Reklama

W tym artykule:

  1. Los Angeles w płomieniach: Zima 2025 roku w Ameryce
  2. Reakcje społeczne: empatia czy „zjedzmy bogatych”?
  3. Czy pożary w LA są wynikiem zmian klimatycznych?
  4. Opinie przeciwników
  5. Refleksja społeczna
Reklama

Los Angeles w płomieniach: Zima 2025 roku w Ameryce

W internecie organizowane są transmisje na żywo, podczas których widzowie zastanawiają się, czy słynny napis „Hollywood” zostanie pochłonięty przez płomienie. Strażacy mają trudności z dostępem do wody, a kanały na Instagramie i TikToku są pełne nagrań przedstawiających ogień. Wśród tego chaosu viralowo rozprzestrzenia się anonimowy cytat:
Zmiany klimatyczne będą przejawiać się jako seria katastrof oglądanych przez ekrany telefonów, z nagraniami coraz bliżej twojego domu, aż w końcu to ty będziesz tym, kto je filmuje”.

Dla wielu ludzi pożary niszczące domy osób, które jeszcze kilka dni temu widzieliśmy świętujących podczas Złotych Globów, wydają się dziwnie intymne. Najbardziej niepokojące materiały pochodzą z kont na Instagramie gwiazd, które dokumentują zniszczenia w swoim życiu.

Dom naszego ulubionego „gorącego rabina” Adama Brody’ego spłonął. James Woods, który wystąpił w ponad 130 filmach, płacze na żywo w telewizji. Mandy Moore publikuje zdjęcia z ruin swojego domu, a na TMZ można zobaczyć zgliszcza ogrodu Billy’ego Crystala, ukochanego amerykańskiego aktora i komika.

Reakcje społeczne: empatia czy „zjedzmy bogatych”?

Z jednej strony media społecznościowe zalała odruchowa reakcja „zjedzmy bogatych”. Dlaczego mielibyśmy opłakiwać straty jednego procenta, który może łatwo odbudować swoje rezydencje? J.P. Morgan szacuje, że ta katastrofa naturalna, która dotknęła jedno z najbogatszych miejsc w Ameryce, spowoduje straty ubezpieczeniowe na ponad 10 miliardów dolarów.

Z drugiej strony jednak, coś niepokojącego kryje się w obserwowaniu, jak życie ludzi chronionych przez bogactwo zostaje zredukowane do zgliszcz. Wczoraj Kamala Harris, jeszcze urzędująca wiceprezydentka, musiała ewakuować się z sąsiedztwa Brentwood. Tymczasem Paris Hilton oglądała, jak jej posiadłość w Malibu płonie, siedząc na kanapie.

Jeśli zmiany klimatyczne dotarły do ich drzwi, to prawdopodobnie są już u naszych. Ale Donald Trump i Elon Musk nie chcą, byś tak myślał.

Czy pożary w LA są wynikiem zmian klimatycznych?

Chociaż przyczyny pożarów są nadal badane, warunki środowiskowe z pewnością zaostrzyły ich intensywność.

Los Angeles polega na październikowych opadach deszczu i topniejącym śniegu z okolicznych gór, które zapewniają ochronę przed pożarami. W tym roku miasto otrzymało zaledwie 10% zwykłej ilości deszczu. Dodatkowo, według Krajowego Centrum ds. Pożarów Międzynarodowych (NIFC), w grudniu temperatury były „o dwa do sześciu stopni Fahrenheita wyższe od normy”.

Wiatry Santa Ana, które zazwyczaj przypominają gorący podmuch suszarki, w tym roku były wyjątkowo gwałtowne. Niektórzy dziennikarze środowiskowi spekulują, że ich intensywność została spotęgowana przez rekordowe temperatury Pacyfiku, które dosłownie podgrzewają powietrze.

Eksperci i osoby, które od lat walczą z pożarami, łatwo dostrzegają związek między nimi a zmianami klimatycznymi.

Michael F. Wehner, starszy naukowiec z Lawrence Berkeley National Laboratory, powiedział dla „The New York Times”: Pożary stały się większe i częstsze z powodu zmian klimatycznych na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Jednak nie wszyscy są zgodni.

Opinie przeciwników

Dla niektórych pożar w środku zimy wydaje się idealnym przykładem zmian klimatycznych. Ale nie dla wszystkich. Elon Musk, miliarder i entuzjasta kosmosu, bagatelizuje wpływ zmian klimatycznych na te wydarzenia. Napisał na platformie X: „Ryzyko zmian klimatycznych jest realne, ale znacznie wolniejsze, niż twierdzą alarmiści”.

Musk obwinił lokalny rząd LA za „bezsensowną nadregulację” i „złą administrację”, które rzekomo doprowadziły do niedoboru wody. Jednak pomija fakt, że wody po prostu brakuje z powodu rekordowych temperatur i braku deszczu.

Donald Trump również wykorzystuje pożary do atakowania demokratycznego rządu Los Angeles, żądając ustąpienia gubernatora Gavina Newsoma (nazywając go „Newscum”). Trump twierdzi, że winę ponoszą regulacje środowiskowe chroniące zagrożone gatunki ryb oraz brak przekierowania wody z północnej Kalifornii. Tymczasem prezydent Joe Biden wyjaśnił, że problemem nie jest brak wody, lecz wyłączenie linii energetycznych, które miały zapobiec wtórnym pożarom.

Refleksja społeczna

Influencer Matt Bernstein opublikował na Instagramie grafikę z napisem:

Gdzieś ludzie, którzy budują chatboty AI, wybierają wystrój wnętrz do rakiet, którymi opuszczą Ziemię, zostawiając nas w płomieniach. Gdzieś prezesi firm naftowych kupują bunkry w Nowej Zelandii. Gdzieś ci ludzie spotykają się z członkami gabinetu Trumpa, obiecując im darowizny na kampanię w zamian za odrzucenie jakichkolwiek regulacji klimatycznych”.

Tekst został nałożony na zdjęcia płonącego Los Angeles.

„Gdzieś ci politycy przygotowują się do wywiadu telewizyjnego, w którym powiedzą ci, że to wszystko nie jest prawdziwe, ponieważ przyznanie, że to się dzieje, oznaczałoby przyznanie się do ich roli w tym wszystkim.”

Reklama

Oryginalnie artykuł ukazał się w ELLE Australia

Reklama
Reklama
Reklama