Austin Butler nazwał Vanessę Hudgens „przyjaciółką”. Po ostrej reakcji fanów tłumaczy się ze swoich słów
Czy można nabawić się wrogów przez nazwanie kogoś przyjacielem? Austin Butler jest dowodem na to, że słowa należy dobierać ostrożnie, nawet jeśli są nacechowane pozytywnie. Szczególnie kiedy mówi się o swojej sławnej eks. Aktor zabrał głos w sprawie afery z Vanessą Hudgens i Elvisem w rolach głównych.
W tym artykule:
- Co łączyło Austina Butlera i Vanessę Hudgens?
- Vanessa Hudgens namówiła ekspartnera do zagrania Elvisa Presleya
- Gwiazdor „Diuny” o relacjach z byłą dziewczyną
Co łączyło Austina Butlera i Vanessę Hudgens?
Austin Butler i Vanessa Hudgens byli parą przez niemal dekadę. Długo tworzyli zgrany i stabilny duet. Rozstali się w 2020 roku przez natłok obowiązków i zmuszające do długiej rozłąki podróże. Dziś on jest w szczęśliwym związku z modelką Kaią Gerber, a ona niedawno poślubiła baseballistę Cola Tuckera. Nawet jeśli zostawili wspólną przeszłość za sobą, ona nieustannie o sobie przypomina. Pytania o zamknięty rozdział życia są nieuchronne, ponieważ to eksdziewczyna gwiazdora poniekąd jest matką jego dotychczas największego sukcesu. Oczywiście nie odśpiewała za niego „Heartbreak Hotel” i „Blue Suede Shoes” ani nie nauczyła się słynnego południowego akcentu – tu wszystkie zasługi należą się samemu aktorowi i jego współpracownikom. Jednak gdyby nie wsparcie i namowy Vanessy, Austin nie wziąłby udziału w przesłuchaniach do filmu Baza Luhrmanna. A tym samym nie zdobyłby nominacji do Oscara, rozgłosu i kolejnych ról, w tym w wyczekiwanej kontynuacji „Diuny”.
Vanessa Hudgens namówiła ekspartnera do zagrania Elvisa Presleya
Aktor nigdy nie zamierzał zresztą udawać, że na casting do „Elvisa” poszedł jedynie dzięki dobrej intuicji. Problem w tym, że podczas jednego z wywiadów, zamiast bez ogródek wspomnieć o Hudgens, nazwał dobrą doradczynię po prostu „przyjaciółką”. „Ludzie zawsze pytają mnie: »Czy już przed laty wiedziałeś, że wyglądasz jak Elvis?«, a ja odpowiadałem: »Nie wydaje mi się, żebym był aż tak do niego podobny«” – wspominał w The Hollywood Reporter. „Ale na miesiąc przed tym, jak dowiedziałem się, że Baz [Luhrmann] kręci ten film, oglądałem z przyjaciółką świąteczne dekoracje, a w radiu leciała bożonarodzeniowa piosenka Elvisa. Zacząłem ją śpiewać. Moja przyjaciółka spojrzała na minie i powiedziała: »Musisz zagrać Elvisa«. Powiedziałem: »Och, to tak bardzo odległe marzenie«”.
„Kilka tygodni później grałem na pianinie, nigdy wcześniej nie występowałem dla moich znajomych ani nic podobnego” – kontynuował. „Ta sama przyjaciółka tam była i powiedziała: »Mówię poważnie. Musisz dowiedzieć się, jak zdobyć prawa do scenariusza«”.
Gwiazdor „Diuny” o relacjach z byłą dziewczyną
Co prawda aktor szybko uzupełnił swoją wypowiedź o ważne szczegóły. Już przy okazji następnej rozmowy z prasą doprecyzował, że wspomnianą „przyjaciółką” była Vanessa Hudgens. Było już jednak za późno. Fani uznali, że Austin Butler próbuje zatrzeć wszelkie ślady po prawie dziewięcioletnim związku i zaatakowali go w sieci. Okazuje się, że nieprzychylne komentarze nie uszły jego uwadze. Do internetowej krytyki odniósł się w wywiadzie dla Esquire. Przyznał, że słowa padły w dobrej wierze i nie spodziewał się, że zostaną źle odebrane. Ostatecznie z wizerunkowej wpadki wyciągnął cenne wnioski.
„Och, tak, dostałem wtedy nauczkę”.
„Miałem poczucie, że w ten sposób szanuję jej prywatność. Nie chciałem poruszać tematów, które mogłyby zmusić ją do podjęcia wątku.Tak bardzo ją kocham i troszczę się o nią. W żadnym razie nie chciałem tego wymazać” – wyjaśnia Butler, dodając, że sam ceni sobie oddzielanie grubą kreską życia prywatnego od zawodowego. Czy po tym sprostowaniu fani nareszcie mu odpuszczą?