Reklama

Jeśli lubisz się bać i nie przeraża cię wizja nieprzespanych nocy, włącz serial „Marianne” – na platformie Rotten Tomatoes ma 100 proc. (słownie: sto) pozytywnych opinii.

Reklama

Serial „Marianne” – o czym jest?

Emma Larsimon to młoda, odnosząca sukcesy pisarka horrorów, która stworzyła serię książek o złowrogiej czarownicy imieniem Marianne. Po latach życia w blasku sławy Emma postanawia zakończyć serię i zostawić przeszłość za sobą. Jednak wkrótce odkrywa, że postać, którą wymyśliła, nie pozostała wyłącznie na kartach jej powieści.Kiedy Emma wraca do swojego rodzinnego miasteczka na pogrzeb matki dawnej przyjaciółki, zaczyna doświadczać serii przerażających i nadprzyrodzonych zdarzeń. Szybko okazuje się, że Marianne naprawdę istnieje – to demoniczna istota, która żywi się lękiem i manipulacją, a teraz przenika do świata rzeczywistego, wykorzystując ludzi jako swoje naczynia.Emma, z pomocą grupy dawnych przyjaciół, próbuje rozwikłać zagadkę mrocznej siły nawiedzającej ich miasteczko. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw bolesne wspomnienia z przeszłości, rodzinne tajemnice i traumy, które łączą bohaterów z potężną i pradawną klątwą. W miarę jak granica między fikcją a rzeczywistością zaciera się coraz bardziej, Emma staje przed wyborem – zmierzyć się z własnymi demonami czy pozwolić, by te prawdziwe zniszczyły wszystko, co kocha.

Reklama

Serial „Marianne” – zachwyty publiczności i krytyków

Większość oglądających docenia, że serial jest „inteligentny” i „przerażający” zarazem, przewrotnie bawiący się konwencją „ghost story”. Fanem serii jest także Stephen King, który określił go jako „trwale przerażający”. Serial przemknął niemal niezauważony, i dlatego Netflix zdecydował o zakończeniu produkcji. Czy oznacza to jednak, że seriale z dreszczykiem nie mają szansy przebić się do top 10 platformy? Wydaje nam się, że to wypadek przy pracy i czekamy na kolejne propozycje grozy. Tymczasem zachęcamy do obejrzenia „Marianne” – ale nie w samotności.

Reklama
Reklama
Reklama