80-letni Harrison Ford pozuje z młodszą żoną Calistą Flockhart na premierze „Indiany Jonesa”. Kochają się od ponad dwóch dekad
Wydawać by się mogło, że premierze „Indiany Jonesa” towarzyszyć będzie atmosfera przygody, tymczasem... „love is in the air”. Lista obiektów westchnień czołowego archeologa kina jest co prawda imponująca, ale odkrywca najmocniej zakochany jest w nieodkrytych grobowcach i nieprzetartych szlakach. Co innego odtwórca tytułowej roli. Harrison Ford od ponad 20 lat jest szczęśliwym mężem Calisty Flockhart.
Harrison Ford i Calistą Flockhart uświetnili berliński pokaz filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”. Para doskonale odnajduje się na czerwonym dywanie, bo właśnie w takich okolicznościach po raz pierwszy przecięły się ich drogi. Han Solo i Ally McBeal wpadli na siebie na gali wręczenia Złotych Globów w 2002 roku. Nie przeszkadzała im spora różnica wieku (aktorka przyszła na świat 22 lata po swoim partnerze) i natychmiast zaczęli ze sobą randkować. „Jestem zakochany” – wyznał gwiazdor rok później. „Romantyczna miłość jest jednym z najbardziej ekscytujących i satysfakcjonujących rodzajów miłości i myślę, że można ją spotkać na każdym etapie życia”. Nauczony doświadczeniem dwukrotny rozwodnik nie spieszył się z poważnymi deklaracjami. Oświadczył się w walentynki 2009 roku na rodzinnych wakacjach, na które wybrali się z adoptowanym synem aktorki Liamem Flockhartem. Po roku stanęli na ślubnym kobiercu. Mijają kolejne wspólne lata, a łączące ich uczucie nadal rozkwita. Gdy zaledwie miesiąc temu Ford odbierał honorową Złotą Palmę na festiwalu w Cannes, zwrócił się do wzruszonej partnerki ze sceny. „Moja cudowna żona od zawsze wspierała moją aktorską pasję i marzenia. Jestem jej za to wdzięczny” – wyznał.
Harrison Ford i Calista Flockhart razem na czerwonym dywanie. Aktorka wspierała męża na premierze „Indiany Jonesa”
A jak 80-letni Harrison Ford i 58-letnia Calista Flockhard prezentowali się wczoraj w stolicy Niemiec? Jak zawsze bezbłędnie. Pożegnanie z przebojową franczyzą wymagało odpowiedniej oprawy. W berlińskim Zoo Palast zjawili się w odświętnym strojach. Harrison miał na sobie klasyczny garnitur, białą koszulę i czarny krawat. Calista włożyła długą dopasowaną sukienkę w różowym odcieniu, który równie dobrze sprawdziłby się na nadchodzącej premierze „Barbie”. Zakochani pozowali, trzymając się za ręce i chętnie posyłali w stronę obiektywów uśmiechy.
Film „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” wejdzie na afisz już 30 czerwca. Dla miłośników badawczych ekspedycji jest to ostatnia szansa na wyprawę u boku znanego archeologa. „Ten film zamyka serię. Więcej nie zagram tej postaci. Podejrzewam, że [Indiana Jones – przyp. red.] już więcej nie pojawi się na ekranie” – tłumaczył aktor. „Przez 10 lat miałem ambicję, aby zrobić ten film, i w końcu nadszedł czas, kiedy wszyscy się do tego zobowiązaliśmy. To była dla mnie radosna chwila”.