Debiutantki: Jessie Ware
Jest nazywana następczynią Sade. Świetnym brzmieniem przywraca do łask muzykę pop. Czy stanie się także nową ikoną stylu?
Początkowo nie chciała by wokalistką. Marzyła o karierze dziennikarki, bo jej ojciec jest reporterem programu "BBC Panorama". Śpiewała dla znajomych i w kościelnym chórze, a potem trafiła do zespołu Jacka Peñate oraz modnego ostatnio producenta SBTRKT. Choć może zabrzmi to dziwnie, Jessie Ware łączy elektronikę i soul. Magazyn Clash nazwał ją "brakującym ogniwem między Adele, SBTRKT i Sade"
Dorastała w latach 80. i 90. Słychać to w jej muzyce i widać po tym, jak się ubiera. Jej stylizacje są bardzo kobiece, artystka przyznaje, że uwielbia ciuchy vintage. Inspiruje ją look Whitney Houston w filmie "Bodyguard". Ma obsesję na punkcie Elizabeth Taylor i Sophii Loren. "Uwielbiam jej seksapil. Próbowałam być taka jak Sophia w moich dwóch pierwszych teledyskach", stwierdziła w wywiadzie dla czasopisma Grazia.
Do swoich muz zalicza także Biancę Jagger. "W ostatnim klipie wystąpiłam w marynarce, w której czułam się jak Bianca. Kocham marynarki. Dzięki nim jestem silniejsza emocjonalnie. Występowanie na scenie nadal sprawia mi trudność. Ta część garderoby dodaje mi mocy."
Jeżeli ktoś zapyta ją o ulubionych projektantów, bez wahania odpowiada: Dolce & Gabbana i Erdem. A także Dominic Jones, którego zalicza do swoich przyjaciół. Docenił ją nawet Giorgio Armani, który wysłał jej garnitur ("Zatrzymam go na zawsze!"). Jeśli chodzi o dodatki, Jessie jest fanką butów Ruperta Sandersona i okularów Persol.
Debiutantki w ELLE.pl
1 z 1
Debiutantki: Jessie Ware
Jessie Ware (fot. serwis prasowy)