19-letnia córka Heidi Klum pokazała swój zaawansowany trądzik. „Wypryski nie powstrzymają mnie przed wyjściem z domu”
Córka Heidi Klum, Leni, która w maju skończyła 19 lat, cierpi na nawracający trądzik. Choć nastolatka poszła w ślady słynnej mamy i również pracuje w modelingu, nie próbuje przekonywać, że jest doskonała. Kilka dni temu Leni opublikowała nieretuszowane selfie, na którym widać jej twarz bez grama makeupu i z widocznymi wypryskami. W ten sposób modelka chce przekonać swoich followersów, że trądzik może dotknąć każdego i nie można traktować go jak życiowej przeszkody.
- Aleksandra Urbaniak
Choroba skóry nie przeszkodziła Leni zostać ambasadorką Dior Beauty i reklamować pielęgnacyjne kosmetyki marki. Ale rzeczywistość niekoniecznie musi pokrywać się tą na idealnych zdjęciach z kampanii. W prawdziwym życiu córka Heidi Klum nie ma perfekcyjnej cery i wcale się z tym nie kryje. Przyznaje jednak, że w przeszłości trądzik odcisnął głębokie piętno na jej psychice.
„Z trądzikiem wiąże się powszechne przekonanie, że mając go nie możesz być piękna, nie możesz wyglądać wystarczająco dobrze” – mówiła magazynowi People w październiku.
W jednym z wywiadów 19-latka wyznała, że był czas, gdy przez problemy z cerą jej samoocena spadła do zera i wstydziła się wychodzić z domu. Na szczęście stan ten nie trwał długo. „Uświadomiłam sobie, że nie mogę tak żyć. Nie mogę pozwolić na to, aby kilka pryszczy powstrzymywało mnie przed wyjściem z domu”.
Córka Heidi Klum opublikowała stories ze zdjęciem, na którym widać jej trądzik
Aby przekonać swoich fanów, że trądzik może dotknąć każdego, Leni opublikowała na instastories selfie z dnia, w którym jej cera nie była w najlepszej kondycji.
„Wiele ludzi ma trądzik, choć próbuje udawać, że ich nie dotyczy. Ludzie widzą to w social mediach i myślą sobie ‘Żadna z tych pięknych dziewczyn nie ma trądziku’. Ale niektóre mają i nie uważam, żeby to była zła rzecz” – dodała w wywiadzie modelka.
Jak sprawić, by trądzik nie nawracał?
W przypadku Leni Klum przyczyną trądziku jest nierównowaga hormonalna, co potwierdziła sama modelka. W takim przypadku niezbędna jest konsultacja u dermatologa oraz endokrynologa. Jeśli jednak przyczyna tkwi w nadmiernym wydzielaniu sebum przez skórę, jej systematyczna regulacja pomoże zmniejszyć powstawanie wyprysków. Warto stosować serum ze składnikami balansującymi i zmniejszającymi produkcję sebum, np. niacynamidem i zieloną herbatą. Na wieczór (2-3 razy w tygodniu) stosuj tonik lub serum złuszczające z kwasem salicylowym – zadziała antybakteryjnie, odblokuje pory i zmniejszy stan zapalny.