Pierniczki miłości, hiszpańskie słońce i... Pewna fotografia. Przepis na święta Marysi Jeleniewskiej
Zacznijmy od liczb: trzynaście milionów obserwatorów na TikToku, milion na Instagramie, ponad sześć lat pracy, zaledwie dwadzieścia dwa lata. To robi wrażenie! Jej kariera szybuje w kosmicznym tempie. Czego natomiast znana influencerka stara się nie liczyć? Godzin spędzanych z bliskimi przy świątecznym stole, ilości świątecznych kubków i przesłuchań klasyków w oczekiwaniu na ten magiczny czas, kiedy w końcu może nieco zwolnić tempo… Czy na pewno? Zobaczcie, czym dla Marysi Jeleniewskiej są święta.
Tradycje rodzinne w autorskim wydaniu
Najpiękniejszą tradycją dla Marysi Jeleniewskiej jest przygotowywanie świąt wspólnie, czyli taki podział obowiązków, dzięki któremu każdy czuje się zaangażowany, a także oczekiwanie na zbłąkanego wędrowca w wigilijny wieczór. Dodatkowo sama chętnie włącza się w akcje charytatywne. Z dzieciństwa najmilej wspomina kulig, sanki, budowanie fortec ze śnieżkami oraz… szczególną fotografię. „Mam w głowie zdjęcie, które babcia oprawiła i wywiesiła u siebie lata temu. Mam na nim może 10 lat, są ze mną dziadkowie, jestem w czarnym sweterku z kotem. Oprócz nich jest tam mój brat i kuzyn, oboje w bluzkach z samochodami. Wszyscy jesteśmy na nim szczerbaci, ponieważ dzieli nas niewielka różnica wieku. Mam fotograficzną pamięć, zawsze wizualizuję sobie tę fotografię, gdy myślę o świętach. Czuć na nim ogromną radość” – opowiada, nie kryjąc wzruszenia.
Dla tych, którzy nie lubią świąt, szczerze poleca rozmowę z bliskimi: „Nie w każdym domu święta da się tak w pełni poczuć. U mnie, przez moją sytuację rodzinną, też było momentami ciężko – byłam rozdarta między mamą a tatą. Każdy na swój sposób próbował wprowadzić ten klimat, ale nie czułam, że rodzina jest razem. Musiałam dojrzeć i zdobyć się na rozmowę bez oceny: jak jest u mnie, a jak jest u innych. Doszłam do tego, że ja też mogę zaproponować coś od siebie: zróbmy w te święta coś razem. To dobry przepis, żeby poczuć tę magię”.
Najważniejsza jest bliskość
Święta kojarzą jej się z dziecięcą energią, gdy wewnętrzne dziecko w nas z wszystkiego bardzo się cieszy i docenia ten wyjątkowy czas. Ulubiona świąteczny rytuał? Wspólne śpiewanie kolęd. W czasie okołoświątecznym, Marysia wraz ze swoim ukochanym spaceruje po rozświetlonych uliczkach warszawskiego Starego Miasta. „Z wielu zakątków dobiega dźwięk kolęd, a po drodze można zgarnąć gorącą herbatę lub czekoladę. Przez cały rok powtarzamy, że nie mamy na coś czasu i odwlekamy niektóre rzeczy, aż wreszcie świat zwalnia i możemy spotkać się z bliskimi, posiedzieć, porozmawiać” – wyjawia.
„U mnie zdarzało się, że praktycznie przez cały dzień potrafiliśmy nie odchodzić od stołu – tyle było tematów do nadrobienia! Cieszymy się tą chwilą, że jesteśmy wszyscy razem” – wyznaje Marysia Jeleniewska.
Wielką przyjemność sprawia jej przygotowywanie prezentów. Choć to trudne, co roku nie może się doczekać reakcji na wręczane od serca upominki.
