Co masz zmyć dzisiaj, zmyj… za dwa dni. A w tym czasie zrób coś dla siebie [TEST REDAKCJI]
Życie nieubłaganie pędzi do przodu i nie pozwala na wciśnięcie przycisku „stop”. Niektóre rzeczy można jednak odłożyć na później, na przykład… zmywanie. Taką możliwość daje nam marka Somat. Skorzystałam z niej i przetestowałam kapsułki Somat Excellence 5w1, które mają usuwać zabrudzenia nawet po 72 godzinach.
W tym artykule:
W domu zawsze jest coś do zrobienia. A to kurze do starcia, a to podłoga do zmycia, a to pranie do wstawienia, a to śmieci do wyniesienia… To niekończąca się historia. Trudno mi się zrelaksować, gdy piętrzą się obowiązki domowe – od razu zaczynam tworzyć sobie w głowie listę rzeczy do zrobienia. Po prostu wiem, że potem będę miała przy nich dwa razy więcej pracy, więc wolę wziąć się za nie od razu. Często dzieje się to kosztem mojego dobrego samopoczucia i zdrowia psychicznego. Uczę się odpuszczać i godzić się z myślą, że świat się nie zawali, jeśli coś odłożę na później. Kto by pomyślał, że pomogą mi w tym… kapsułki do zmywania? Jak to możliwe? Już tłumaczę.
Zmywarkowe wyzwanie
Gdy marka Somat zaproponowała mojej redakcji przetestowanie innowacyjnych kapsułek, które miały usuwać zaschnięte zabrudzenia nawet po 72 godzinach, zgłosiłam się bez wahania. Zmywarka jest moim absolutnie ulubionym sprzętem AGD, bo niewielu rzeczy na tym świecie nienawidzę bardziej niż zmywania ręcznego, ale i ona czasem zawodzi. Coraz częściej znajduję niedomyte talerze lub sztućce z zaschniętymi resztkami jedzenia i smugi na kieliszkach czy szklankach, co jest wyjątkowo irytujące.
Kapsułki Somat Excellence 5w1 wydawały się więc być dla mnie wybawieniem. Pokładałam w nich duże nadzieje. Są to w końcu, jak deklaruje producent, pierwsze na świecie pięciokomorowe kapsułki z EXTRA MOCĄ, które usuwają zabrudzenia zaschnięte nawet do 72h. Raczej mi się to nie zdarza, ale na potrzeby testu postanowiłam dwa razy przeprowadzić eksperyment i zostawiłam brudne naczynia w zmywarce na te trzy dni. Nie płukałam ich wcześniej, a czasami to robię, gdy podejrzewam, że stosowane przeze mnie na co dzień produkty ich nie doczyszczą. Co więcej, raz włożyłam tam rondel z lekko przypalonym dnem po robieniu owsianki. Kapsułki Somat miały więc przed sobą trudne zadanie. Jak sobie z nim poradziły?
Bez zabrudzeń i zacieków
Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, wszystko – od talerzy przez sztućce aż po garnek – było perfekcyjnie domyte. Nie znalazłam na nich ani jednej zaschniętej drobinki, a na szklankach i kieliszkach – ani jednej smugi. Jakby tego było mało, wszystko pięknie lśniło. Nie musiałam ich wycierać na błysk, co czasami mi się zdarza, szczególnie przed przyjściem gości. Rezultaty były spektakularne niezależnie od programu zmywania, jaki wybrałam. Kapsułki Somat Excellence 5w1 radzą sobie świetnie zarówno w niskich temperaturach, jak i w krótkim trybie eco. Ich skuteczność to – jak czytamy na stronie www.somat.com – zasługa połączenia skutecznego proszku i czterech żeli w biodegradowalnej, wodorozpuszczalnej folii oraz silnej formuły z dodatkową funkcją Extra Boost. Nie tylko czyszczą naczynia, ale też chronią je przed korozją. Neutralizują również nieprzyjemne zapachy, które czasami wydobywają się ze zmywarki.
Naczynia poczekają, nasze zdrowie nie powinno
Kapsułki Somat Excellence 5w1 zdały więc test na 100 procent. A ja przekonałam się, że czasami warto pewne rzeczy w domu odłożyć na później i w tym czasie zająć się... błogim nicnierobieniem, które jest przecież tak korzystne dla naszego zdrowia. Bez wyrzutów sumienia i ciągłego natłoku myśli. Oczywiście ten wygospodarowany czas można też wykorzystać inaczej – na lekturę książki, seans filmowy lub sesję jogi. Decyzja należy tylko do nas. Zmywanie może poczekać. A w odpowiednim momencie zrobi się właściwie samo.
Materiał promocyjny marki Somat