Desant do stolicy
Kupiły bilet w jedną stronę. Pokonały kilometry, ale też strach, samotność, kompleks bycia "słoikiem". Dziś Maję Bohosiewicz, Martę Żmudę-Trzebiatowską, Tamarę Arciuch, Dorotę Gardias zna cała Polska.
" Nie chodziłam z koleżankami na zakupy ani na imprezy. Przerażona dzwoniłam do mamy, że wracam. Na szczęście mi odradziła."
Marta Żmuda-Trzebiatowska
" Do dziś pamiętam te emocje, kiedy kupiłam pierwszy drogi krem. Poczucie, że doszłam do tego sama, daje niesamowitą siłę."
Dorota Gardias
" Ludzie dodają mi energii, lubię, jak miasto żyje, szczególnie nocą. Im bardziej, tym lepiej! No i kino, teatr! Wtedy, kiedy chcę. "
Maja Bohosiewicz
" Sąsiadki zagadywały mamę na ulicy, w sklepie, gratulowały: ' Ależ córce się udalo! '. To miłe. Wiem, że gdybym była z większego miasta, nikt by tak nie robił, to byłaby normalka. "
Tamara Arciuch
Przyjezdni warszawiacy podkreślają, że na początku czują się zagubieni. Mają poczucie, że musza zasuwać ciężej. Bohaterki reportażu szybo poczuły się jak u siebie. Odwaga, determinacja, łatwość kontaktu z ludźmi i publicznych występów, głód nowych doznań, przygody - mają to w genach.
Dowiedz się, skąd Marta, Tamara, Maja i Dorota czerpały siłę, by przetrwać w wielkim mieście.
Wrześniowe wydanie ELLE już w kioskach!