Prezent, który pobudza wyobraźnię
Jeśli nadal poszukujesz idealnego prezentu, Marysia podpowiada: „Moja mama ostatnio mówiła, że chciałaby spróbować porysować na tablecie czy odtworzyć jakieś fajne przepisy świąteczne. Jeszcze nie wie, ale mam już dla niej mniejszy tablet – Huawei MatePad Pro 12.2” – jest bardzo wygodny i zajmuje mniej miejsca na blacie kuchennym niż laptop” – przekonuje, po czym dodaje: „U mnie to bardzo pobudza kreatywność. Potrzebuję zrelaksować umysł i czasem odciągnąć się od social mediów, które są dużą częścią mojego życia. W internecie szukam inspiracji, co mogłabym narysować na swoim tablecie: to zabawa kolorami, pędzlami. Planuję zrobić wzroki choinkowe, śnieżynki czy inne ozdoby, którymi potem udekoruję dom – jest naprawdę mnóstwo opcji, by twórczo zadziałać. Bardzo lubię opcję notatek – można dodać sporo zdjęć i uzupełnić je o opisy (ręczne lub na klawiaturze) czy dorzucić filmiki. Potem przesyłamy to komuś, kto dostaje spersonalizowaną notatkę z podpisami, strzałkami czy dodatkowymi myślami. Wygląda to naprawdę oryginalnie!” – zachęca Marysia Jeleniewska.
Tegoroczny przepis jeszcze nie został wybrany, jednak Marysia zdradziła, że już zdążyła zrobić pierniczki – pierwszy raz ze swoim chłopakiem i oczywiście przy akompaniamencie świątecznych klasyków. W okresie przedświątecznym wszystko pachnie u niej piernikami, jabłkiem z cynamonem, aromatami wanilii i pomarańczy. Warto rozsmakować się nie tylko w samych świętach, lecz także w oczekiwaniu!
„Teraz trafionym pomysłem są sprzęty elektroniczne, z których sama korzystam na co dzień. Gdy ktoś z rodziny sporo podróżuje, dużo pracuje czy lubi słuchać czegoś podczas spaceru, fajnym podarunkiem będą ultralekkie słuchawki” – opowiada Marysia.
„Dużo materiałów nagrywam w studiu czy w domu, a potem muszę je zmontować – najczęściej robię to w samochodzie, pociągu czy samolocie. Dla mnie dobry sprzęt jest bardzo ważny, żebym nie musiała się stresować i martwić o jakość dźwięku. Od dłuższego czasu mam przy sobie moje niezawodne, sprawdzone i niezwykle komfortowe HUAWEI FreeClip” – wyznaje z nieukrywaną ulgą.
Świąteczne szlaki
Marysia przyznaje, że nawet święta spędza aktywnie. „Ojczym wpoił we mnie zamiłowanie do biegania, ponieważ jest ultramaratończykiem. Mama też zawsze ćwiczyła. Wspólny spacer, bieganie czy czas na świeżym powietrzu to dla nas świąteczna przyjemność i szukanie ścieżek w lesie, a nie stres”. Co więcej, aktywna fizycznie influencerka od ponad roku korzysta z licznych funkcji (system monitorowania ponad 60 wskaźników zdrowia i ruchu!) Huawei Watch GT 5 Pro, dzięki czemu skutecznie progresuje w swoich treningach. Otwarcie przyznaje, że w tym szczególnym czasie warto „wyłączyć się” i cieszyć obecnością najbliższych w domu. Wtedy chętne korzysta ze swojej efektownej ozdoby na nadgarstku, wykorzystując jedną ze swoich ulubionych funkcji "nie przeszkadzać”, dzięki czemu może odciąć się od zewnętrznego świata. To tylko jedna z wielu zalet tego niepozornego, multizadaniowego, a ponadto niezwykle eleganckiego zegarka.
Miesiąc temu magiczną aurę świąt poczuła w… Laponii! A gdzie spędzi tegoroczne święta? „Moja mama od pół roku mieszka w Hiszpanii, więc z moimi dziadkami, chłopakiem, jego rodzicami i dziadkami lecimy tam na święta. Babcia po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat będzie lecieć samolotem, dlatego będą nam towarzyszyć mocne emocje. Z całej wyprawy powstanie mini vlog”. Czekamy na przepiękną relację i życzymy słonecznych Wesołych Świąt!
Materiał promocyjny marki Huawei
Autorka: Magdalena Rączka