Co zjeść i zobaczyć na weekend w Gdyni?
Wszędzie jest tutaj pod górkę, ale nie pożałujecie wspinaczki.

- Aleksandra Boćkowska
Nie wiem, jak mu na imię. Jest piękny, nieco wyniosły, czasem pozwala na czułości. Niby kot, a całkiem jak Gdynia. Spotykam go prawie codziennie na Wzgórzu św. Maksymiliana. Z tym wzgórzem to żadna przesada. Tu naprawdę wszędzie jest pod górkę (albo z górki), nawet prosta jak strzała główna ul. Świętojańska nieco się wznosi (lub opada).
W centrum miasta wzniesienia sięgają 50 metrów, najwyższa w Trójmieście góra Donas położona w okolicy dzielnicy Dąbrowa ma 205 metrów. Podobno – w sensie gęstości, a nie wysokości wzniesień – Gdynia jest najbardziej górzystym miastem w Polsce. Nie wiem, czy to prawda – gdynianki i gdynianie zwykle mówią, że w Gdyni wszystko jest naj. Bez wątpienia poziom patriotyzmu lokalnego znacznie przekracza w tym mieście polską średnią. Choćby po to, żeby sprawdzić, co ich tak zachwyca, warto zajrzeć tu na parę dni.
1. OPEN’ER I GDYNIA DESIGN DAYS
Przełom czerwca i lipca obfituje w okazje do wizyty, bo to dni, gdy zaraz po muzycznym festiwalu Open’er (29 czerwca – 2 lipca) zaczyna się festiwal designu Gdynia Design Days (2–10 lipca), w tym roku pod hasłem „Współmorze”. Organizatorzy zapowiadają wystawy i dyskusje o naturze morza – w kontekście odczuwalnych tu zmian klimatycznych i łączących mieszkańców wartości. W poprzednich 11 edycjach festiwalu dowiedli, że opowiadają ciekawie, zatem nie ma co zwlekać, trzeba przyjeżdżać.
2. MORZE
Gdyńskie wzgórza oprócz waloru kondycyjnego mają jeszcze inną zaletę – niemal zewsząd widać morze. Jednak z nim jak w życiu – lepiej doświadczać, niż patrzeć z góry. W Gdyni jest kilka plaż, gdzie można bezwstydnie poleżeć – na Babich Dołach z widokiem na słynną Torpedownię, w centrum, w Redłowie i – najokazalsza – w Orłowie. Z tej można brzegiem morza dojść aż do Gdańska-Brzeźna. Warto, choć milej po sezonie. Kto zgłodnieje, niech zajrzy do F.Minga w jednym z pawilonów przy Bulwarze Nadmorskim. Zupa rybna nie zawiedzie.
3. OBIAD
Skoro już jesteśmy przy posiłkach, to tych jest w Gdyni bogaty wybór. Jeśli pizza, to w Ogniem i Piecem (ul. Świętojańska 87). Jeśli makaron, to w Pasta Miasta (ul. Świętojańska 46). Ramen w Umi Ramen (ul. Starowiejska 36/38), tajskie i okoliczne w Haosie (ul. Starowiejska 46) i Neonie (ul. Abrahama 39). Burgery – w Carmnik Kantynie (ul. Abrahama 21/23). Wege – u stóp Kamiennej Góry: roślinny street food w Syto i po sąsiedzku roślinne sushi w Enoki (ul. Żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego 12 i 13).
4. SPACER
Ciąg dalszy tekstu w ELLE 07/2022 obecnym w sprzedaży.
Tekst: Aleksandra Boćkowska