Agnieszkę Kawiorską świetnie kojarzymy z małego i dużego ekranu, a także ze scen teatralnych. Na koncie ma role m.in. w „Katyniu” czy „Pitbullu, Ostatnim psie”, a także w serialach, np. w „Na dobre i na złe“ „Barwach szczęścia“, „Pierwszej miłości“, czy „Na Wspólnej“. Znamy jej ekranowe wcielenia, ale ciekawe byłyśmy, jak wygląda jej życie przed i po tym, gdy na planie padnie klaps. Agnieszka wpuściła nas „za kulisy” i opowiedziała nam trochę o swoim statystycznym dniu, o tym, jak radzi sobie z nawałem pracy i jak w codziennej bieganinie znajduje czas dla siebie, np. na rutynę pielęgnacyjną. Oddajmy jej głos.

Mój dzień rzadko kiedy wygląda tak samo, bo wszystko zależy od planów zdjęciowych i tego, nad czym aktualnie pracuję. I ten brak rutyny i nudy jest jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w swojej pracy. Dbanie o zdrowe nawyki jest wtedy jednak wyzwaniem. Lubię, kiedy jest bardzo intensywnie, kiedy jestem w biegu i angażuję się w wiele projektów, ale równie mocno cenię te spokojniejsze dni. Wtedy mogę skupić się na sobie, na swoim ciele, skórze i na rutynach pielęgnacyjnych.

Mat. prasowe

Standardowy dzień Agnieszki Kawiorskiej

Zazwyczaj budzę się o 6:30. Staram się od razu podnieść z łóżka, ale czasem pozwalam sobie na kilka minut leniuchowania. Jest coś magicznego w tej chwili, kiedy świat jeszcze się nie rozpędził, a ja mam czas dla siebie. O 7 daję sobie 20 minut na obudzenie ciała i umysłu. Zaczynam od kilku rozciągnięć, a potem włączam krótki intensywny trening. 7:30 to czas na szklankę ciepłej wody z cytryną i 20 minut czytania.

Następnie, około 8, przenoszę się do łazienki. Po szybkim prysznicu przychodzi pora na pielęgnację. Ostatnio uzależniłam się od produktów Resveratrol-Lift od Caudalie. Opatentowany kompleks zawarty w formule (przyp. red. resweratrol + kwas hialuronowy + wegański stymulator kolagenu wraz z Wegańskim Kolagenem 1) działa skuteczniej od retinolu, a jest przy tym łagodniejszy dla skóry i można go stosować również na dzień. Poranną rutynę zaczynam od Serum Liftingująco-Ujędrniającego, które sprawia, że skóra natychmiast staje się gładsza, bardziej napięta, a zmarszczki wydają się mniej widoczne. Kocham je, jest jak natychmiastowy lifting w buteleczce. Potem nakładam Krem Kaszmir Liftingujący. Dobrze nawilża, od razu ujędrnia i napina skórę, ale jednocześnie nie jest zbyt ciężki. Kocham jego aksamitność i to, jak otula moją twarz. No i ten obłędny, ale jednocześnie subtelny zapach!

Mat. prasowe

Po pielęgnacji pora na śniadanie. Około 8:30 jem coś prostego i zdrowego, zazwyczaj wytrawnego, na przykład omlet z awokado, ale czasem też owsiankę z owocami. Od 9 do 13 wygospodarowuję sobie czas na pracę, oczywiście o ile nie jestem na planie. Odpowiadam wtedy na maile, przygotowuję się do projektów, biorę udział w spotkaniach. O 13 robię przerwę na lunch. Jeśli mam możliwość, jem w domu, bo lubię mieć kontrolę na tym, jak się odżywiam. Najczęściej to jakieś lekkie danie, np. sałatka z kurczakiem. Ale wiadomo, gdy dzień jest szalony, to łapię coś na mieście. Między 15 a 18 wciskam popołudniowe spotkania i pracę nad nowymi projektami. O 19:30 zazwyczaj jestem już na siłowni. To mój czas, by wyładować emocje, zrelaksować się i zadbać o formę.

Po wysiłku trzeba odpocząć. 23 to godzina mojego wieczornego rytuału i relaksu. Najpierw wanna i książka, a potem pielęgnacja. Zawsze staram się dać skórze na noc porządną dawkę odżywienia i regeneracji. Zapewnia ją krem na noc Tisane de Nuit z linii Resveratrol-Lift od Caudalie. Uwielbiam jego aksamitną i miękką konsystencję, która otula skórę, a jego zapach jest wręcz uzależniający. To prawdziwa uczta dla zmysłów i skóry, a rano moja buzia jest promienna, wygładzona i wypoczęta.

Co sądzę o kosmetykach Resveratrol-Lift od Caudalie?

Produkty z przeciwstarzeniowej serii Resveratrol-Lift to dla mnie prawdziwe odkrycie. Jak już wspominałam, formuła jest skuteczna, ale nie powoduje podrażnień i zaczerwienień, a jednocześnie przynosi niesamowite efekty. Wygładza skórę, redukuje drobne linie i zmarszczki, a dodatkowo działa jak silny antyoksydant, chroniąc skórę przed stresem oksydacyjnym i zanieczyszczeniami.

Od dawna stosuję Serum Liftingująco-Ujędrniające, Krem Kaszmir Liftingujący na dzień i Krem na Noc Tisane de Nuit i wszystkie te produkty spisują się bezbłędnie. Nie mogę się doczekać, aż przetestuję dwie nowości z tej linii: Fluid Kaszmir Liftingujący i Krem Liftingujący pod Oczy. A moje ukochane serum można teraz ponownie uzupełniać z dostępnymi w sprzedaży refillami! W kosmetykach z linii Resveratrol-Lift od Caudalie uwielbiam to, że bazują na skutecznych, wegańskich i zrównoważonych składnikach, a jednocześnie stoi za nimi siła nauki. Z nimi każda rutyna pielęgnacyjna to czysta przyjemność.

Mat. prasowe

Jak planuję dzień, kiedy mam dużo zajęć?

Kiedy mam dużo zajęć, kluczem jest dobra organizacja. Uwielbiam listy zadań, często te spisane na kartce papieru. Dzięki nim mogę lepiej kontrolować czas i pamiętać o wszystkim, co mam do zrobienia. Z jednej strony kocham ten chaos, z drugiej – staram się go okiełznać.

Jak łączę pracę zawodową z obowiązkami domowymi?

Zdecydowanie jest to balansowanie na linie. Moje dni nigdy nie wyglądają tak samo. Są momenty, kiedy mam bardzo dużo pracy i wtedy całkowicie się na niej skupiam, czasem kosztem codziennych obowiązków. Gdy mam spokojniejszy okres, nadrabiam zaległości. W spokojniejszych momentach staram się też rozwijać moje pasje, których mam całkiem sporo.

Co robię dla przyjemności w ciągu dnia?

Czasem jest to chwila dla siebie z książką przy dobrej kawce, a czasem szybki lunch z przyjaciółmi. Spotkania z ludźmi zdecydowanie dodają mi energii.

Mat. prasowe

Czy znajduję czas na sport?

Tak, zdecydowanie! Rano krótki trening w domu, a wieczorem dodatkowo siłownia. To mój czas na oczyszczenie głowy i zadbanie o ciało. No i oczywiście sporty sezonowe. Latem ukochany kitesurfing, a zimą – deska. Trenowałam też boks, ostatnio przez kontuzję musiałam przerwać, ale mam nadzieję, że niedługo do tego wrócę.

Jak znajduję balans w życiu?

Balans to dla mnie przede wszystkim sztuka znajdowania czasu na rzeczy, które naprawdę się liczą. Staram się wiec wyznaczać priorytety i trzymać się planu. Kiedyś tak nie było, ale od pewnego czasu dbam, żeby praca nie przysłaniała mi życia osobistego. Wyznaczam granice, planuję dni wolne, czas dla bliskich, ale też dla siebie.

O której jem posiłki i gdzie lubię jeść?

Kocham jeść. Często jem w domu, bo wiem, że to dla mojego ciała jest najlepsze, w intensywniejszych momentach wspomagam się cateringiem dietetycznym. Ale uwielbiam też odkrywać nowe warszawskie miejscówki kulinarne – to też swego rodzaju hobby.

Materiał promocyjny marki Caudalie