Zawód Reporter. Wystawa zdjęć Wojciecha Grzędzińskiego z tekstami Pawła Reszki
Jest jednym z najwybitniejszych polskich fotoreporterów. Od początku wojny w Ukrainie relacjonuje wydarzenia z linii frontu, a jego zdjęcia na pierwszych stronach publikują najważniejsze dzienniki i magazyny – od „Washington Post” czy „Der Spiegel”, po „Zeit”. Wojciech Grzędziński otwiera właśnie wystawę „Tu jest wojna” w przestrzeni Leica Store & Gallery Warszawa. Jego fotografiom towarzyszą teksty korespondenta wojennego, Pawła Reszki.
- Maja Chitro
W to, że wojna będzie tuż za drzwiami, nikt z nas zdawał się nie wierzyć. Europa. Dobrobyt. Powszechny spokój. Zagłuszany momentami terroru, to prawda, ale jednak spokój. Tymczasem komentatorzy, dziennikarze, specjaliści – wszyscy ostrzegali. Krym. Donbas. Zbrojenia Rosji. Informacje te nasiąkały jak gąbka, a potem tonęły powoli, lecz skutecznie, w tsunami codziennych informacji. Aż w końcu przyszedł ten dzień. Rozpoczęła się pełnoskalowa agresja Moskwy na Kijów.
Strach. A strach, jak pisał w wielokrotnie nagradzanej powieści „Internat” Serhij Żadan, jeden z najważniejszych głosów współczesnej Ukrainy, „jest rzeczą niewidoczną, ale wszechogarniającą”. Czy ogarnia Wojciecha Grzędzińskiego? Fotoreporter już kilka razy umknął śmierci na froncie. M.in. podczas ataku rakietowego w czerwcu 2023 roku. Rakieta Iskander K uderzyła wtedy w restaurację Ria Pizza w Kramatorsku, w której przebywał. Miejsce popularne wśród cywilów, dziennikarzy, członków organizacji humanitarnych. Fotograf, gdy tylko udało mu się wydostać na zewnątrz, chwycił za aparat. Był cały. Powstał wtedy obraz nagrodzony później w najważniejszej kategorii Grand Press Photo – Zdjęcie Roku. Po tym wydarzeniu Wojciech wracał na front regularnie. Z klisz ułożył się wojenny pamiętnik, a tym samym zapis codzienności. Bo wojna stała się jej częścią. „Pod bombami giną ludzie, do szpitali i kostnic trafiają setki rannych cywili. Ukraina się broni i cierpi”, pisze Paweł Reszka, jeden z czołowych polskich reporterów wojennych, wielokrotnie nagradzany dziennikarz, autor bestsellerowych książek. Jego słowa uzupełniają obrazy.
Treść wystawy „Tu jest wojna” zaczyna się od Rewolucji Godności w 2013 roku, a kończy dziś. Choć to historia wciąż otwarta. Ciężar jednak Grzędziński i Reszka kładą na tym, co dzieje się w Ukrainie po 24 lutego 2022 roku. Obrazy poszerzone o historie pisane, zyskują kontekst potrzebny dla zrozumienia tego, co tak naprawdę dzieje się za wschodnią granicą. Jest to perspektywa istotna nie tylko na poziomie ludzkim, ale i społeczno-politycznym. W perspektywie wybory w Stanach Zjednoczonych – wysoce istotne dla najbliższej przyszłości Ukrainy i Europy.
Grzędziński i Reszka odżegnują się od stereotypów powtarzanych w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Każą nam zmierzyć się z bolesną lekcją tego, czym jest wojna dziś. Zmiana sposobu myślenia o konflikcie zbrojnym zdaje się konieczna dla właściwego zrozumienia czasów, w których żyjemy. Podobnie, jak zrozumienia tego, czym faktycznie jest wojenna codzienność. Że życie toczy się równolegle, choć w dramatycznych warunkach. Fotoreporter i dziennikarz skupiają się na człowieku. Jego historii, która opowiada cały świat. A „świat zmienia się, przekraczając jakąś fatalną granicę”. To słowa wybitnej ukraińskiej pisarki Oksany Zabużko zapisane w jednym z esejów składających się na książkę „Planeta Piołun” – wydanej w Polsce dzień przez pełnoskalową inwazją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Warto więc ten świat interpretować. Chociaż spróbować…
Oprócz fotografii i tekstów w warszawskiej galerii można zobaczyć prezentacje multimedialne, mapy i filmy.
Tu jest wojna, 18.07-17.08, Leica Store & Gallery Warszawa, Mysia 3, Warszawa
1 z 2
zawód reporter
Oleksandra Ryazantseva, 40 lat, pseudomin Yalta, 24 lutego 2022 rok wstąpiła w szeregi Armii Ukrainy zamieniając karierę top stylistki filmowej na “trzydzieści trzy odcienie zieleni” wszystkie w barwach maskujących. Tatuaż koło jej oka przypomina jej datę kiedy w 2014 roku została wzięta do niewoli podczas początku konfliktu.
2 z 2
zawód reporter
Irina, ranna kelnerka z Ria Pizza, popularnego miejsca spotkań w Kramatorsku oczekuje pod gruzami na ratunek. Rosyjski atak rakietowy na restaurację zabił trzynaście osób z czego siedem z nich pracowało w restauracji. Ponad 60 osób zostało rannych.