Reklama

„Każdy pokój w moim mieszkaniu jest dla mnie wyjątkowy", mówi o swoim barwnym, eklektycznym mieszkaniu Laura Karasinski, projektantka i graficzka o polskich korzeniach mieszkająca w Wiedniu od lat 90.

Reklama

Laura Karasinski projektantka wnętrz eklektycznych

Laura Karasinski to słynna wiedeńska projektantka wnętrz o polskich korzeniach, która w 2012 roku założyła Atelier Karasinski, pracownię architektoniczno-projektową, którą tworzy ze swoją przyjaciółką i współpracowniczką Anną Walzer. Wraz z dużym zespołem różnych partnerów, takich jak architekci, fotografowie czy stolarze, zajmujemy się wszelkiego rodzaju kreatywnymi projektami, od brandingu po projektowanie wnętrz. Miejsce, w którym 4 lata temu mieściło się ich studia projektowe, po remoncie przekształciła w swoją przestrzeń do życia, w której dziś pracuje i mieszka razem ze swoim ukochanym psem Mimi.

Na pytanie czym jest dla niej dom, odpowiada:

"Dom to miejsce, które ładuje moje baterie. Pozwala mi się wyciszyć i przyjmować gości. Niedawno przekształciłam jedno pomieszczenie w pokój gościnny, od tego czasu jest prawie zawsze zajęty i absolutnie uwielbiam to, że mam możliwość zapewnienia moim gościom miłej, relaksującej przestrzeni. . Skrzypiący parkiet, grzechotanie okien za każdym razem, gdy przejeżdża autobus, chybotliwa płytka w przedpokoju - to żyje, oddycha i komunikuje się."

Styl tego wiedeńskiego mieszkania jest wyjątkowo kolorowy i eklektyczny. Każdy element wygląda inaczej, różni się od siebie, a jednocześnie świetnie komponuje w całości obrazka. Sama Laura określa design swojego wnętrza jako przytulny, vintage i właśnie eklektyczny. Lecz to definicja, którą zaproponował jej znajomy podoba jej się najbardziej:

„Twoje mieszkanie wygląda tak, jakbyś miała je przez trzy pokolenia”.

Ten efekt udało się osiągnąć za sprawą połączenia antyków z lampami w stylu vintage (jak ta z papieru ryżowego Ingo Maurera, ulubiona), rodzinnymi wspomnieniami i aktualnymi projektami np. z Westwing. Zawdzięcza to również doskonałemu wyczuciu w łączeniu różnych epok i wspaniałemu wykorzystaniu kolorów, które dobiera inspirując się muzeami historii sztuki. „Moje mieszkanie rosło razem ze mną, nabrało kolorów i niespodzianek”, podsumowuje Laura. My się zachwycamy i podpatrujemy, tym bardziej, że czasem niewielka zmiana we wnętrzu może okazać się przełomowa.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama