Reklama

Najwięcej powodów do radości mieli twórcy "Homeland", "Współczesnej Rodziny" oraz "Zmiany w grze". Każda z tych produkcji dostała po cztery statuetki. Największe zaskoczenie? "Mad Men" bez nagrody! Chociaż był nominowany w 17 kategoriach.
Świętował również Kevin Costner, który dzięki miniserialowi "Hatfields & McCoys" zdobył Emmy dla "najlepszego aktora pierwszoplanowego w filmie telewizyjnym lub miniserialu".
Tegoroczny najlepszy serial dramatyczny, "Homeland" to opowieść o agentce CIA, która prowadzi dochodzenie w sprawie cudem odnalezionego sierżanta - uważa, że współpracował z talibami. Jury przyznało nagrodę aktorom grającym główne role: Claire Danes i Damianowi Lewisowi. Doceniono również scenariusz.
"Współczesna rodzina" ponownie okazała się najlepszym serialem komediowym. Show dostał również statuetkę za reżyserię oraz za grę aktorską Erica Stonestreeta i Julie Bowen (oboje nominowani w kategorii aktorzy drugoplanowi).
"Zmiany w grze", czyli najlepszy miniserial to historia kandydatki na wiceprezydent Stanów Zjednoczonych - Sarah Palin. Wcieliła się w nią Julianne Moore, która razem z reżyserem i scenarzystą produkcji otrzymali nagrodę.
Wielki wygrany gali w kategoriach technicznych, czyli "Gra o tron", nie zdobył wczoraj ani jednego wyróżnienia.
Galę poprowadził Jimmy Kimmel.

Zobaczcie jak gwiazdy prezentowały się na czerwonym dywanie - GALERIA
Więcej newsów na ELLE.pl

Reklama
Kimbra (fot. serwis prasowy)
Beyoncé (fot. serwis prasowy)

Reklama
Reklama
Reklama