Reklama

Jeśli jakimś cudem nie znasz jeszcze tej produkcji, to warto ją zapisać na szycie listy „do nadrobienia”. Skandynawski serial, który jest dostępny na platformie Max, pochłoniesz niczym ulubioną książkę.

Reklama

Serial "Most nad Sundem" - zarys fabuły

Jeden most, dwa kraje. Jedno ciało, dwie zbrodnie. Jedna sprawa, dwóch detektywów. Tak w skrócie można byłoby opisać „Most nad Sundem”.

To właśnie na tytułowym moście łączącym Szwecję i Danię, rozpoczyna się pierwszy sezon serialu. Dokładnie na granicy obu państw detektywi znajdują zwłoki kobiety. Jak się okazuje w toku śledztwa, złożone z dwóch różnych ofiar. Korpus szwedzkiej polityczki i dolne partie ciała duńskiej prostytutki zmuszają detektywów sąsiadujących państw - Sagę Norén i policjanta Martina Rohde do współpracy. Ona typowa służbistka i pracoholiczka ze świetnymi wynikami, lecz przejawiająca, choć nie jest to w serialu powiedziane, objawy typowe dla zespołu Aspergera. On lubiany i towarzyski, lecz borykający się ze zdradą i problemami rodzinnymi facet w średnim wieku. Duet idealny nieprawdaż? Uwierzcie, że dzięki tym realistycznym portretom pokochacie ten serial.

The Darkness
Kadr z serialu "The Darkness"

Wraz z biegiem akcji detektywi odkrywają, że brutalne zbrodnie to robota seryjnego zabójcy. Duet zgłębi szereg niewyjaśnionych okoliczności i skrupulatnie przeanalizuje każdy najmniejszy szczegół, by powstrzymać kolejne morderstwa.

Czy skandynawski thriller "Most nad Sundem jest wart obejrzenia?

Muszę przyznać, że w „Moście nad Sundem” jestem zakochana od pierwszego... obejrzenia. W moim rankingu najlepszych thrillerów umieszczam go na bardzo wysokiej pozycji. Każdy odcinek tego skandynawskiego serialu wzbudzał grozę i zaciekawienie. Nie mogłam oderwać się od seansu, zarywając przez to kilka nocy z rzędu. Ten tytuł od pierwszego do czwartego sezonu zapewnia jazdę bez trzymanki. To wciągająca i przemyślana łamigłówka pełna niespodziewanych zwrotów akcji.

Moim zdaniem największym walorem tego tytułu są główne postacie. I choć ich wybory życiowe momentami sprawiają, że nie potrafię jasno określić czy budzą we mnie sympatię, czy wzburzenie, są clou sukcesu tego tytułu.

Jeśli szukasz propozycji o mrocznym, melancholijnym klimacie, ten skandynawski thriller psychologiczny nie zawiedzie cię nawet przez sekundę.

"Krew"
Fot. mat. prasowe
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama