Reklama

W tym artykule:

  1. Czym jest "doom spending"?
  2. Paradoks bezmyślnego wydawania pieniędzy
  3. "Doom spending" zrujnuje nie tylko twoje finanse
Reklama

Czym jest "doom spending"?

"Doom spending" to nawyk niekontrolowanego wydawania pieniędzy, najczęściej w czasie stresu lub kryzysu emocjonalnego. Może to być kupowanie ubrań, gadżetów, kosmetyków, a nawet jedzenia online – cokolwiek, co na moment poprawi nastrój i pozwoli zapomnieć o problemach dnia codziennego. W przeciwieństwie do przemyślanych zakupów, które są wynikiem świadomych decyzji, "doom spending" ma charakter impulsywny i często zostawia nas z poczuciem winy lub jeszcze większym stresem związanym z finansami. Mistrzami w "uprawianiu go" są millenialsi i gen Z.

Doom spending najczęściej uprawiają millenialsi i pokolenie Z – przyznaje się do niego, kolejno, 43 i 35 procent z nich.

Paradoks bezmyślnego wydawania pieniędzy

Czy to oznacza, że właśnie te pokolenia mogą sobie pozwolić na zakupy poprawiające nastrój? Niestety nie. Badanie International Your Money Financial Security Survey, przeprowadzone przez Survey Monkey na grupie 4342 osób, pokazało, że tylko 36,5% dorosłych uważa, że radzi sobie lepiej finansowo niż ich rodzice. Jeszcze większa grupa badanych (42,8%) uważa, że w rzeczywistości jest w gorszej sytuacji niż oni. Dlaczego zatem wydają więcej? Problem jest bardziej złożony, niż nam się wydaje.

Dr Ylva Baeckström z King's College London zauważa, że pokolenie Y i Z ma poczucie, że może nigdy nie osiągną tego, co osiągnęli ich rodzice. W rezultacie rozrzutność stwarza iluzję kontroli w świecie, który wydaje się być poza kontrolą. Łatwiej kupić sobie nowe ubranie czy kosmetyk i poczuć natychmiastowy wyrzut dopaminy, niż odkładać latami pieniądze na poważny zakup, taki jak dom czy mieszkanie, na które i tak prawdopodobnie nie będzie nas stać w dobie panującego obecnie kryzysu.

"Doom spending" zrujnuje nie tylko twoje finanse

To niestety błędne koło, które może zrujnować nasze finanse. Jest także druga strona medalu - regularne uciekanie w zakupy, jako sposób radzenia sobie ze stresem, może prowadzić do uzależnienia się od tej formy "terapii", co w dalszym ciągu jedynie pogłębi problemy psychiczne.

Podobnie jak w przypadku "doom scrollingu", widzimy, jak ludzie bezmyślnie dokonują zakupów, aby złagodzić obawy dotyczące gospodarki i spraw zagranicznych, co może odbić się na ich kondycji finansowej i psychicznej.

Aby uniknąć konsekwencji "doom spendingu", warto wdrożyć kilka strategii:

Reklama
  1. Świadome planowanie budżetu: przygotowanie i trzymanie się budżetu pomoże ograniczyć impulsywne zakupy.
  2. Poszukiwanie alternatywnych form radzenia sobie ze stresem: zamiast sięgać po kartę kredytową, spróbuj medytacji, spaceru lub rozmowy z bliskimi.
  3. Unikanie pokus: jeśli wiesz, że zakupy online są twoją słabością, staraj się unikać stron zakupowych lub zainstaluj aplikacje, które blokują dostęp do takich serwisów w momentach słabości.
Pokolenie Z domaga się bezpłatnej terapii
mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama