Dzień Perfum: twój zapach, twoja moc! Jak sprawić, by ulubione perfumy zostały z tobą na dłużej?
Międzynarodowy Dzień Zapachu to doskonała okazja, by celebrować siłę aromatów i ich wpływ na nasze życie. Perfumy to nasza wizytówka, sposób na wyrażenie siebie i podkreślenie swojej wyjątkowości. Niestety, ich trwałość może być krótsza, niż byśmy chciały m.in. z powodu suchej skóry, kiepskiej diety, a także złych nawyków, takich jak palenie papierosów, których intensywny zapach potrafi zepsuć nawet najbardziej unikatową i trwałą kompozycję. Zadbaj o swój ulubiony aromat i spraw by trwał dłużej. Podpowiadamy jak!

- Agata Mularczyk
Perfumy to coś więcej niż zapach
Choć większość z nas używa cieszących się popularnością wód toaletowych, nie ustajemy w wysiłkach, żeby znaleźć oryginalną pasującą tylko do nas kompozycję. Odkrycie idealnego zapachu nie jest łatwe. Jeszcze trudniejsza do zaakceptowania jest sytuacja, gdy wymarzone perfumy zbyt szybko się ulatniają.
Zapachy wywołują różne wspomnienia. Jedna nuta może przywołać sceny z letnich wakacji, poruszyć emocje związane z pierwszą miłością czy odświeżyć wyjątkowe momenty w życiu. Zapach wbrew pozorom ma ogromną moc – dodaje pewności siebie, poprawia nastrój, a nawet może się stać naszym „niewidzialnym” podpisem, który inni rozpoznają jeszcze zanim nas zobaczą.
Każdy flakon to dzieło sztuki – stworzenie unikalnego bukietu nut zapachowych oraz ich finezyjne połączenie przypomina dzieła malarzy czy kompozytorów muzyki. Każdy detal ma ogromne znaczenie i współgra z innymi elementami. Kompozycje zapachów opowiadają światu o naszych preferencjach, usposobieniu — kreują nasz wizerunek. Nie inaczej było w przypadku znanych na całym świecie, kultowych perfum projektantki Coco Chanel i jej legendarnych Chanel No. 5. Lata 20. XX wieku to czas, gdy Gabrielle zapragnęła unikalnego, swojego, na wskroś nowoczesnego i eleganckiego zapachu. Popularne wówczas aromaty kwiatowe były dla niej zbyt przewidywalne i nudne. Chciała czego nowego. Opracowała brief i wysłała go do perfumiarza Ernesta Beaux. To on stworzył kompozycję, w której po raz pierwszy użyto syntetycznych aldehydów, nadających zapachowi świeżości i lekkości. Coco dla swoich perfum nie wybrała przypadkowej nazwy – najbardziej przypadła jej do gustu piąta wersja z serii próbek, które otrzymała. Dodatkowo piątka była jej szczęśliwą liczbą. Chanel No. 5 szybko stał się symbolem luksusu, kobiecej niezależności i elegancji. Przypomnijmy, że to o tych perfumach Marilyn Monroe w latach 50. powiedziała słynne zdanie: „Do łóżka zakładam tylko kilka kropel Chanel No. 5”.
Perfumy wpływają również na nasze emocje. Przykładem jest Yves Saint Laurent Opium. Zapach trafił na rynek w 1977 roku, wywołując burzę zarówno nazwą, jak i samym, uzależniającym aromatem. Orientalna, niespotykana wcześniej mieszanka goździków, wanilii, cynamonu i mirry była tak intensywna, że natychmiast przyciąga uwagę, stawała się rozpoznawalna i uzależniająca.
W USA protestowano przeciwko nazwie, twierdząc, że to promocja narkotyków. Jednak mimo kontrowersji (a może właśnie dzięki nim!), Opium stał się jednym z najlepiej sprzedających się zapachów w historii.
Zapachy tworzą historię. Jacques Guerlain stworzył kompozycję Shalimar, zainspirowany legendarną miłością indyjskiego cesarza Szahdżahana do jego żony Mumtaz Mahal, której poświęcił jedną z najpopularniejszych świątyni świata, Taj Mahal. Mieszanka orientalnego zapachu wanilii, bursztynu, kadzidła i cytrusów, przywodzi na myśl podróż do egzotycznych krajów. Shalimar to po dziś dzień symbol luksusu i zmysłowości, jeden z najbardziej eleganckich aromatów na świecie.

Co wpływa na trwałość perfum?
Niektóre perfumy utrzymują się cały dzień. Inne znikają po godzinie. Trwałość zapachu to mieszanka „magii” i nauki. Wpływa na nią mnóstwo czynników — skład perfum, typ skóry, a nawet nasze codzienne nawyki. Naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie sprawdzili, że zapach powolutku znika w ciągu pierwszych 6 godzin od aplikacji, a następnie utrzymuje się na tym samym poziomie.

