Bratowa Liama Hemswortha skomentowała piosenkę zemsty Miley Cyrus. „Flowers” ma fanów w rodzinie byłego męża gwiazdy?
Chociaż „Flowers” zrodziło się z porozstaniowego żalu, to na złamane serca milionów słuchaczy działa jak najskuteczniejszy plasterek. Utwór niepodzielnie królował na Spotify w walentynki. Mamy przeczucie, że będzie towarzyszył nam też przez wiele kolejnych miesięcy. Nie uciekną przed nim także Liam Hemsworth ani jego najbliżsi. Główny adresat piosenki nie wydał jeszcze oświadczenia, ale doczekaliśmy się pierwszego komentarza z otoczenia aktora. Na pytanie o muzyczne poczynania Miley Cyrus odpowiedziała Elsa Pataky, żona Chrisa Hemswortha.
Piosenki zemsty nie są nowym zjawiskiem na listach przebojów. Utwory napędzane złością i goryczą rozczarowania mają na koncie Beyoncé, Taylor Swift, Lily Allen i Bob Dylan. Jednak skoordynowane w czasie przejawy mściwej twórczości Shakiry i Miley Cyrus wprowadziły nas w nową erę revenge songs. Podczas gdy Kolumbijka nie przebiera w środkach i z uśmiechem śpiewała: „Jestem warta tyle co dwie 22-latki. Zamieniłeś Ferrari na Twingo, zamieniłeś Rolexa na Casio”, jej koleżanka po fachu postawiła na dyskretne symbole i niedomówienia. Miley subtelnie nawiązuje w tekście do nieudanego małżeństwa i pozostawia fanom szerokie pole do interpretacji przyczyn stojących za rozpadem związku. W sieci pojawiły się nawet domysły, że Liam Hemsworth był uwikłany w romans z... Jennifer Lawrence. Dowodem miała być jedna ze stylizacji widocznych w teledysku. Oliwy do ognia dolała data premiery chwytliwego utworu. Kompozycja zadebiutowała w serwisach streamingowych w dniu 33. urodzin australijskiego aktora. Mimo to gwiazdor „Igrzysk śmierci” postanowił zachować milczenie i nie odpowiadać na zaczepki swojej eks. Głos w sprawie zabrała jednak… żona jego brata.
Bratowa Liama Hemswortha skomentowała piosenkę zemsty Miley Cyrus. „Flowers” ma fanów w rodzinie byłego męża gwiazdy?
Elsa Pataky, która od ponad dekady jest w związku ze starszym bratem Liama, została wywołała do tablicy w hiszpańskim programie rozrywkowym. Aktorka znana najlepiej za sprawą serii „Szybcy i wściekli” początkowo odpowiadała w wymijającym tonie. „Dla nas ta historia należy do przeszłości, to jej życie i tak postanawia je spożytkować. Ta sprawa dotyczy Liama, jeśli on będzie chciał się wypowiedzieć, zrobi to. Ja pozostanę z boku” – powiedziała przed kamerą. Następnie dodała, że nie mogła oprzeć się pokusie i odsłuchała głośny kawałek. Co więcej, przyznała, że „Flowers” bardzo przypadł jej do gustu. „Uwielbiam ten utwór. Słyszałam go i jest bardzo dobry” – potwierdziła z uśmiechem.
Jak widać, że nie wszyscy członkowie aktorskiego klanu traktują tekst piosenki śmiertelnie poważnie. Mimo ukrytych w radiowym hicie aluzji potrafią spojrzeć na niego z dystansem i docenić muzyczne zdolności artystki. Myślicie, że z takim podejściem przebój autorstwa Miley Cyrus z czasem zacznie być puszczany na rodzinnych imprezach Hemsworthów?