zmienić swój muzyczny styl. Tak trafiła do Geffen Records i rozpoczęła współpracę między innymi z Quincy Jones, Michael Omartian, którzy zaproponowali całkowicie inny od dotychczasowego repertuar.

Intensywny czas w życiu zawodowym i prywatnym sprawił, że Donna zaczęła mieć stany lękowe i wpadła w depresję. Do tego wróciły bolesne doświadczenia z przeszłości (artystka była molestowana przez pastora). Uzależniła się od leków i podejmowała próby samobójcze. Po kolejnym załamaniu nerwowym Donna powróciła do wiary. Postanowiła, że już nigdy więcej nie zaśpiewa „Love To Love You Baby”. Jej utwory „I Believe in Jesus”, „He’s a Rebel” i „Forgive Me” oraz nowy wizerunek sceniczny były tego dowodem.

Donna Summer: Pieniądze szczęścia nie dają

“Pieniądze i sukces nie dają szczęścia. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Najsmutniejsze lata mojego życia przypadły na szczyt mojej kariery” - mówiła w dokumencie “Love to love you: Donna Summer”.

W ostatnich latach Donna Summer podejmowała próby powrotu na szczyt. W 2008 roku po siedemnastu latach wydała album “Crayons”. - “Chciałam, by był wielobarwny i wielokierunkowy, smakował całym światem”. I właśnie taki był. Łączył brzmienia R&B, dance-pop, hip-hop, pop, nawet bossa-novę. Magazyn Billboard o płycie napisał: “zaskakująco żywy zestaw piosenek, w których była diva disco zetknęła się z załogą młodych współpracowników”.

Rok później Summer wystąpiła podczas uroczystości wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla Barackowi Obamie. Gwiazda razem z Królewską Norweską Orkiestrą Symfoniczną wykonała kilka swoich największych przebojów z lat 70. i 80., w tym hit “Last Dance”, który przeszedł do historii.

Donna Summer zmarła 17 maja 2012 roku w swoim domu w Naples. Chorowała na nowotwór płuca, którego zdiagnozowano u niej 10 miesięcy wcześniej. „Straciliśmy kobietę wielu cnót, z którą największą była wiara”, napisała rodzina, informując o śmierci Summer.

Śmierć artystki opłakiwali najbliżsi oraz gwiazdy. "Niewielu wokalistów wywarło tak wielki wpływ na muzykę światową, jak Donna Summer. Jej śmierć stanowi koniec pewnej ery" - napisała Gloria Estefan.

Reklama

"Była prawdziwą Królową Disco. Będzie jej nam bardzo brakowało", dodała La Toya Jackson.

Reklama
Reklama
Reklama