Odpowiednie nuty zapachowe
Kompozycja zapachowa to podstawa. Musisz wiedzieć, że perfumy na bazie cięższych nut, takich jak m.in. wanilia, paczula, oud czy drzewo sandałowe, utrzymują się na skórze znacznie dłużej niż lekkie, cytrusowe albo wodne kompozycje, które szybko odparowują. Delikatne z natury aromaty wymagają częstszej aplikacji. Dodatkowo kluczem jest też typ pachnidła. Jeśli zależy ci na trwałości, postaw na wody perfumowane (EDP) lub ekstrakty perfum, które zawierają większe stężenie olejków zapachowych niż wody toaletowe (EDT), kolońskie czy mgiełki.
Sucha skóra
Jeśli zastanawiasz się, dlaczego zapach perfum ulatnia się szybciej, niż stygnie poranna kawa, to odpowiedź może się kryć w pielęgnacji — a konkretnie w jej braku, które prowadzi do przesuszenia skóry. Bez wystarczającej warstwy lipidowej, zapachowe molekuły nie mają się do czego „przykleić”. Odpowiednie nawilżenie działa bowiem jak magnes dla aromatów, a jego niedobór sprawia, że zapach znika w ekspresowym tempie. Posłużmy się przewrotną metaforą papieru i jedwabiu. Nawilżona skóra działa jak miękki, ale chłonny materiał, podczas gdy sucha przypomina śliską powierzchnię, z której wszystko się zsuwa.
Jak temu zaradzić? Kluczem jest dobre nawilżenie! Przed użyciem perfum wmasuj w skórę bezzapachowy balsam lub olejek – najlepiej taki na bazie masła shea, oleju jojoba lub migdałowego. Warto pamiętać także o piciu odpowiedniej ilości wody — dla dorosłego człowieka to około 2 litry dziennie.
Zmiany pogody
Co jeszcze szkodzi zapachowi? Pogoda i temperatura nie są sprzymierzeńcami trwałości. W upalne dni perfumy rozwijają się na skórze intensywniej, ale też zdecydowanie szybciej się ulatniają. W chłodniejszych warunkach mogą dłużej uwalniać swoje nuty, co sprawia, że zapach jest wyczuwalny przez cały dzień. Również wilgotność powietrza ma znaczenie – w suchym klimacie zapach wyparuje szybciej, a w odpowiednio wilgotnym może utrzymywać się dłużej, z czasem zmieniając nieco swoją woń. Dlatego perfumy, których używasz w domu, mogą nie sprawdzić się na wakacjach. Lub odwrotnie – te, które kupisz sobie jako pamiątkę z egzotycznej podróży, w domu będą pachnieć nieco inaczej.

Nieodpowiednia dieta
Ciekawym (i niestety często pomijanym) aspektem trwałości perfum jest nasza codzienna dieta. To, co spożywamy, może zmieniać pH skóry, wpływać na poziom jej nawilżenia oraz modyfikować naturalny zapach ciała. Te z nas, które używają w swoich posiłkach ostrych przypraw, cebuli, czosnku, a także jedzą dużo czerwonego mięsa, mogą zauważyć, że perfumy szybciej się utleniają i zmieniają swój charakter. Dzieje się tak, ponieważ aromaty tych pokarmów wydzielane są przez skórę, co może konkurować z kompozycją zapachową. Dieta bogata w zdrowe tłuszcze, jak awokado, orzechy czy oliwa z oliwek, pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia skóry od wewnątrz, co wspomaga trwałość zapachu.
Niezdrowe nawyki
Porzućmy raz na zawsze obraz femme fatale: pięknej, wyperfumowanej, ale z papierosem w ręku kobiety. Mimo utrwalonego artystycznego przekazu to nie idzie w zgodzie ze sobą, a już na pewno nie ze zdrowiem. Palenie papierosów znacząco wpływa na trwałość każdego zapachu – skóra palaczy jest bardziej przesuszona. Szkodliwy konglomerat ponad 7000 chemicznych substancji znacząco zakwasza pH skóry, co przekłada się na nierównomierną absorpcję zapachu. W najlepszym wypadku górne nuty zapachowe jak cytrusy szybciej się ulotnią, a ekstrakty drzewne staną się bardziej dominujące. Jednak w większości sytuacji, zapach perfum stanie się bardziej płaski i przytłoczony papierosowym smrodem. Gdy rzeczony już dym papierosowy łączy się z aromatem perfum, tworzy mieszankę wybuchową, przy której trudno wytrzymać. Jeśli marzysz o tym, żeby pięknie pachnieć, powinnaś rzucić papierosy. To tak naprawdę jedyne dobre posunięcie, nie tylko dla powonienia innych, ale też dla własnego zdrowia.
Wiemy, że rzucenie palenia nie jest prostą sprawą. Nikotyna jest jedną z silniej uzależniających substancji, jakie znamy. Warto jednak podjąć wyzwanie i wesprzeć się wszelkimi znanymi metodami rzucenia nałogu, takimi jak np.: akupresura, hipnoza, techniki oddechowe i relaksacyjne, grupy wsparcia, psychoterapia, a nawet leczenie farmakologiczne.
Jeśli zrezygnowanie z palenia papierosów, mimo wielokrotnych prób, okazuje się zbyt dużym wyzwaniem, warto pomyśleć o ograniczeniu szkód. Na rynku dostępne są m.in. takie urządzenia, jak podgrzewacze tytoniu, popularnie zwane iqosami. To wyroby bezdymne, w których nie zachodzi proces spalania, a wyłącznie podgrzewania tytoniu. Dlaczego to istotne? Bo istnym spustoszeniem dla naszego organizmu jest dym i substancje smoliste, powstające w procesie spalania tytoniu w papierosie, które prowadzą do wielu chorób, w tym nowotworów. Tę alternatywę, amerykańska organizacja zdrowia FDA uznała za lepszą od tradycyjnych papierosów. Jednak mimo to, należy pamiętać, że bezdymne produkty nikotynowe nie pozostają obojętne dla naszego zdrowia. Aby więc pięknie pachnieć i nie narażać się niepotrzebnie na cierpienie warto całkowicie pożegnać nałóg nikotynowy.

Jak aplikować perfumy?
Najważniejsze, co musisz zapamiętać to, to że zapach uwalnia się lepiej pod wpływem ciepła. Warto więc spryskać te miejsca, gdzie można wyczuć pulsującą krew. Będzie to między innymi szyja, kark, nadgarstki, zgięcia łokci i kolan, czy dekolt, a raczej skóra pomiędzy piersiami. Wystarczą dwa lub trzy miejsca, by woń była wyczuwalna. W ramach podpowiedzi możemy sparafrazować słowa Coco Chanel, nie tylko wybitnej projektantki, ale twórczyni jednego z najbardziej kultowych zapachów, że trzeba perfumować te miejsca, w które chcemy być całowane. Jeśli masz w zwyczaju psikać perfumami powietrze, a następnie wchodzić w chmurę zapachu, to niestety, nie zostanie on na dłużej na twoim ciele. To rozwiązanie sprawdzi się tylko jeśli używasz ciężkich nut zapachowych i zależy ci, by perfumy nie były aż tak intensywne i przytłaczające. Atomizera lepiej też nie kierować na ubrania. Lepiej, by materiał przesiąkł zapachem z twojej skóry. Na odwrót to niestety nie działa. Dodatkowo ryzykujesz zniszczeniem odzieży i biżuterii – zawarty w perfumach alkohol może prowadzić do przebarwień lub plam. Jedynym wyjątkiem, w którym lepiej nie używać zapachu bezpośrednio na ciało są upały. Dobrym rozwiązaniem w takich sytuacjach jest też zamiana ciężkich perfum na delikatniejsze mgiełki.
Ważne także, by pozbyć się odruchu rozcierania płynu na skórze. Robimy to najczęściej, kiedy spryskujemy nadgarstki. To teoretycznie pasowałoby do teorii ciepła, ale jego nadmiar może zmienić zapach i skrócić czas, w którym perfumy będą wyczuwalne. Dotyczy to zwłaszcza świeżych, kwiatowych aromatów.
Sztuczki na przedłużenie trwałości zapachu
Najprostszym sposobem jest sięgnięcie po inne kosmetyki o tej samej linii zapachowej – np. płyny do kąpieli, balsamy, kremy do rąk. Jeśli z kolei nie masz do wyboru niczego z konkretnej serii, używaj takich kosmetyków, które znacząco nie odbiegają od zapachu twoich perfum. Wybieraj podobne nuty zapachowe – jeśli używasz zapachu z cedrem, poszukaj takiego płynu do kąpieli czy balsamu. Stawiając na kwiatowe kompozycje – używaj delikatnych kosmetyków.
Była już mowa o tym, dlaczego nawilżenie skóry jest ważne. W związku z tym proponujemy trick. Skoro perfumy lepiej utrzymują się na tłustej warstwie, spróbuj zaaplikować je na olejek lub wazelinę. Wystarczy niewielka aplikacja. Ważne jednak, by zastosowany produkt był sam w sobie bezzapachowy.
A na koniec mały lifehack: jeśli chcesz, by zapach towarzyszył ci przez cały dzień, możesz delikatnie spryskać wnętrze oprawek okularów albo podszewkę płaszcza. To dyskretny sposób na subtelną aurę zapachową, która zostanie na dłużej!
Zapach to nasza wizytówka. Mamy nadzieję, że przedstawione w artykule porady spowodują, że ich aromat będzie towarzyszył Ci znacznie dłużej.